11

5.2K 160 37
                                    

Czasem warto powstrzymać swoje ego i pokazać się z innej strony, totalnie ignorując drobne urazy z czyjejś strony.

Jasne, psikusy mogą być śmieszne i dawać nam mnóstwo frajdy, lecz istnieje ryzyko, w którym to ty pożałujesz tej decyzji. Czasem niestety nie wszystko wychodzi po naszej myśli i wszystko może przewrócić się przeciwko nam.

W końcu wybił dzwonek, na który razem z moimi przyjaciółmi czekaliśmy całe 20 minut. Przed nami kolejna lekcja, którą jest niestety matematyka. Leniwym ruchem przełożyłam torbę przez ramię i wyszłam z sali. Idąc korytarzem w myślach próbowałam odwzorować minę Alvareza, kiedy zamiast swojego dresu, ujrzy pustą torbę.

Aż kącik ust diabolicznie drgnie w górę.

Podchodząc ponownie do szafek mój wzrok padł na Mię, która zmierzała w naszym kierunku razem ze swoimi psiółami. Wcisnęłam kod od szafki i zaczęłam pakować do niej zbędne rzeczy.

— Witajcie misiaki - odparła dumnie, wysyłając w naszą stronę buziaka w powietrzu. - Ja przyszłam do Emily.

— No co tam?

Cóż, Mia to szkolna gwiazdeczka, jakich mało. Jest bogata, jej ojciec to światowej sławy aktor filmowy i jednym słowem, jest pieprzoną królową szkoły. Jej odzież to zawsze najnowsze markowe kolekcje. Ludzie podziwiają ją za to, czym się wyróżnia, ale jednocześnie czują pewien dystans. Nigdy nie przepadałam za nią jakoś bardzo, jak Emily.. jednak musi z nią gadać ze względu na ojca, który przyjaźni się z jej tatą.

— Słuchaj kochana, chodzi o - zaczęła, jednak nie skończyła. Ze zmarszczonym wyrazem twarzy wychyliłam się zza szafki i spojrzałam na Mie, która stała z rozchylonymi ustami. - O wow!

— O.. co? - zaczęła Emi również zdezorientowana, jak my wszyscy. Po chwili Li parsknął głośnym śmiechem.

— O kurwa patrzcie kto idzie!

Odwróciłyśmy się we wskazane miejsce, gdzie ujrzałyśmy.. cóż. Widok który nas rozbawił i to tak poważnie.

Hugo szedł w samych, czarnych bokserkach I czarnych air forcach, przez korytarz szkolny, który wypełnił się wielkim tłumem. Wszyscy wokół się śmiali, a on wyglądał na niewzruszonego, jakby go to w ogóle nie ruszało.

Myśle, że to tylko pozory.

Niektórzy zaczęli nagrywać, ale natychmiast chowali telefony, kiedy tylko zerknął w ich stronę. Nie mogłam powstrzymać swojego śmiechu. On poważnie wyszedł bez ubrań, co za idiota! Jednak nie mogłam skupić się na jego twarzy, gdy jego ciało.. było tak dobrze zbudowane.

— Czy mi się wydaje, czy on się ani trochę tym nie przejął? - zapytała Emi, z lekkim zdziwieniem.

— Wygląda na to, że dla niego to nie ma znaczenia - odparł rozbawiony Li.

Obserwowaliśmy uważnie, jak przechodzi przez korytarz, a nasze uśmieszki nie znikały nawet na chwilę. Kiedy w końcu zniknął za rogiem głośno odetchnęłam.

— Ciekawe, kto ukradł mu jego dres - posłał mi znaczące spojrzenie Liam, przez co parsknęłam znowu głośnym śmiechem.

— Cóż, nie codziennie jest widzieć chodzącego przystojniaka w samych bokserkach i muszę przyznać, że gorąco mi się zrobiło, nie wiem jak wam? - zaczęła Mia, na co lekko się skrzywiłam, aż rozbrzmiał po chwili dzwonek i ruszyliśmy w stronę sali.

Tuż przed drzwiami zatrzymała mnie Pani Robinson, która wydawała się zdenerwowana. Obejrzała mnie swoim wrednym spojrzeniem i palcem wskazała na korytarz.

Corruptionजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें