Rozdział 23 -Hyung... Muszę cię w końcu o to spytać.

207 36 4
                                    

*KIHYUN*

  Zimne palce same ścisnęły się razem, tworząc drżącą pięść, którą szybko ukryłem za sobą. Wciąż czułem niepokojący dreszcz, przechodzący mi po ciele, w momencie, gdy wypowiedział moje imię swym głębokim głosem. Starałem się jednak zachować spokój. Mogłem się w ciszy użalać nad sobą, jednak tym razem nie zamierzałem stać się atrakcją, nawet dla mego byłego prześladowcy. Wyprostowałem się, spoglądając na niego spod przymrużonych powiek. Od naszego ostatniego spotkania, czy raczej ostatnich tortur zdawał się bardzo zmienić z wyglądu. Był o wiele wyższy niż pamiętałem, jednak mogło być to także spowodowane faktem, że ja w przeciwieństwie do niego odmarzałem sobie tyłek na zimnych kamieniach. Miałem jednak pewność co do zmian jego fryzury. Kiedyś była ona krótka, postawiona ku górze, w odcieniu przechodzącym między blondem, a jasnym brązem. Teraz były one niemal tak samo czarne, jak otaczająca nas noc. Nie tylko zmieniły one barwę. Były one także dłuższe i mocno poskręcane, co w zadziwiający sposób podkreślało rysy jego twarzy oraz szeroki uśmiech, który w tym momencie wydał mi się najbardziej denerwującą rzeczą, jaką w życiu widziałem. A myślałem, że nikt nie przebije w tym Lim'a.

- Przepraszam, ale czy my się znamy? - spytałem dziwnie spokojnym głosem, który zaskoczył także mnie samego.

   Zazwyczaj w takich sytuacjach moja pewność siebie malała do niewyobrażalnych rozmiarów,  a ja miałem wówczas problemy z powstrzymaniem drżenia mych strun głosowych. Nie potrafiłem zrozumieć dlaczego tym razem tak się nie stało. A zwłaszcza dlaczego kąciki ust Yongguka szybko opadły ku dołowi, a ręką nerwowo zaczął pocierać tył głowy. Wydawał się zakłopotany całą tą sytuacją.

- No tak, zawsze staramy się szybko zapomnieć o nieprzyjemnych przeżyciach - westchnął, ku memu zdziwieniu, zajmując miejsce tuż obok mnie. - Naprawdę mnie nie pamiętasz?

- A powinienem? - spytałem, zwinnie wykręcając się od udzielenia odpowiedzi.

   Zamilkł, zapewne nie spodziewając się takiego obrotu spraw. To jednak nie przeszkadzało w pojawieniu się na jego wargach delikatnego uśmiechu. Naprawdę  zaczynałem powoli się gubić w tej całej sytuacji. Zwłaszcza, że nie byłem pewny czego on ode mnie chciał.

- Jeśli miałbym prawo wybierać, to byłbym zdania, że raczej nie powinieneś mnie pamiętać - powiedział, podobnie jak ja wcześniej zawieszając wzrok na ciemnym morzu. - Ponieważ wstydzę się tego co ci zrobiłem.

   Powiedział to tak cicho, że z ledwością go usłyszałem. Tym razem me wargi rozciągnęły w złośliwym uśmiechu. Chyba jednak niszczenie życia innym to było coś, co potrafiłem najlepiej. I jak widać czasami wydawało się przydatne. Bo przecież nie mogę być wiecznie trzęsącą się i wyjącą kluską. Zwłaszcza, kiedy teraz znów postanowiłem coś zmienić w swym życiu. Może tym razem na dobre.

- W takim razie miło mi cię znowu spotkać, Bang Yongguk-sshi - powiedziałem, opierając głowę na zgiętym kolanie. - I dziękuję ci za opiekę podczas tego pół roku w liceum.

   Prawdopodobnie jeszcze nigdy nie czułem tak wielkiej satysfakcji,  widząc kogokolwiek wstrząśnięty wyraz twarzy. Nie mogłem jednak długo się tym nacieszyć, ponieważ już po chwili zostałem w dość brutalny sposób popchnięty na piasek, znajdujący się pod moimi nogami. W pierwszym odruchu chciałem kopnąć swojego oprawcę prosto w brzuch, spodziewając się bolesnego pobicia z jego strony. Lecz on okazał się szybszy ode mnie. W sekundę znalazł się tuż nade mną, udami blokując moje nogi i jedną ręką przytrzymując moje tuż nad głową. A chwilę później, ciszę panującą na plaży, przerwał mój głośny...

"Don't you remember me?" Changki - Kihyun x I.M.Where stories live. Discover now