Rozdział 8

1.3K 139 14
                                    

Doczytaj do końca bo na dole czeka na ciebie niespodzianka ;) (Z góry sorki za błędy)

-Will, Crowley chciał żebyś w tym roku wziął udział w Olimpiadzie Zwiadowcy-powiedział czujący ogromną dumę Halt do swojego byłego ucznia. Olimpiada Zwiadowcy odbywała się co 5 lat.
Za każdym razem dowódca korpusu wybierał 10 najlepszych zwiadowców, a oni starali się zdobyć jaknajwięcej punktów w każdej kategorii. Do drugiego etapu Olimpiady przechodziło trzech z największą ilością punktów, a jeden najgorszy dostawał tak zwaną "karną misję", która była bardzo trudna. A ci trzej musieli następnie pokonać trasę z przeszkodami w jaknajlepszym czasie. Tak więc zwiadowca, który miał najlepszy czas wygrywał Olimpiadę i dostawał Liść Pięciolecia i nosił tytuł "zwiadowcy pięciolecia", a w następnej Olimpiadzie MUSIAŁ wziąć udział i jeżeli chciał utrzymać swoją pozycję oraz swój Liść Pięciolecia to musiał znów wygrać. Zaś jeżeli przegra, tytuł i Liść musi przekazać zwycięzcy. Will jeszcze nigdy nie startował w Olimpiadzie Zwiadowców ponieważ tak się składało, że zawsze miał jakąś ważną misję, która uniemożliwiała mu udział.
-Ja? A ty nie bierzesz udziału?
-Coś ty? Jestem za stary na tor przeszkód-prychnął Halt.
-Aha...
-To chcesz wziąć udział, czy nie?
-No tak. Tak. Chce.
-Dobra. To ja powiem Crowleyowi.

2 tygodnie później obaj zwiadowcy udali się na Olimpiadę Zwiadowcy, która odbywała się w tak zwanej "zwiadowczej puszczy"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

2 tygodnie później obaj zwiadowcy udali się na Olimpiadę Zwiadowcy, która odbywała się w tak zwanej "zwiadowczej puszczy". Will poczuł nagle znajomy ucisk w żołądku. Denerwował się przed zawodami. Na samej wygranej normalnie by mu nie zależało, ale nie chciał zawieść Halta, który wyraźnie spodziewał się ze strony swojego byłego ucznia czegoś wyjątkowego. Musiał się porządnie postarać.

