|26| Cory (24K) +18

533 23 3
                                    

4:23, zmęczona po imprezie w moim domu z okazji urodzin poszłam do łazienki zmyć makijaż. Spojrzałam w lustrze na moje zacieki pod oczami i na policzkach i uniosłam kąciki ust, przypominając sobie powód śladów tuszu. Zanim goście postanowili się zwinąć do swoich domów, by trochę się przespać przed zajęciami na uniwersytetach, zagraliśmy w butelkę. Jinhong dostał za zadanie opowiedzieć zabawny żart, a że Jinhong to Jinhong to słysząc jego kawał, łzy mi zaczęły lecieć ze śmiechu i trochę rozmazały mój makijaż. Zamoczyłam wacik w płynie micelarnym, gdy ktoś zapukał do drzwi od łazienki.

- Proszę - mruknęłam, ścierając ciemne zacieki, po czym zajęłam się powiekami. Do środka wszedł mój chłopak, Joohyun. Mimo moich protestów zadeklarował się pomóc ogarnąć część domu po imprezowaniu, jakby nie można było tego zrobić dziś wieczorem.

- Wszystkie puste opakowania i butelki wrzuciłem do worka i wyniosłem na dwór, resztę jedzenia schowałem do kredensu a naczynia dałem do zmywarki. - zdał mi raport ze swojego sprzątania, obejmując mnie w talii rękami i wtulając swój tors w moje plecy. Kiwnęłam głową, nachylając się do lustrzanego szkła, chcąc się przyjrzeć, czy nie została żadna resztka makijażu, przez co wypchnęłam biodra do tyłu, ocierając się o chłopaka, na co z jego ust wydobyło się ciche sapnięcie. Moje policzki zalał lekki róż, nie miałam zamiaru go kusić, a jednak motyle w brzuchu zaczęły się dobijać o uwolnienie. Mając w sobie cichutką nadzieję, nachyliłam się jeszcze nad szafką, sięgając do kosza, znowu się ocierając o jego krocze, tym razem celowo go prowokując. Znowu jęknął, zbliżając usta do mojej szyi.

- Zbyt kusisz, moja królewno. - wyszeptał, przygryzając płatek ucha i liżąc moją żuchwę. Odchyliłam głowę do tyłu, zamykając oczy, by dać mu większy dostęp do mojej delikatnej skóry. Westchnęłam, czując jak przygryza i ssie kawałek mlecznobiałego naskórka, prawdopodobnie zostawiając czerwony ślad, który szybko nie zejdzie. Odwróciłam się do niego przodem, łącząc nasze wargi w namiętnej pieszczocie, przyciągając go jak najbliżej siebie. Wciąż się całując, Hong złapał za zamek mojej sukienki, rozpinając ją do samego dołu, nie odrywając się od jego ust, pozbyłam się czerwonego materiału. Przez kręgosłup przeszły mnie dreszcze, gdy zaczął jeździć opuszkami palców po moich plecach i biodrach, walcząc ze mną o dominację. Nie widząc guzików jego koszuli, zaczęłam je odpinać, by po chwili kawałek bawełny wylądował na zimnych kafelkach, tak samo jak jego ciemne jeansy. Pomogłam siłującemu się z zapięciem mojego stanika Joo odpiąć górną część bielizny, po czym jego usta się znalazły na moich piersiach. Oparłam się o umywalkę, cicho jęcząc za każdym mocniejszym podrażnieniem moich sutków, wbijałam paznokcie w jego plecy, zostawiając bolesne ślady. Ulatujące, ale jednak wciąż krążące w krwiobiegu procenty napędzały nas jeszcze bardziej, poczułam, jak chłopak wkłada dłonie pod materiał majtek, uciskając moje pośladki. Pozwoliłam mu zdjąć pozostałą bieliznę, po czym uklęknęłam przed nim, przygryzając wyzywająco wargę. Powoli zsuwałam jego bokserki, delikatnie muskając ustami widoczną przez materiał erekcję. Gdy już żadne ubranie nie zostało na nas, nachyliłam się i polizałam jego twardniejącego członka, pieszcząc dokładnie skórę. Przechodziłam językiem z jąder, aż do samego czubka, przyssawając się do niego, po czym włożyłam go do ust. Joohyun wplątał palce w moje włosy, cicho stękając z przyjemności, zaczęłam poruszać głową, wspomagając sobie ręką. Na początku robiłam to powoli i dokładnie, ugniatając jego jądra, przesuwałam językiem, by wszystko czuł. Objęłam rękami jego uda, przyspieszając ruchy głowy, Joo dodatkowo nadawał tempo, jęcząc głośniej, przez co czułam większe podniecenie. Gdy oznajmił, że jest blisko, wyjęłam jego członka z ust i zaczęłam poruszać wzdłuż niego ręką, czekając na wytrysk. Po chwili moje usta wypełniała biała maź, oblizałam się seksownie i przełknęłam nasienie. Wstałam, by odnaleźć jego gorące usta, znów łącząc nasze wargi, Hong popchnął mnie lekko na zimną ścianę za mną, przygważdżając mnie do chłodnych kafelków. Chcąc przejść już do odpowiedniego aktu, odsunęłam się i stanęłam do niego tyłem, wypychając biodra do tyłu. Zadrżałam, czując dotyk jego penisa na moim pośladku, po czym zaczął poruszać się między nimi, drażniąc mnie.

- Zrób to. - wyszeptałam, czując jak dotyka czubkiem moje wargi sromowe i wejście. Nachylił się nad moim karkiem, muskając go wilgotnym językiem i wszedł we mnie, wywołując z moich ust przeciągły jęk. Objął mnie w talii rękami i głaskał opuszkami palców skórę, czekając, aż się przyzwyczaję. Gdy kiwnęłam głową, że już jest w porządku, zaczął się powoli poruszać. Objęłam jedną ręką jego szyję, łącząc nasze wargi, jęcząc w nie w każdym uderzeniem w czuły punkt. Zaczął przyspieszać ruchy, także jęcząc i szeptając moje imię, przez co przez mój kręgosłup przechodziły dreszcze. Oparłam się rękami o ścianę, mocniej wypychając biodra, by go lepiej czuć. Jeszcze bardziej przyspieszył ruchy, z moich ust wydobywały się coraz głośniejsze jęki, przeradzające się w krzyk, krzyczałam jego imię, czując, że dochodzę. Po chwili po moim podbrzuszu rozlało się przyjemne ciepło, jęknęłam przeciągle, oznajmiając swój orgazm. Po kilku pchnięciach wyszedł ze mnie, a ja poczułam na dolnej części pleców ciepłą wilgoć, gorący płyn, spływający po mojej skórze. Westchnęłam głęboko, czując jego rozpalone drżące ciało, obejmujące mnie i usta na moim policzku. Obróciłam się do niego przodem, wtulając się w niego. Staliśmy tak jakiś czas, w łazience panowała cisza, przerywana naszymi ciężkimi oddechami i cichym cmokaniem. Nie musieliśmy nic mówić, wiedzieliśmy, co myślimy i czujemy. Wiedzieliśmy, że się kochamy.

Pisałam to kilka dni, bo ciągle ktoś mnie zaciagal do gry w chińczyka, chyba się uzaleznilam od tej gry, chociaż jest ustawiona

❞one ѕнoтy❝ ❧ ĸpop [zaмówιenιa zawιeѕzone]Where stories live. Discover now