Rozdział 3

4.8K 276 65
                                    

Camila POV


Obserwowałam jej ruchy gdy szła do jak się domyślam klasy w której będzie mieć lekcje. Oblizałam usta patrząc się na jej tyłek który idealnie był wciśnięty w te obcisłe jeansy. Uśmiechnęłam się pod nosem rozmyślając co bym mogła z nim robić w nocy. Dobra, spokojnie bo się zaraz podniecę przed całą szkołą. Podążyłam za nią ale kiedy mijałam schody na których przed chwilą siedziała ze swoim chłoptasiem zostałam gwałtownie szarpnięta za ramię

- Co do... - warknęłam czując czyjeś ręce - zamknij się - usłyszałam Zayna. Mhm... zaczyna się. Wepchnął mnie do męskiej toalety żeby nikt nas nie zobaczył. Ale tu wali o mój Boże. Spojrzałam się na mojego dawnego przyjaciela marszcząc brwi widząc jak sprawdza czy kabiny są puste a kiedy się okazało, że nikogo nie ma podszedł do mnie i popchnął mnie na ścianę

- Co ty do chuja odpierdalasz Malik!? - zmarszczyłam brwi widząc jego wściekłą minę - To ja Ciebie powinienem zapytać co odpierdalasz szmato! - syknął mając twarz blisko mojej. Zaśmiałam się kpiąco

- Boisz się, że taka dupa z Tobą zerwie bo jestem lepsza? - uniosłam brew a on pokręcił głową - Masz się do niej nie zbliżać, rozumiesz Karla? - pogroził mi palcem.

- Zaraz skończysz na OIOM'ie za tą Karle - mruknęłam - będę robić co chce i nic Ci do tego a jak Ci nie pasuje, że tu jestem to się przepisz. Masz problem - pokręciłam głową a on przeczesał włosy ręką. Denerwuje się.

- Słuchaj Cabello. - zaczął przyciskając palec do mojego ramienia ale go strzepnęłam i patrzyłam na niego czekając aż coś w końcu powie

- Po pierwsze, Lauren to moja dziewczyna i nie masz prawa nawet na nią się gapić, bo wiem co masz w tej pustej głowie, a po za tym - zaśmiał się i kontynuował - Ona nawet nie jest lesbą żeby na Ciebie spojrzeć w ten sposób, więc sobie daruj. A po drugie, nawet nie waż się wspominać, że się znamy rozumiesz? Zostawiłem przeszłość za sobą a Tobie się należało ale widzę, że wyszło na gorsze a nie na lepsze. Nie wyszło nam, trudno ale życie toczy się dalej i nie mam zamiaru się jej tłumaczyć co robiłem w przeszłości i do cholery skąd znam taką dziewczynę jak Ty! - spojrzał na mnie z obrzydzeniem - A tylko spróbujesz to obiecuję, że na jaw wyjdą wszystkie Twoje sekrety, nie będę owijać w bawełnę. Zobaczymy kto wtedy wygra - uśmiechnął się zwycięsko, jakbym nie wiedziała o co mu chodzi. Jako jedyny wiedział o mojej odmienności ale ja to już zaakceptowałam dawno i nawet teraz mi jest z tym lepiej więc nie wiem z czego się tak cieszy idiota.

- Skończyłeś pieprzyć? Spieszę się na lekcję - mruknęłam, obojętnie na niego patrząc i odwróciłam się na pięcie i wyszłam z tego smrodu. Zauważyłam, że uczniów już nie ma pod klasą w której mam mieć lekcje. Kurwa. Podeszłam do drzwi i nacisnęłam klamkę wchodząc po chwili do środka

- Przepraszam coś mnie zatrzymało - powiedziałam do nauczycielki na tyle miło na ile było mnie stać. To była jakaś starsza pani. No dobra nie jakaś staruszka. Miała na oko z 40lat, nie więcej ale widziałam jak krzywo na mnie patrzy

- A ty to...? - zdjęła swoje okulary z nosa i na mnie patrzyła. Kątem oka widziałam jak się wszyscy na mnie gapili. Ludzie co z wami nie tak?

- Camila Cabello, jestem nowa - odpowiedziałam podchodząc bliżej nauczycielki a ona pokiwała głową i się rozejrzała po klasie jakby szukając mi miejsca

- Dobrze, usiądź obok Lauren, to ta dziewczyna na końcu - wskazała mi ławkę więc kiwnęłam głową i poszłam w tamtym kierunku. No to Zayn nie będzie zadowolony. No cóż przecież nie mogę sprzeciwić się nauczycielce. Usiadłam obok niej i się uśmiechnęłam

- Cześć Lauren - mruknęłam widząc jak mi się przygląda. I ona niby jest hetero? Coś zaczynam w to wątpić.