Pierwsza konkurencja polegała na określaniu odległości

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwsza konkurencja polegała na określaniu odległości. Daleko od zwiadowców ustawione były manekiny. Uczestnicy musieli ocenić odległośc między sobą, a imitującym człowieka manekinem. Ten, który najtrafniej określi dystans zdobywał 3 punkty. Ten co trafił prawie tak dobrze jak pierwszy otrzymywał 2 punkty zaś ten, który był następny w kolejności od najlepszego dostawał 1 punkt.
Will szybko i sprawnie ocenił odległość , a potem w głowie dokonał jeszcze niewielkich poprawek i w końcu odpowiedział sędzi (którym był prezydent miasta, Arald).
Gdy już wszyscy zwiadowcy odpowiedzieli zostały ogłoszone wyniki konkurencji. Will otrzymał 3 punkty. Był bardzo zadowolony z tak dobrego początku. Potem były różne inne konkurencje takie jak strzelania z łuku w dal, ułożenie najbardziej przemyślanego i skutecznego planu, quiz z filozofii i inne. Nie we wszystkich Willowi udało się zdobyć 3 punktów jednak niegdy nie zdobył zera. Zawsze miał CONAJMNIEJ jeden punkt. W końcu przeszedł do drugiego etapu razem z Gilanem i Manfredem.
No to mam niezłą konkurencję- pomyślał Will. Na torze przeszkód było wiele trudnych przeszkód takich jak rwąca rzeka, dziczały niedźwiedź, ranny człowiek, 3 łuczników i innych. Co jakiś czas Will miał problemy na torze i czuł chęć poddania się, ale gdy tylko taka myśl przychodziła mu do głowy od razu zaczął myśleć o Halcie i powtarzać sobie: dla Halta, dla Halta, dla Halta. Widać motywacja pomogła bo mimo wszystko się nie poddał. Niestety zajął 2 miejsce. Odziwo pierwsze zajął Manfred, a trzecie Gilan ponieważ złamał nogę. Will był lekko zawiedziony samym sobą, ale chwilę po ogłoszeniu wyników odezwał się Crowley.
-Jako dowódca korpusu i jednocześnie nadzorca Olimpiady obserwowałem was z helikoptera ponieważ wszyscy wiemy , że zwiadowca mógłby wymyślić wiele sposobów na oszukiwanie. Co prawda nigdy się to nie zdarzyło. Aż do dziś.
Wszystkie spojrzenia skierowały się teraz ku niemu.
-Zanim powiem kto dopuścił się zhańbienia naszych zasad chciałbym żeby sprawca najpierw sam się przyznał.
Zapadła głucha cisza. Każdy z uczestników (z wyjątkiem jednego oczywiście, który wiedział kto to zrobił) zastanawiał się nad tym kim jest sprawca. 3 zwiadowcy spojrzeli po sobie.
-Nikt?-zapytał Crowley jednak odpowiedział mu tylko szmer szeptów.-No dobrze więc ja to powiem. Manfredzie. Moje bystre oko spostrzegło, że upozorowałeś skręcenie kostki i poprosiłeś Willa o pomoc. Kiedy on rozłożył już wszystkie swoje "narzędzia" z apteczki ty wstałeś i uciekłeś pozostawiając go z tym cłym bałaganem. Czyż nie tak było?
Manfred wiedząc, że już nic go nie uratuje postanowił że lepiej będzie po prostu przyjąć porażkę z godnością i powiedział:
-Tak to prawda dowódco. Nie mam nic na swoją obronę i nie będę się domagał ułaskawienia.
-Cieszę się, że przynajmniej zrozumiałeś swój błąd. Ale kara cuę nie ominie. Tak jak najgorszy uczestnik Olimpiady, otrzymujesz "karną misję". O szczegółach porozmawiamy później.
Zawstydzony Manfred spuścił głowę.
-Tak jest dowódco.
-No. Zatem za rzecz oczywistą uważam przyznanie tytułu i Liścia Pięciolecia zwiadowcy Willowi. Brawo.
Rozległy się oklaski. Will lekko się zarumienił. Halt jak zwykle stał pośród tłumu nieporuszony. Jego twarz nie wyrażała żadnyvh uczuć za to serce i umysł skakały z radości i dumy. I tak jego były uczeń Will został Zwiadowcą Pięciolecia.

To już kolejny rodział! Tak jak mówiłam na początku tego rozdziału mam dla was niespodziankę! Z racji tego, że tak rzadko dodaję rozdziały postanowiłam zorganizować  przyszłym tygodniu (zaczynając od  poniedziałku, 16 maja)  ZWIADOWCZY MARATON! Bę...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To już kolejny rodział! Tak jak mówiłam na początku tego rozdziału mam dla was niespodziankę! Z racji tego, że tak rzadko dodaję rozdziały postanowiłam zorganizować przyszłym tygodniu (zaczynając od poniedziałku, 16 maja) ZWIADOWCZY MARATON! Będzie on trwał tydzień. Polegać będzie na tym, że przez cały ten tydzień codziennie będę dodawała jeden rozdział. Na dodatek w pierwszym dniu Maratonu ogłoszę konkurs! I przy okazji chciałabym ogłosić wszem i wobec, że każdego weekenfu będą pojawiać się 2 rozdziały. (Jeden w sobotę, drugi w niedzielę) Miłego dnia, lub dobranoc! 😘

Zwiadowcy: wehikuł czasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz