Szczęście to jeden z najważniejszych elementów życia każdego z nas. Te uczucie sprawia, że czujemy się szczęśliwi, spełnieni I po prostu przynosi nam radość, dzięki której dzień staje się lepszy.
Jednakże, szczęście nie jest czymś, co będziemy mieć zagwarantowane na stałe. Niestety może być ono ulotne I chwilowe, bądź po prostu dłuższe, ale nigdy nie trwałe.
Wystarczy jedna chwila, jeden możliwy moment I zdarzenie, które spowoduje, że twoje szczęście zniknie.
Początek dnia oczywiście zaczęłam od swojej porannej rutyny. Nałożyłam na siebie czarne jeansy, a do tego założyłam czarny top. Na dworze zrobiło się chłodniej, więc postanowiłam nałożyć na siebie biały sweter na guziki. Makijaż również zrobiłam delikatny, taki który składa się z umalowanych rzęs, rozświetlacza w kącikach oczu oraz błyszczyku. Moje włosy związałam w kucyka. Chwyciłam swoją torebkę I włożyłam do niej najpotrzebniejsze rzeczy, a następnie zawiesiłam ją na swoim ramieniu.
Wyszłam z pokoju I w trakcie schodzenia po schodach włożyłam do swoich uszu słuchawki, szukając na telefonie odpowiedniej muzyki. Z promiennym uśmiechem, nucąc sobie pod nosem zeszłam po schodach i weszłam do kuchni, gdzie wstawiłam express i wyciągnęłam swój termos. Po chwili kończenia mój wzrok padł na zaspanego Nicolasa, który przecierał swoje zmęczone oczy. Zdjęłam swoje słuchawki i głośno westchnęłam.
— Na twój widok prawie się zesrałam - uniosłam kącik ust, na co skwitował środkowym palcem.
— Ja za każdym razem, gdy ciebie widzę, to robię - mruknął, na co przewróciłam oczami.
Chwyciłam swój termos i skierowałam się do wyjścia. Caroline nigdzie nie było widać, więc odetchnęłam z ulgą, bo po wczorajszej kolacji nie odezwała się do mnie ani razu. Jesteśmy w małym konflikcie za który nie zamierzam przepraszać. Wyszłam na zewnątrz kierując się w stronę swojego mercedesa. Przekręciłam kluczyk w stacyjce i spojrzałam na brata, który wsiadał do samochodu z naburmuszoną miną. Skrzywiłam się na ten widok, ponieważ kto jak kto, ale on rzadko jest ponury. Ktoś go musiał nieźle zdenerwować.
— A tobie co dzisiaj?
— Nic, jedź.
— Pojadę, jak odpowiesz - założyłam ręce na klatce piersiowej i uniosłam brew, czekając na odpowiedź. Wczoraj jeszcze byłam na niego zła, więc może i bym olała, jego ponure zachowanie, ale pogodziłam się z nim i ciężko mi patrzeć, kiedy w jakiś sposób cierpi. - Co jest?
— Pokłóciłem się z pewną dziewczyną.. nieważne.
Rozchyliłam usta z niedowierzaniem, na co mój brat przewrócił oczami. Byłam w niemałym szoku, ponieważ mój brat rzadko kiedy był smutny lub zły z powodu, jakiejś dziewczyny, bo on zaliczał się do grupy chłopaków, którzy raczej wolą zaliczać, niż cieszyć się związkiem. Jednak, jak widać, chyba mu się odwidziało i jakaś dziewczyna zawróciła mu w głowie. Tylko jaka?
— Kim jest ta szczęściara? - zapytałam, delikatnie uderzając go z łokcia w bok, na co swoje spojrzenie wbił we mnie. Uniósł kącik ust i przybliżył się w moją stronę.
— Nie twój zasrany interes - szepnął, po czym z uśmieszkiem odwrócił się w stronę okna.
Znowu przewróciłam oczami i tym razem to ja byłam, tą naburmuszoną. Chciałam wiedzieć z kim mój brat się spotyka, ale najwidoczniej on chciał pozostawić, to w tajemnicy. Cóż, w takim razie muszę uszanować, jego decyzję. Chociaż..
Nie Victoria! Jak będzie chciał, to powie..
Chociaż... NIE!Większość drogi przejechaliśmy w ciszy, która mi się ani trochę nie podobała, więc postanowiłam włączyć radio, na którym zaczęły lecieć jakieś durne piosenki.
YOU ARE READING
Corruption
Teen Fiction1 Tom dylogii Secrets. Victoria to 17-letnia dziewczyna z pozoru prowadząca idealne życie w zaciszu swojego małego miasteczka Forest City. Jej matka, to szanowana burmistrz i stara się utrzymać porządek, a jej młodszy brat jest nie tylko jej rodzeń...