Epilog

4.4K 241 37
                                    

Sześć lat później...

Lauren POV

Od czterech lat noszę nazwisko Cabello. Camila jest moją żoną. Jestem taka szczęśliwa. Wszystko się potoczyło według naszych planów. Skończyłyśmy obie szkołę a Camili udało się znaleźć pracę w jakiejś korporacji co się wiązało z dużymi zarobkami. Wiedziałam, że jeśli się postaramy to nam się uda ale aż tak? Moje uczucia do niej z każdym dniem stawały się coraz mocniejsze, jeśli to w ogóle możliwe. Moja żona nie chciała bym pracowała więc zajmowałam się naszym domem. Większość pieniędzy już oddaliśmy mojej mamie. Dwa lub trzy razy w miesiącu oni odwiedzają nas albo my ich a jak nie mamy czasu to rozmawiamy na facetime. 

Nasz ślub był idealny mimo, że ojciec mnie nie prowadził do ołtarza to taki był. Naprawdę. Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego. Nasze przyjaciółki płakały szczęśliwe, nie będę już mówić o Ally, która zużyła dwie paczki chusteczek. Wszyscy byli szczęśliwi w ten dzień. Jeden z najpiękniejszych w moim życiu. Pewnie się zastanawiacie dlaczego "jeden z". Otóż to. Drugim najpiękniejszym dniem w moim życiu był dzień kiedy urodziłam naszego synka Sergio Carlosa Cabello. Dlaczego dwa imiona? Camila chciała Carlosa a ja Sergio więc poszłyśmy na kompromis i dziecko ma teraz obydwa. Zaszłam w ciąże jakoś rok po naszym ślubie więc Sergio ma już trzy latka. Jest bardzo mądrym dzieckiem jak na swój wiek i jest bardzo uroczy.

 Jest bardzo mądrym dzieckiem jak na swój wiek i jest bardzo uroczy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Mamo! - krzyknął uroczy chłopczyk kiedy byłam w kuchni. Uśmiechnęłam się i poszłam do niego.

- Tak kochanie? - ukucnęłam przy nim. Bawił się grzecznie zabawkami.

- Głodny - mruknął ze smutną minką patrząc na mnie swoimi zielonymi oczami. Cmoknęłam go w czółko.

- Zaraz będzie obiadek skarbie, wytrzymasz czy dać Ci coś teraz? - zapytałam i pomiziałam go po brzuszku a on się zaśmiał - Poczekam - pokiwał główką a ja wstałam chcąc wrócić do robienia obiadu dla rodziny ale mnie zatrzymał jego głos.

- Kiedy wróci mama? - zapytał i bawił się dalej - Powinna niedługo być misiu - odpowiedziałam synkowi i poszłam. Nie mogłam się doczekać kiedy Camz wróci z pracy. Dziś mijała kolejna rocznica naszego ślubu. Jestem taka szczęśliwa. Ciekawe czy o tym pamięta... Mam dla niej prezent i mam nadzieję, że jej się spodoba. 

Camila POV

Niewiarygodne jak szybko minął czas odkąd się wprowadziłyśmy do Toronto. Zapomniałyśmy o przeszłości i żyjemy tym co się dzieje teraz. Mam wspaniałą pracę. Dziś dostałam awans na stanowisko szefowej, bo poprzedni szef odchodzi na emeryturę. O mój Boże, Lauren chyba oszaleje, tak jak właśnie ja jadąca autem i śpiewająca nawet te piosenki, których nienawidzę. Już się nie mogę doczekać aż zobaczę te dwie mordki. Kocham ich całym sercem i nie wyobrażam sobie życia bez żony i syna. 

"Bad Things" || Camren || ✔Where stories live. Discover now