Rozdział 18

4.5K 242 2
                                    

Camila POV

Obudziłam się i ziewnęłam. Poczułam ciało obok siebie więc spojrzałam w tamtą stronę i się uśmiechnęłam widząc Lauren wtuloną we mnie. To był najlepszy widok na świecie. Cmoknęłam ją w głowę i próbowałam sięgnąć po telefon. Jeszcze ciut bliżej... jeszcze troszkę...

- no kurwa... - syknęłam kiedy telefon mi spadł na podłogę. Obudziłam przez to dziewczynę śpiącą obok, brawo Camila. 

- uh, co się dzieje Camz? - mruknęła zaspanym głosem na co się uśmiechnęłam i złożyłam pocałunek na jej wargach - tylko telefon mi spadł, śpij dalej - szepnęłam i wychyliłam się by wziąć telefon. Kiedy się położyłam z powrotem na plecy Lauren owinęła ręce wokół mojego brzucha i schowała twarz w zagłębienie mojej szyi muskając ją ustami. Zaśmiałam się i włączyłam aparat żeby uwiecznić ten słodki moment. Pstryknęłam zdjęcie a ona się akurat uśmiechnęła.

- Wyglądasz tak uroczo - mruknęłam widząc efekt naszego zdjęcia i spojrzałam na nią. Zerknęła w moje oczy i po chwili złożyła namiętny pocałunek na moich ustach co oczywiście odwzajemniłam. 

- Nie chcę do szkoły... - westchnęła wracając do poprzedniej pozycji i cmoknęła mnie w ramię. - więc nie idźmy, zostańmy w domu - zaśmiałam się i poczułam jak jej zimna dłoń wędruje po moim nagim brzuchu aż do piersi. Przygryzłam wargę czując jak się nimi bawi. Robi się coraz bardziej śmielsza co mi się bardzo podoba. Głaskałam ją po nagich plecach i spojrzałam w jej kierunku z uśmiechem.

- Pójdziesz się wykąpać a ja postaram się zrobić śniadanie? - zapytałam patrząc w jej oczy - może lepiej będzie na odwrót? - zaśmiała się na co jej wtórowałam

- Tak, sądzę, że tak będzie o wiele lepiej - cmoknęłam jej czoło i wstałam, poszłam do łazienki po drodze biorąc ubrania. Weszłam do środka i odkręciłam kurek w kabinie po czym ją zamknęłam. Poczułam wodę na swoim ciele i zaczęłam się myć. Myślałam o naszym wczorajszym wieczorze, od razu się uśmiechnęłam na to wspomnienie. Pierwszy krok do przodu zrobiony. Kiedy już się umyłam, zakręciłam wodę i wyszłam spod prysznica a następnie się wytarłam żeby potem założyć ciuchy, które wcześniej przygotowałam. Wysuszyłam włosy i postanowiłam zrobić lekki makijaż by jakoś wyglądać. Gotowa zeszłam do kuchni.

Lauren POV

Śpiewałam sobie pod nosem razem z radiem, które włączyłam by sobie umilić czas podczas robienia śniadania dla mnie i Camili. Ciągle myślałam o naszym wspólnym wieczorze wczoraj.  Z jednej strony cholernie mi się to podobało i z chęcią bym to powtórzyła ale z drugiej strony boję się, że ona może mnie wykorzystać, co na myśl od razu mi przyszła dziewczyna z lasu. A co jeśli Camila mnie traktuje jako seks-zabawkę? A jak jej się znudzę to mnie rzuci i znajdzie inną, bo uzna, że jestem beznadziejna. Starałam się na razie wyrzucić te okropne myśli z głowy i żyć tym co  się dzieje teraz, jest dla mnie miła, czuje jak bije od niej ta opiekuńczość. Chciałabym, żeby to nie była zwykła przyjaźń z korzyściami tylko coś więcej o ile będzie chciała, bo pamiętam jak mówiła, że związki nie są dla niej. Cholera, co ja mam ze sobą zrobić. Z zamyśleń wyrwały mnie ręce oplatające mnie w pasie i czuły pocałunek w ramię. Od razu się uśmiechnęłam.

- Co robisz moja kuchareczko? - usłyszałam jej zachrypnięty głos - śniadanie Camz - zaśmiałam się

- Ugh, pytałam co dokładniej, Lo - mruknęła i mnie mocniej przytuliła - jajecznicę, musisz zrobić zakupy bym mogła zrobić coś innego - mruknęłam i po chwili zaczęłam wykładać na talerze a Camila się odsunęła

- Pójdziesz ze mną dziś - uśmiechnęła się szeroko i zaczęła jeść głodna - dobrze, pójdę - również wzięłam jedzenie do ust. Co jakiś czas patrzyłam się na dziewczynę i rozmyślałam na różne tematy.

"Bad Things" || Camren || ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz