27

4.7K 133 79
                                    

C.d

Wizyta u dyrektora tym razem skończyła się na pierdolonej uwadze, nie wspominając o powiadomieniu matki.

Już się nie mogę doczekać moralizatorskiej rozmowy.

Po skończeniu reszty lekcji postanowiłam pojechać do Noah w małe odwiedziny. Przed moim szlabanem, który pewnie dostanę.

Chciałam sprawdzić, co u niego i czemu nie odpisuje, ale również by poinformować o wycieczce. Obawiałam sie, ze.. może mieć jakieś problemy. On rzadko opuszcza szkole i nadal w pamięci mam ta wiadomość z UMUM.

Nadal nie wiem, co to.

Gdy dotarłam na miejsce, zatrzymałam się przed brama, a następnie wjechałam na teren posesji. Wyszłam z auta i zbliżyłam się do drzwi głównych, naciskając dzwonek.

Jednak nikt nie otworzył.

— No do jasnej cholery! - pomrukiwałam sobie pod nosem.

Postanowiłam spróbować nacisnąć klamkę. I o dziwo...drzwi było otwarte. Czy to normalne w przypadku, gdy nikt ci nie otwiera, a drzwi są otwarte?

Chyba.. niezupełnie.

Wchodząc w głąb domu, była sama cisza. Jakby żadnej żywej istoty nie było w środku, co mnie lekko zaniepokoiło.

— Halo? Ciociu Alexis? Noah? - krzyknęłam głośniej, aby sprawdzić czy ktoś jest, ale w zamian za odpowiedź, była zupełna cisza.

Westchnęłam cicho i  nie wiedząc, co o tym myśleć po prostu wyciągnęłam z torebki swój telefon i zaczęłam szukać w kontaktach chłopaka.

Jednak nim to zrobiłam usłyszałam dziwny dźwięk, który dobiegał zza jednych z drzwi. Jakby dźwięk spadającego ciężaru.

Tylko co to może by.. oh! Siłownia!

No tak, oni mają prywatną siłownie w swoim domu, więc pewnie tam jest ktoś.

Przeszłam przez dłuższy korytarz i kiedy wychyliłam się zza drzwi, na chwilę mój oddech się zatrzymał.

Mój wzrok znacznie się poszerzył, a serce waliło mi jak młotem. Stał tam, całkowicie spocony z napiętym i perfekcyjnie wyrzeźbionym ciałem Hugo.

Nie mogłam oderwać wzroku. Głęboko wewnątrz czułam dziwne pulsowanie, którego nie potrafię opisać, ale wiedziałam jedno - to powinno się zakończyć, bo idzie to zdecydowanie w złym kierunku.

I przecież do cholery miałam sobie odpuścić te pieprzone myśli.

Przygryzłam delikatnie dolną wargę, a moje oczy zsuwały się ku dołu. Jednak nagle usłyszałam kolejny dźwięk odkładanego ciężarka, co sprawiło, że moje spojrzenie podniosło się na jego twarz.

Jego oczy spotkały moje, a w tym jednym spojrzeniu dostrzegłam iskrę, czegoś.. nieodpowiedniego. Uniósł kącik ust i wyciągnął słuchawki z uszu.

No to teraz rozumiem, dlaczego nikt mnie nie słyszał.

— Serio Rossi? Podglądanie? Czyżby to był twój nowy fetysz? - sarknął, na co zmrużyłam oczy i otworzyłam szerzej drzwi.

— Wal się, przyszłam nie do ciebie, a do Noah'a - odpowiedziałam z fałszywym uśmiechem, na co przewrócił oczami i głośno westchnął, chwytając za ręcznik.

—  Myślałem, że przyszłaś z innego powodu - posłał mi dwuznaczne spojrzenie, przez które poczułam dziwne uczucie w okolicach podbrzusza. Postanowiłam nie ingerować w tą konwersację, więc tylko przewróciłam oczami.

CorruptionWhere stories live. Discover now