Prolog

748 63 4
                                    

   Społeczność w szkole zazwyczaj dzieli się na dwie podstawowe grupy. Jedna z nich składa się z ludzi, którzy uwielbiają stać nad innymi, w najszerszym tego słowa znaczeniu. Wśród innych nazywani są "elitą". Każdy uczeń ich zna, wyróżniają się na tle innych w pozytywny bądź negatywny sposób. Są niemal nietykalni. Bardzo trudno do nich dołączyć, a aby stać się ich wrogiem wystarczy zaledwie sekunda, jedno nieprzychylne spojrzenie, rzucone w ich kierunku. Potrafią w zaledwie kilka dni zniszczyć wszystko, co tak usilnie budowało się latami.

  W ten oto sposób przechodzimy do drugiej grupy, w której znajdowali się tak zwani "pechowcy". Ich życia każdego dnia narażone są na zrujnowanie. Były jednak plusy przynależenia do tych 98 procent społeczności. Wśród takiej ilości osób bardzo trudno stać się "ofiarą oznaczoną numerem jeden". Ten przywilej zazwyczaj spotykał osoby, którym elita z jakiegoś powodu zazdrościła. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Wbrew pozorom nie wydaje się to skomplikowane. Wystarczy tylko najwyższa średnia w szkole, sweterki z ubiegłego wieku, dobrane do szarych, sztywnych spodni oraz okulary z grubymi szkłami, rodem z Harry'ego Pottera. Jeśli taka osoba jest z natury cicha i nieśmiała, to ofiarę można nazwać wręcz idealną. Nie zgłosi pobicia nauczycielowi, bojąc się, że następnym razem stanie się coś o wiele gorszego niż kilka siniaków. Nie zgłosi kradzieży pracy domowej, tylko zamiast tego postara się na kilku minutowej przerwie napisać ją od nowa. Nikt nie zdziwi się jego nieobecnością na W-Fie, bo wcześniej nigdy na niego nie chodził. Ale najważniejszy był fakt, że nigdy nie będzie się sprzeciwiać swoim oprawcom.

   Pewnie się zastanawiacie skąd wzięła się moja cała wiedza na temat obydwu grup. By poznać odpowiedź musimy cofnąć się sześć miesięcy wstecz. Nawet po upływie pół roku nadal miewałem koszmary, przypominające mi o codziennych torturach, które za każdym razem przeżywałem wciąż na nowo. Twarze gnębicieli nadal stanowią w mojej głowie żywy obraz, zupełnie jak wtedy, gdy znajdowały się tuż przede mną. Każdego dnia przychodziłem do tego przeklętego budynku z nadzieją, że to tylko kolejny z moich sennych koszmarów, nie mających pokrycia z rzeczywistością. Ale tortury trwały nadal, a ja nie budziłem się. Najgorsze było zamykanie w szafkach. Nadal pamiętałem ciche ataki paniki, których świadkami były tylko cztery metalowe ściany, przepocony strój i para zaplamionych książek.

  Któregoś dnia wszystko się zmieniło, jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Kto by pomyślał, że szansę ucieczki da mi znienawidzony kiedyś awans mamy. Przeprowadzka do wielkiego miasta okazała się być dla mnie przysłowiową kaszą manną z nieba.

   W ciągu tych sześciu miesięcy wiele rzeczy w moim życiu się zmieniło. Zniknął mały, słaby nieudacznik, który dawał się zastraszyć na każdym kroku. Wiekowe sweterki zostały zastąpione przez kolorowe T-shirty i eleganckie marynarki, a nudne, szare spodnie przemieniły się w obcisłe jeansy, podkreślające moje pośladki. Na miejscu grubych szkieł pojawiły się soczewki, nadające spojrzeniu jeszcze większej intensywności. Jedyną niezmienną rzeczą pozostały moje oceny. Przy numerze jeden nadal stało to samo imię i nazwisko: Yoo Kihyun.

  Zadziwiające, że zwykła zmiana wyglądu pozwoliła mi dołączyć do elity, panującej w nowej szkole. Nie zapomniałem jednak o tamtejszym koszmarze. Życie naprawdę potrafi nas zaskakiwać. Na początku jesteś słabą, nic nie wartą owcą, zdaną na łaskę bądź nie łaskę wilka. A potem, nim się spostrzeżesz, sam zamieniasz się w jednego z watahy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam was w kolejnym opowiadaniu,
powstałym pod moim piórem!
Tym razem powróciłam do was z bromance'em z Monsta X.
Po Vkooku następuje era Changki!
Z jakiegoś powodu czuję potrzebę napisania dłuższego opowiadania
I mam nadzieję, że z "Don't you remember me?" mi się to uda.
Także na koniec...
Zapraszam wszystkich serdecznie do lektury.
Wrota do nowego świata uważam za otwarte!

Pozdrawiam
~Yuuki

Pozdrawiam~Yuuki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
"Don't you remember me?" Changki - Kihyun x I.M.Where stories live. Discover now