12. Samobójcza misja

86 6 4
                                    

*Narrator trzecioosobowy*
- To kto kręci pierwszy?- zapytała się Alice, a Emilia uśmiechnęła się złośliwie.
- Pytek- odpowiedziała. Dziewczyna westchnęła i zakręciła butelką. Zasad jak zawsze nie było. Można było pytać się o wszystko, zadania były dowolne (byleby nie związane z Fresh'em). Wypadło na Drago.
- Pytanie- przy niej zadania to jak stąpanie po bardzo cienkim lodzie.
- Co robili Eraser i Reboot gdy ich pierwszy raz spotkałaś?- mina Emilii momentalnie zrzedła, a Alice spojrzała na nią z triumfem w oczach.
- Robili.... Robili loda- wydusiła Dragonsson i zakręciła butelką. Wypadło na Fell'a. Emilia uśmiechnęła się złośliwie.
- Pytanie czy wyzwanie?- zabrzmiało pytanie.
- Wyzwanie- odpowiedział niepewnie.
- Pocałuj Alice- szepnęła zwycięsko Emilia, patrząc mu prosto w oczy.
- CO- wrzasnęli obydwoje, Blue zachichotał. Emilia wiedziała, że Fell ma... kogoś przez co to zadanie był jeszcze lepsze. Felek zrobił się cały czerwony i szybko pocałował Alice w policzek. Szybko chwycił butelkę po szampanie i zakręcił.
- Pytanie!- krzyknął Blue, gdy koniec wskazał na niego.
- Od jak dawna kochasz Emilię?
- Zawsze czułem do niej coś więcej, ale się nad tym nie zastanawiałem- powiedział z prostotą i zmarszczył czoło (o ile to możliwe).- Zorientowałem się dopiero po słowach Gastera. Powiedział, że gdybym zginął i tak Emilia by umarła- dodał po chwili i zakręcił. Wypadło na Alice, co kończyło pierwszą turę.
- Wyzwanie- powiedziała stanowczo, myśląc,że najgorsze ma już za sobą.
- Masz w samej bieliźnie pobiegać po Anty Viodzie, wrzeszcząc w kółko "Error to pedał"- powiedział Blue z niewinnym uśmieszkiem na twarzy. Wszelkie kolory odpłynęły z twarzy dziewczyny, a Fell i Drago gapili się na szkieleta z oczami jak spodki.
- Na co czekasz? Dawaj- nagle Felek się uśmiechnął i złapał za kaptur bluzy Alice. Ta mu go wyrwała i pomrukując, zaczęła sama ściągać ubrania (dopisek autorki: jedyną osobą, którą chcę przeprosić jest Error. Alice nie przepraszam). Po chwili stanęła na środku Anty Viodu, mając na sobie jedynie biały stanik i czarne majtki z napisami "error" i nabrała powietrza.
- Error to pedał!- wrzasnęła i zaczęła biegać. Po chwili przyspieszyła, bo Error się obudził i wkurzony zaczął ją gonić, bo w kółko krzyczała to zdanie. Po połowie godziny udało im się wszystko Error'owi wyjaśnić i prawie dostali grupowy wpierdziel, ale spieprzyli do domu.
- To było mocne- wysapał zlany potem Fell, śmiejąc się.
- Nigdy więcej- wydusiła Alice, spowrotem zakładając bluzę. Ale po chwili wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem i usiedli na kocach.
- Nieźle się zaczyna- powiedziała Emilia, sięgając po tacosa. Alice zakręciła.
- Wyzwanie- wykrzyknął Blue, a Alice uśmiechnęła się niepokojąco.
- Zemsta będzie słodka.... Masz w samych gatkach biegać po Snowdin... W Underlust- dodała z triumfem w głosie (to serio był jej pomysł po przeczytaniu Bloody). Emilia zaczęła protestować, mówiąc, że to jak wystawienie się na srebrnej tacy dla gwałcicieli, ale Felek ją szybko uciszył. Nie mogli zrobić nic poza oglądaniem beztroskiego Blue biegającego po śniegu w samych majtkach. Kilka osób zainteresowało się tą sprawą, ale szybko odpuścili, widząc wyraz twarzy Emilii. Oczywiście Alice i Fell tarzali się po śniegu, praktycznie się dusząc ze śmiechu ( pragnę dodać, że Alice nie ubrała się całkowicie). Gdy wrócili do domu w salonie zastali niezadowolonego Gastera.
- Wszyscy zamierzacie dzisiaj latać w samej bieliźnie czy w końcu sobie odpuścicie?- naukowiec podparł się pod boki, spoglądając każdemu po kolei prosto w oczy. Ale Fell tylko wzruszył ramionami i wziął do ręki butlę.
- Kto wie?- powiedział, przerzucając ją z jednej ręki do drugiej.- Gra dalej trwa- puścił do naukowca oko i podał butelkę Blue. Gaster wzniósł wzrok ku niebiosom i zrezygnowany poczłapał do swojego pokoju. US!Sans położył butelkę na podłodze i zakręcił. Padło na Fell'a.
- Chcesz zadanie?- Blue uśmiechnął się zadziornie.
- I tak już jestem martwy, więc co mi szkodzi?- Fell wzruszył ramionami. Blue zamikł na chwilę, myśląc.
- Pójdź przytulić Error'a lub Nightmare'a- oznajmił po chwili z niewinnym uśmiechem.
- To dziecko to demon- szępnęła Alice, wybałuszając oczy.
- Może lepiej Nightmare'a, bo u Error'a dzisiaj to misja jeszcze bardziej zabójcza- wydukała Emilia z trudem powstrzymując śmiech. Po dłuższej chwili poszukiwań, udało im się znaleźć strażnika złych uczuć i Fell rzucił się na niego, by go przytulić. Widok był komiczny, ale zaraz potem Nightmare się wkurzył i zaczął atakować Fell'a, który jednocześnie zaczął spieprzać i dostać się bliżej do Nightmare'a, by wypełnić zadanie. Alice była w siódmym niebie i ciągle wrzeszczała, dopingując Felka. Za to Emilia popierała Nightmare'a. Tylko Blue był bezstronny i z cichą satysfakcją przyglądał się całemu zajściu. W końcu Fell'owi udało się złapać strażnika w pasie.
- Co ty, do cholery jasnej, robisz?! Puszczaj mnie, gówniarzu!- wydarł się Nightmare, a Fell szybko go puścił i podbiegł do towarzystwa.
- Spieprzajmy stąd- szepnął Felek, łapiąc Alice za ramię, po czym pociągnął ją za sobą. Emilia i Blue popatrzyli po sobie i wzruszyli ramionami. Nie pozostało im nic innego jak pójść za nimi.

~~~~~~~~~~~~~<3
Mam nadzieję, że jest trochę lepiej niż ostatnio. Rozdziały będą się teraz pojawiały trochę.... Później, ale postaram się po jednym na tydzień. Czasami trudno mi się zmusić do pisania. Ale: Ave! Niech Lust będzie z wami!

Inna historia | DragonberryWhere stories live. Discover now