Rozdział 13

3.9K 249 2
                                    

Lauren POV

- um, czemu tu tak siedzicie? - mruknęłam cicho patrząc się to na brata to na tatę - dzwonił do mnie Zayn i przekazał ciekawe informacje - mój ojciec założył ręce na piersi a ja uniosłam brew

- Zdążył się już pochwalić co zrobił? - prychnęłam i widziałam po minie Chrisa, że jakby miał w tym momencie ulgę - mówiłem Ci tato, że ona nigdy by takiego czegoś nie zrobiła! To wolisz wierzyć damskiemu bokserowi niż własnej córce! - uniósł się patrząc na ojca. Dobra o co tu teraz do licha chodzi?

- Możecie mi wytłumaczyć co się stało? - zapytałam zniecierpliwiona i przełknęłam ślinę - Zayn powiadomił nas o tym iż zdradziłaś go z jakąś dziewczyną - tata na mnie spojrzał uważnie a mi oczy prawie wystrzeliły z orbit

- Że co?! - krzyknęłam nie wytrzymując - że niby ja jego zdradziłam? - zaczęłam się histerycznie śmiać 

- O mój Boże, tato i Ty mu uwierzyłeś? - spojrzałam na ojca z wyrzutem - A czemu by nie? Zayn to... - zaczął ale mu przerwałam niemalże natychmiast

- NIE! Zayn nie jest idealny, nikt nie jest ojcze idealny! To nie ja Go zdradziłam tylko On mnie! Złapałam Go na tym jak pieprzył moją koleżankę z klasy - nie mogłam powstrzymać się żeby nie krzyczeć przez co obudziłam mamę, która zaraz się zjawiła w kuchni

- Co się tu dzieje? Czemu krzyczycie... jest 3 w nocy - szepnęła zaspana i spojrzała na nas. Zacisnęłam mocno usta starając się nie płakać. Chris podszedł do mnie i przytulił do siebie. Zaczęłam płakać w jego ramię. Brat spojrzał na naszą rodzicielkę i wszystko jej wytłumaczył.

- Michael czy Ty naprawdę wierzysz Zaynowi? Wiem, że uważaliśmy go za świetnego chłopaka ale nie sądzisz, że to już przesada bronić Go ze zdrady? - spojrzała na swojego męża unosząc swój głos. Starałam się uspokoić oddech a on ciągle mnie głaskał po plecach nic się nie odzywając. Nie mogłam uwierzyć, że mój własny ojciec broni tego dupka. Wiem, że nie powinnam się nim przejmować, bo go nie kocham ale mimo wszystko to mnie zraniło. Mam ochotę się zapaść pod ziemię, to takie upokarzające... zdradził mnie dlatego, że nie chciałam iść z nim do łóżka. Dla niego to nic ale nie oddam swojego dziewictwa komuś kto zaraz mnie porzuci i rozpowie po całej szkole jaka ja byłam. Nie mówię, że czekam na kogoś wyjątkowego, bo to sztuczne ale na pewno oddam to komuś kto na to zasługuje i nie wyśmieje mnie przy najbliższej możliwej okazji. Czy naprawdę jest tak trudno znaleźć prawdziwą miłość? Aż tak dużo wymagam od życia do jasnej cholery? 

Spojrzałam się na Chrisa wycierając łzy i pociągnęłam nosem.

- Idę do siebie. Zostawcie mnie samą i nikogo do mnie nie wpuszczajcie gdyby przyszedł - mruknęłam do niego i poszłam po drodze słysząc jak ojciec woła mnie bym zawróciła. Mam w dupie takiego tatę. Weszłam do swojego pokoju i się położyłam na łóżku by jak najszybciej zasnąć. Nie zniosę minuty dłużej...

--------------

11:21

Przebudziłam się i spojrzałam na zegarek w telefonie. Westchnęłam przypominając sobie cały wieczór z imprezy. Jedyny plus jaki mogę dostrzec to niesamowity pocałunek z Camz. Naprawdę nieziemsko całuje. Uśmiechnęłam się lekko na myśl o jej miękkich ustach. Wzięłam swój telefon.

Do: Manibear 🐻, Allysus 😇

11:24  Hej! Możesz do mnie wpaść? Chciałam porozmawiać...

Od: Manibear 🐻

11:26  Pewnie kochana, zaraz będę 😘

Od: Allysus 😇

11:26  Oczywiście Laur, niedługo do Ciebie wpadnę tylko zrobię zakupy 😙

Do: Manibear 🐻, Allysus 😇

11:28  Tylko jak będziesz to powiedz, że do Ciebie napisałam, bo zakazałam im wpuszczać kogokolwiek.


Uśmiechnęłam się lekko do siebie. Jakie mam szczęście, że mam takie przyjaciółki jak Mani i Ally. Mogę do nich zadzwonić nawet w środku nocy i ze mną porozmawiają czy nawet wyjdą na dwór mam naprawdę potrzebę zwierzenia się im. Kocham ich całym sercem i za żadne skarby nie zamieniłabym ich na inne przyjaciółki.
Poleżałam jeszcze chwilę w łóżku i poszłam do łazienki się ogarnąć. Wyglądam okropnie, bo nie zmyłam od razu makijażu a jest cały rozmazany teraz. Westchnęłam widząc swoje odbicie w lustrze i zaczęłam po kolei doprowadzać się do porządku. Po jakiś 15minutach byłam w pełni gotowa. Wróciłam więc do swojego pokoju gdzie zastałam moje kochane dziewczyny.

