Jak wam się podoba nowa okładka? Piszcie w komentarzach :)))
W poprzednim rozdziale... - Hmm.... Pomóc wam? - szepnął mężczyzna w czerwonym płaszczu. - Niekoniecznie.... - powiedział Żołnierz. - To było pytanie retoryczne..............
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
I wtedy Halta i Horace'a otoczyło kilka innych czerwonych postaci.
Halt natychmiast wyciągnął swój łuk jednak mężczyźni zrobili to samo. Wycelowali swoje strzały w niego. Jeden z nich wystrzelił swoją, a ta przeleciała dosłownie koło ucha Horace'a. Zdziwiło to zwiadowcę. Jak to możliwe, że mężczyzna posiadał takie umiejętności? Jego bystre oko spostrzegło czerwony liść klonu na łańcuszku "czerwonego". Pozostali również takie mieli. W tej sytuacji nawet Halt O'Carrick nie był w stanie nic zrobić. Był otoczony przez kilku wybitnie strzelających z łuku mężczyzn. - To co? Nie macie już więcej pomysłów na ucieczkę? No to idziecie z nami - powiedział jeden z nich. Wszyscy udali się do jakiejś rudery. Tam czekał już na nich jeszcze jeden facet w czerwonym płaszczu. Jednak w jego przypadku twarz była całkowicie niewidoczna. - Proszę, proszę, proszę.... Słynny zwiadowca - Halt O'Carrick i niesamowity żołnierz z tytułem dębowego liścia Horace Altman. Cóż za zaszczyt gościć tutaj takie gwiazdy jak wy. Zwiadowca milczał. - No co Halt? Nie odezwiesz się do mnie? Brak ci słów? A może ty się zwyczajnie.... Boisz? Co? - Jedyne czego się boję to podatki - warknął Halt. - A ja się boję podwyższenia wieku emerytalnego - dodał Horace. - Och zamknij się! - ryknął mężczyzna - mówiłem do Halta. Do tej łamagi, która uważa się za świetnego zwiadowcę.... A tak naprawdę..... Jest nikim. Za każdym razem przyjaciele ratują mu tyłek bo sam nie potrafi się obronić. Cóż starość nie radość prawda? - Nie waż się tak o nim mówić ty podstępna żmijo! - ryknął Horace powoli zbliżając się do faceta - nie wiesz ile ten człowiek zrobił. Nie wiesz ile zrobił dla mnie, dla Will'a i dla wszystkich innych. Ten z pozoru zimny człowiek ma w sobie więcej miłości niż ty IQ! I jeśli masz tutaj kogoś obrażać to na pewno nie jego. Obrażaj sobie mnie, ile tylko chcesz. Ale jego zostaw w spokoju ty nędzna drobinko! - Och no proszę jaki mężny żołnierz. Wzruszające. Tylko, że obawiam się, że choćbym go wyzywał bez przerwy to ty i tak nic mi nie zrobisz. No bo jak? I wtedy jeden z "czerwonopłaszczowych" Wycelował swoją strzałę w Horace'a. Halt z prędkością światła wyciągnął swój łuk i przeszył mężczyznę na wylot swoim ostrym grotem. Niestety pojawiła się kolejna przezkoda. Do pomieszczenia wparowała kolejna grupa mężczyzn. - Coś czuję, że dzisiejszej nocy nie spędzicie w swoich domach.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.