- Cześć Camila - uśmiechnęła się lekko i spojrzała na tablicę skupiając się na lekcji natomiast ja nie mogłam oderwać od niej wzroku. Te kolczyk w nosie... wygląda w nim mega seksownie. No to Malik sobie wyrwał laskę... Ciekawe czy już się pieprzyli? Jak nie to chętnie przejmę inicjatywę i się nią zajmę. Dla mnie żaden problem.

- Gapisz się - wyrwał mnie jej głos z zamyśleń i się cicho zaśmiała

- Trudno się nie gapić gdy się siedzi obok takiej ślicznotki - uśmiechnęłam się do niej szeroko


Lauren POV

- Trudno się nie gapić gdy się siedzi obok takiej ślicznotki...

Czułam jak moje policzki oblewa delikatny rumieniec. Nie często dostaje takie komplementy od Zayna mimo, że jest moim chłopakiem. Zakryłam policzki włosami i się zaśmiałam, słyszałam też śmiech Camili, w ogóle nie podobny do jej wizerunku. Czemu chłopak kazał mi jej unikać jak ognia? Może i ma pełno tatuaży ale sądząc po naszej rozmowie teraz wydaje się być miłą osobą. Co wie on czego ja nie wiem o tej dziewczynie? Czy to coś niebezpiecznego? I czy oni się wcześniej znali? Muszę go o to wszystko zapytać... Koniecznie.

- Oj już się tak nie chowaj, i tak Cię widzę buraczku - znowu się zaśmiała a ja ją walnęłam w ramię żartobliwie - przestań już - mruknęłam udając obrażoną. I ona niby jest tą złą? Nie wierze w te brednie.

- Dobrze, mam nadzieję, że mi pani wybaczy - mruknęła udając powagę ale po chwili znowu wybuchła śmiechem

- Cabello i Jauregui cicho tam! - krzyknęła nauczycielka a Camila zacisnęła usta próbując się kontrolować. Ta dziewczyna jest interesująca. Coś mi każe wiedzieć o niej więcej ale wiem, że pewnie nie będzie chciała nic o sobie powiedzieć więc nawet o tym nie myślę żeby zadawać jej jakiekolwiek pytanie o przeszłość. Niewątpliwie chciałabym z nią nawiązać lepszy kontakt i się zaprzyjaźnić z uwagi na to, że inni patrzą na nią jak na jakiegoś dziwaka. Idioci. Zawsze byłam zdania, że najpierw trzeba człowieka poznać a dopiero potem można mieć o nim jakieś zdanie a nie po samym wyglądzie. Nie każdy człowiek posiadający tatuaże jest kryminalistą. Głupie stereotypy.

Tak się zamyśliłam, że nim się obejrzałam a lekcja minęła

- dziękuję za miłe towarzystwo - puściła do mnie oczko i czym prędzej wyszła. Chcąc nie chcąc spojrzałam na jej tyłek. Lauren gdzie ty się patrzysz...

Pokręciłam głową i spakowałam swoje rzeczy a potem wyszłam z klasy, a na wyjściu zauważyłam jak Zayn szarpie Camilę. Jakim prawem to robi? Szybko do nich podbiegłam

- Zostaw ją Zayn - lekko go odepchnęłam zauważając w jego oczach zdziwienie, zaskoczenie?

- Co ty tu robisz Laur? - zmarszczył brwi - skończyłam właśnie hiszpański - burknęłam

- Pójdę już, do włoskiego Lauren - uśmiechnęła się Camila patrząc na mnie i poszła prawdopodobnie na papierosa.

- Odbiło Ci?! - krzyknęłam na niego - Czemu ja zaczepiłeś? Znacie się? - uniosłam brew

- Co? Nie! Skąd miałbym ją znać! - wyparł się od razu - Mówiłeś, że ją znasz, więc nie kręć - patrzyłam na niego zaciskając palce na pasku od plecaka który trzymałam, żeby się nie zsunął.

- No chodziło mi o to, że znałem ją z domówek - wzruszył ramionami - każdy ją zna ale i tak każdy chce jej wejść do łóżka nie znając jej.. - zatrzymał się

- Nie znając jej czego? - patrzyłam na niego wyczekując odpowiedzi

- Nieważne, Lauren. Nie mogę Ci tego powiedzieć mimo, że jej nie lubię - mruknął i odszedł zostawiając mnie z jeszcze większym znakiem zapytania dotyczącym tej dziewczyny.


Camila, kim Ty jesteś do cholery?



******

Witajcie ^^

Oto kolejny rozdział. Mam nadzieję, że nie zawiodłam :(

Miłego życia! ♥

"Bad Things" || Camren || ✔Where stories live. Discover now