- Cześć Laur, co się dzieje? Nie wyglądasz najlepiej - podeszła do mnie starsza i przytuliła mnie na przywitanie a następnie to samo zrobiła młodsza. - Chodzi o Zayna... - westchnęłam a potem usiadłam na swoim łóżku którego nawet nie pościeliłam po spaniu ale widać któraś z nich mnie wyręczyła. Jak zawsze kiedy tak jest. One przychodzą kiedy jeszcze śpię, idę się wyszykować, wracam do pokoju a łóżko zaścielone.

- No to mów co się stało - zaczęła Normani patrząc na mnie a ja zagryzłam lekko warge i zamknęłam na chwilę oczy by złożyć logicznie zdania. Czasem tak mam, że gdy się denerwuje to nie umiem złożyć poprawnie zdanie i się zaczynam jąkać co wygląda wręcz komicznie.

- Może zacznę od początku czego jeszcze nie wiecie - zaczęłam i widziałam zdziwienie w ich oczach. - przepraszam ale nie miałam kiedy i po prostu.. ugh nieważne. Chodzi o to, że kilka dni temu gdy się spóźniłam na pierwszą lekcję i szłam korytarzem szkolnym żeby wejść do klasy Zayn mnie zatrzymał i uparcie prosił żebym z nim na chwilę wyszła ze szkoły. Nie miałam pojęcia co chciał zrobić ale po jakimś czasie jego nalegania w końcu mu uległam i zaprowadził mnie w las - wzięłam głęboki wdech i kontynuowałam

- W pewnym momencie szarpnął mnie i popchnął na drzewo i zaczął mnie obmacywać i ja.. ja nie wiedziałam co mam robić. Odpychałam go od siebie ale przecież jest silniejszy... włożył mi swoją rękę w spodnie ale na szczęście... na szczęście zjawiła się ta nowa... Cabello. Znacie ją prawda? Taka wytatuowana, każdy o niej mówi w szkole - spojrzałam się na dziewczyny które pokiwały głową na tak więc postanowiłam mówić dalej.

- No więc... podbiegła do Zayna i go z całej siły odepchnęła,  coś między sobą gadali, dowiedziałam się, że ma też drugie imię Karla, nie pamiętam już dokładnie co mówili ale gdy chciał do mnie podejść ona mu nie pozwoliła ale on się przeciwstawił no i... zaczęła się bójka między nimi... dobrze, że udało mi się jakoś odciągnąć ją, bo gdy odchodziłyśmy był nieprzytomny. Nie chcę myśleć co by się stało gdybym nie zareagowała. No i później poszłyśmy do niej. Spędziłam u niej noc...

- Spędziłaś noc z obcą całkiem dziewczyną?! Przecież ona ci coś mogła zrobić Laur! - odezwała się Ally a Mani ją uderzyła w ramię  - daj jej dokończyć. Mówisz żeby nie przerywać a sama to robisz - mruknęła a starsza kiwnęła głową

- co dalej? - westchnęła a ja znowu zaczęłam mówić - spędziłam z nią kolejny dzień i kiedy wróciłam do domu czekała tam na mnie no nie miła dla mnie "niespodzianka". W salonie siedzieli moi rodzice i Zayn z kwiatami. Zaczął mnie przepraszać a ojciec jeszcze go wspierał... wybaczyłam mu z przymusu. Tego samego wieczoru poszliśmy razem na imprezę do Johna. Camila nas razem zobaczyła i się wkurzyła, że razem znowu jesteśmy po tym co mi zrobił. Poszła do łazienki a ja nie tracąc czasu poszłam za nią kłócąc się z Zaynem. Nienawidzą się nawzajem a ja nawet nie wiem dlaczego. - wzruszyłam ramionami i opowiedziałam im wszystko oprócz mojego pocałunku z Camz. Tego akurat nie powinny wiedzieć. To nasza wspólna tajemnica.

- O mój Boże... to okropne co się stało. Wszystko z Tobą w porządku? Jak się czujesz? - odezwała się najstarsza z nas a ja się zaśmiałam

- Powiem Ci szczerze, że z jednej strony kamień spadł mi z serca, bo nie muszę już być z tym kretynem ale z drugiej czuje się upokorzona po tym co mi zrobił - mruknęłam a dziewczyny nic nie mówiąc mnie przytuliły. I właśnie dlatego je kocham i nie pozwolę by cokolwiek zniszczyło naszą niesamowitą przyjaźń.

*************

Komentarze mile widziane gołąbeczki, coś małomówni jesteście ostatnio ♥ 😘

Wiem, że rozdział zawiódł ale kolejny będzie ciekawy ( Mam nadzieję ) 

"Bad Things" || Camren || ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz