Rozdział 21

3.4K 215 1
                                    


Dinah POV

- Oszalałaś?! Oddawaj to - podeszłam do Camili i od razu wyrwałam jej pistolet z ręki a potem położyłam go na szafce

- Nie pozwolę na to byś popełniła największy błąd w swoim życiu i trafiła za kratki rozumiesz? Za zabicie dwóch osób z pewnością się nie zawahają żeby Ci wlepić dożywocie a masz kurwa dopiero pieprzone 19 lat.  - uniosłam głos na dziewczynę, która stała przede mną nie wiedząc co ma zrobić.

- Dinah nie utrudniaj mi tego, oni mogą skrzywdzić Lauren - upierała się przy swoim

Walnęłam ją z liścia w twarz a ona spojrzała na mnie z wielkimi oczami.

- Co do kurwy? - warknęła

- Ogarnij dupę Cabello! Można to zrobić w inny sposób - mruknęłam patrząc na nią. Na jej policzku formował się siniak. Jednak mam petardę w dłoni. 

- Ciekawe jaki - burknęła i usiadła na kanapie więc usiadłam obok niej. - Jeśli Zayn wyjawi cały mój sekret to jest skończona, bo wiesz, że on wszystko przekręci, że niby on wyjdzie na tego dobrego a ja na mordercę - fuknęła

- Wiem... więc musisz jej to powiedzieć pierwsza Mila - spojrzałam się na nią a ona westchnęła.

- Wiesz, że to nie jest łatwe dla mnie Dinah - mruknęła i spojrzała się na mnie zagryzając nerwowo wargę - wiem ale pomyśl, że Zayn może jej naopowiadać tyle bzdur, ona to łyknie i już więcej się z nią nie spotkasz, bo będzie się Ciebie bała - pogładziłam ją po plecach

- Masz rację... powiem jej, jeśli tego nie zaakceptuje to nie była warta mojej uwagi - uśmiechnęła się lekko co mi ulżyło.

- No to na co czekasz? Dzwoń! - szturchnęłam ją na co się zaśmiała i sięgnęła po swój telefon. Mam nadzieję, że się między nimi wszystko ułoży, bo widziałam jaka Mila była szczęśliwa kiedy miała obok siebie Lauren, a teraz kiedy jej nie ma, martwi się jak cholera co nie jest w jej stylu. Zawsze miała wszystkich w dupie.


Camila POV

Wzięłam telefon i zaczęłam dzwonić do Lauren ale ona nie odbierała moich telefonów. 

- Ona nie odbiera... może coś jej się stało? - zapytałam spanikowana

- Hej, spokojnie, może jest po prostu zajęta? Może przejdź się do niej? Nie masz daleko a rozmowa w cztery oczy jest lepsza niż przez telefon - uśmiechnęła się przyjaciółka a ja wzięłam głęboki wdech. Nie wiem czy chcę się z nią spotkać na osobności ale wiem, że muszę, bo Zayn kiedy się z nią spotka zmiesza mnie z błotem i jeszcze gorzej a potem dziewczyna nie będzie mi chciała w nic uwierzyć i będzie się mnie cholernie bała, bo powiedzmy sobie szczerze to nie było normalne wydarzenie. To była makabra i to dzięki kurwa mojemu najlepszemu przyjacielowi.

- Muszę do niej iść - wstałam szybko i poszłam założyć buty - uważaj na siebie Mila - ostrzegła mnie Dinah na co kiwnęłam głową i wyszłam z domu. Udałam się szybkim krokiem do domu państwa Jauregui.

Po drodze zaczęłam myśleć, co jeśli Zayn już jej wszystko wygadał i usunęła mnie ze swojego życia już na zawsze? Co jeśli mu we wszystko uwierzyła i będą znowu razem, bo mu wybaczy i spróbuje Go pokochać? Nie mogę znieść tej myśli, że może jej już nigdy nie być obok choć kurwa sama do tego doprowadziłam, w sumie to dla jej dobra ale jestem cholernie zła na siebie, że za nią wtedy nie poszłam. Co jeśli jej się coś stało? Pewnie już wszystko powiedziała swoim przyjaciółką a one mnie zamiast polubić to znienawidziły. Jestem taka zjebana. Dlaczego nie umiem zatrzymać przy sobie osoby na których mi zależy tylko ich do chuja odrzucam... Z Dinah jest tak samo ale ona mnie już zna i wie, że trzeba ze mną wytrzymywać, bo już po prostu taka jestem. Powoli zbliżałam się do domu Lauren. Pod jej domem stał znajomy mi samochód. Po kiego grzyba on tu przyjechał? O nie... powiedzcie mi, że on jej tego już nie powiedział proszę... Zwróciłam swój wzrok na dziewczynę, która wychodziła z domu i wsiadła do auta.

Nie rób tego kochanie...


Zayn POV

Chciałem żeby ta suka dostała za swoje więc zadzwoniłem do Lauren z tą informacją. Mam w dupie co o mnie sądzi. Mówiłem żeby się nie mieszała w nas związek ale tego nie zrozumiała więc zapłaci za to swoją przeszłością. Fakt, trochę pozmieniam fakty ale sprawię, że Lauren prędzej czy później będzie z powrotem moja. Nienawidzę kiedy ktoś nie stosuje się do moich zasad. Jeśli to złamie to ja nie zawaham się by zniszczyć mu życie. Moją przeszkodą jest właśnie pani Karla Camila Cabello. Mam zamiar ją zniszczyć do końca, nie oszczędzę jej w najmniejszym stopniu. 

Podjechałem pod dom Jauregui żeby jej od razu wszystko opowiedzieć, nie chciałem z tym zwlekać, im szybciej tym lepiej a ona się nie przywiąże do tej dziwki. Po chwili dziewczyna wsiadła do mojego samochodu. Uśmiechnąłem się do niej szeroko

- Dzień dobry, jak zwykle wyglądasz olśniewająco Laur - oblizałem usta a ona na mnie spojrzała z powagą

- Gadaj co chciałeś, bo niedawno wróciłam od Ally i chcę mieć spokój Zayn -  mruknęła. Widziałem, że była lekko zdenerwowana. Czyżby się bała wiadomości jaką ode mnie usłyszy o Camili pieprzonej Cabello? Wcale mi nie jest przykro z jej powodu.


- No to może ja zacznę moją opowiadankę - uśmiechnąłem się cwanie a dziewczyna obok mnie wzięła głęboki wdech. Będzie ciekawie.


**************

Wybaczcie za tak krótki rozdział, postaram się zrobić dłuższy następny ♥

Tym razem dodałam perspektywę Zayna i Dinah. Dinah mogłaś mocniej walnąć hahah

"Bad Things" || Camren || ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz