1. Plan mojego stryja

314 17 12
                                    

*Emilia czyli ja*
- Cholera jasna- mruknęłam, że wściekłością próbując przekręcić klucz w zamku. Po chwili poddałam się i zaczęłam walić w drzwi.
- Gaster, wiem, że tam jesteś, otwieraj!- wrzasnęłam. Nagle usłyszałam chrobot zamka i drzwi stanęły otworem. Nagle moje serce przyspieszyło, na twarzy wykwitł cholerny czerwony kolor. Czemu ja muszę się zawsze rumienić gdy go widzę? Lubię czerwony, ale nie na mojej twarzy!
- Wszystko dobrze, Dragon? Jesteś cała czerwona- powiedział Blue, przyglądając mi się w uwagą.
- O-oczywiście, że tak- "Przy tobie zawsze" przemknęło mi przez myśli. Co ja ma w głowie?!- P-po prostu byłam w Hotland, wiesz jak tam jest gorąco- wydukałam szybko, przypominając sobie o pytaniu. Blue przyglądał mi się przez chwilę, po czym uśmiechnął się szeroko. Szybko odwróciłam wzrok i lekko go odsunęłam, by swobodnie przejść przez szare drzwi. Mieszkałam z moim stryjem Gasterem od bardzo dawna, a nasze drzwi otwierały się w różnych AU. Jednak ja najczęściej przesiadywałam w Underswap, bo.... tam był on.
- W sumie co ty tu robisz?- przypomniałam sobie, że nie zostałam poinformowana o odwiedzinach ani się z nikim nie umawiałam. A już na pewno nie z Blue, bo tylko bym się pogrążyła.
- Pan Gaster powiedział mi, że masz mi coś bardzo ważnego do powiedzenia. I dodał żebyś tego nie ukrywała- odpowiedział z prostotą, a mój żołądek ścisnął się do rozmiarów orzeszka i niebezpieczne powędrował w stronę gardła. Mogłam się domyślić. Od miesiąca stryj pytał się mnie kiedy ślub. Ale Blue.... Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Po prostu.... Hit with friendzone.
- J-j-ja....- zająkałam się, a mój rumieniec stał się jeszcze większy o ile to było możliwe.- A-alphys sz-szukała cię- wydukałam szybciutko. Była to prawda, co jeszcze bardziej dawało mi poczucie bezpieczeństwa.
- Oh. Dziękuję!- w pierwszej minucie szkielet się zdziwił, po czym znów rozpromienił.- To niestety chyba będę musiał już iść! Miło się rozmawiało!- krzyknął i wybiegł przez drzwi, po czym zniknął za zakrętem. Odetchnęłam z ulgą i zamknęłam za nim "portal".
-Eeeeeeee....- rozległ się za mną jęk zawodu.- Myślałem, że lepiej to rozegrasz- powiedział stryj, stając w wejściu do salonu. Odwróciłam się w jego stronę że wściekłością w oczach i podparłam się pod boki.
- Nie denerwuj mnie, wujku! To był twój pomysł. Twój i pewnie Error'a!- krzyknęłam, dźgając go palcem w pierś. Oprócz Gastera również Error przychodził tutaj jedynie by mnie powkurzać cytatami typu "Blue i Dragon to zakochana para" albo "Notice me, senpai, Blue~". Doskonale dogadywał się z moim stryjem.
-Może i nasz pomysł, ale zawaliłaś swoją część- stryj uśmiechnął się złośliwie.- Byłaś czerwona jak burak. A raczej czereśnia- zdenerwowana odepchnęłam go na bok i poczłapałam do mojego pokoju. Tam rzuciłam się na łóżko, zamykając oczy. Zazdrościłam Error'owi. On już ma to za sobą. Jest z Ink'iem, mają dwóch wspaniałych synów.... A ja nawet nie potrafię powiedzieć Blue, że go kocham. To wszystko jest bez sensu...

*Gaster*
Może myśleć, że robię to ze złośliwości, ale mimo wszystko to nieprawda. Oraz nieprawdą jest to, że to Error był moim wspólnikiem. Plany wymyślałem z inną osobą: przyjaciółką Drago, Alice. Jako jedyna pamiętała o Emilii, po tym jak ta wpadła do Anty-Voidu. Była wtedy mocno przybita... ale Blue pomógł jej odzyskać radość. Dlatego Alice i ja próbujemy ich połączyć.
- Hej Gaster- rzuciła Alice, wchodząc do salonu.
- Dzień dobry Alice- odpowiedziałem spokojnie i przyjrzałem się jej uważnie. Jej białą jak śnieg skórę znów przecinały krwawe pręgi.- Znów Underfell?- zapytałem się, unosząc brew. Jednak dziewczyna popatrzyła na mnie przeciągle i pokręciła głową.
- Dust- rzuciła i szybko zmieniła temat.- Jak poszło?-
- Niezbyt efektownie, ale ziarno zostało zasiane- odpowiedziałem z uśmiechem. Alice na chwilę się zamyśliła, opierając się o stój, po czym zaczęła stukać w blat. Zawsze tak robiła jak myślała lub chciała mnie zdenerwować. Po chwili otrząsnęła się z zadumy i spojrzała na mnie.
- Czyli powoli trzeba wciągnąć w to Miodka- mruknęła, odwzajemniając uśmiech.- Zgadła, że to ja?-
- Nie, podejrzewa Error'a- pokręciłem głową.
- Zajebiście- Alice wyszczerzyła zęby w jeszcze szerszym uśmiechu.
- Język...- upomniałem, ale tylko machnęła ręką, doprowadzając się do pionu.
- Czyli czas na drugi krok- powiedziałbym, że jej uśmiech w tym momencie był raczej niepokojący, ale ona często tak miała. Te włosy w nieładzie i bluza podobna do bluzy Dusta nie pomagała w przekonaniu, że to dobry pomysł by z nią rozmawiać. Zwłaszcza jeżeli ma figlarny chumor, bo to może się źle skończyć. Dlatego najchętniej przesiaduje w Underfell, gdzie dziwne pomysły były na porządku dziennym.
- To ja lecę do Ink'a- krzyknęła, wybierając z pokoju.- Do następnego, Gaster!-
- Do zobaczenia, Alice- odpowiedziałem.

~~~~~~~~~~<3
Pierwszy rozdział to raczej krótki wstęp. Został napisany podczas braku weny dlatego jest raczej nudnawy, ale to jedyne co mogłam napisać.  Do tego drugi rozdział będzie pisany w wolniejszym tempie niż powinien.

Inna historia | DragonberryWhere stories live. Discover now