Rozdział 1

6.4K 234 44
                                    

Ich spojrzenia się zetknęły. Ponownie. Od bardzo dawna. Wciąż z tym samym uczuciem. Pełne pożądania. Oboje nie wytrzymali i rzucili się na siebie. On uchwycił ją w tali i mocno przybliżył do siebie. Ona porywczo zaczęła go całować. Nie przejmowali się deszczem i tym ,że może ktoś ich zobaczyć. Pragnęli tylko siebie i swoich ciał. Żądza wyżerała ich od środka. Z ekscytacji dziewczyna ugryzła swojego kochanka w wargę, on jedynie odpowiedział na to seksownym sapnięciem. Uchwycił jej pośladki i pociągnął wyżej, przez co musiała zaplątać swoje nogi wokół jego pasa. Odciągnął ją od dalszego pocałunku. Jego usta musnęły jej policzek i powędrowały do ucha, gdzie wyszeptał: "Chodź do mn...

-Nie! To tak nie może być... Jak kobieta by chciała, by facet zaproponował jej seks? Hmm... Na pewno nie tak! Może tak?- Jęknęłam sama do siebie, będąc świadoma, że jestem sama w domu.

...Jego usta musnęły jej policzek i powędrowały do ucha, gdzie wyszeptał: "Chcę w ciebie wejść..."

-Nie, to też odpada, przecież on brzmi jak jakiś zboczeniec z pornola.- Krzyknęłam  wniebogłosy.

...Jego usta musnęły jej policzek i powędrowały do ucha, gdzie wyszeptał: "Pragnę cię."

-To jest to! Teraz muszę przebrnąć dalej. Musze to napisać jak najszybciej, bo już i tak zalegam do tyłu z terminem.- W rozmawianiu samej ze sobą przerwał mi dzwoniący telefon. Przerażona,że może być to edytor, bałam się odebrać. Na szczęście okazała się,że była to Yoora.

-Hej kochana! Co tak długo zwlekałaś z odebraniem?!- Zawsze byłam zazdrosna o jej bardzo kobiecy głos. Była moją przyjaciółką od podstawówki, szczerze to chciałabym zamienić się z nią wszystkim.

-Cześć. Wybacz, myślałam, że to pan Kim. Wiesz jak on nienawidzi jak jestem do tyłu.- Odparłam ponuro, po czym wzięłam łyk herbaty, która już dawno zrobiła się zimna.

-Znowu?! Wczoraj mi nic nie mówiłaś!- Musiałam odsunąć od siebie komórkę, bo jej donośny głos mnie ogłuszał.

-Bo od razu jak wróciłaś poszłaś spać!- Nie wspomniałam,że jesteśmy współlokatorkami? Mieszkamy razem od 2 lat. Był to chyba jeden z najlepszych pomysłów jakie mogłyśmy razem wymyślić. Nigdy nie żałowałam tego wyboru, tym bardziej, że byłyśmy jak siostry.

-Dobra, niech ci będzie. Czyli piszesz?

-Tak, co innego miałabym robić?- Warknęłam oburzona tym pytaniem.

-Leniuchować? Przecież inaczej już dawno miałabyś to napisane! To tylko jeden rozdział!!!- Czy nasze rozmowy muszą zawsze tak wyglądać? Ale to chyba dobrze, nie ukrywamy przed sobą jakie naprawdę jesteśmy i mimo wad nadal się lubimy.

-Już i tak jestem w połowie.- Westchnęłam ciężko. Zasmucał mnie fakt, że jestem dopiero w połowie. Właśnie w połowie!!! Co ja zrobię dalej? A no tak scenę erotyczną... Ale przez pół rozdziału?! No chyba nie. Szara rzeczywistość zaczęła mnie dobijać.

-Tylko tyle? Gdybyś tyle sama do siebie nie gadała na pewno byś to skończyła godzinę temu.- W jej głosie można było wyczuć ubaw. Dlaczego wszystkich bawi to jak pracuje? Co jest złego w gadaniu do siebie? Jestem singielką! Wolno mi!

-Nie narzekaj! W ogóle po co dzwonisz?- Yoora nigdy nie kontaktuje się ze mną, gdy pracuje. No chyba, że jest to bardzo pilna sprawa.

-Chciałam ci to powiedzieć dopiero w domu, ale braknie nam czasu na sprzątanie i ogarnienie mieszkania...- O nie! Na pewno mamy gościa! Tylko nie to, znowu jakiegoś kochasia sobie przyprowadzi, którego rozszyfruje i okaże się dupkiem. -No bo na pewien czas przenocuje u nas ktoś bardzo ważny! Nie powiem ci kto, bo to niespodzianka!- Znając ją to będzie jej przyszły chłopak. -I będziemy musiały spać razem u mnie, bo on na razie przejmie twój...

Tymczasowy współlokator. [BTS]Where stories live. Discover now