|29| Simba (JJCC) +18

544 20 7
                                    

Chłopak popchnął mnie na kanapę, nadal zachłannie całując i zostawiając krwiste ślady na mojej jasnej skórze. Odsunął się na chwilę ode mnie, patrząc na swoje dzieło, uśmiechając się pod nosem.

- Obejrzmy jakiś film. - powiedziałam, gdy powrócił do naznaczania mojej szyi. Jego usta znalazły moje i je delikatnie cmokały.

- Dobrze, ale ja wybieram. - zaśmiał się, głaszcząc mój policzek opuszkiem kciuka, po czym wstał, uwalniając mnie. Usiadłam w wygodnej pozycji, sięgnęłam po zielony koc i się nim nakryłam. Nie wiedziałam, jaki film wybrał Youngjin, ale zdałam się na jego gust. Usiadł z powrotem na kanapie obok mnie, a ja się wtuliłam w jego ciepła ciało. Film był interesujący, jednak ciemny pokój, nastrojowe lampy i ciepło sprawiały, że robiłam się senna. W pewnym momencie główni bohaterowie zaczęli się całować w swojej sypialni, padli na łóżko, mężczyzna zaczął unosić bluzkę swojej ukochanej. Wiedziałam, do czego to zmierza, poczułam ucisk w podbrzuszu, od dawna chciałam to zrobić z moim chłopakiem, jednak wstydziłam się zaproponować. Czy to jest okazja? Bałam się, że będzie wolał oglądać dalej film, ale usiadłam na jego kolanach okrakiem, zasłaniając mu ekran. Spojrzał na mnie pytająco, jednak chyba szybko zrozumiał, o co mi chodzi. Złączył nasze usta, kładąc dłonie na moich pośladkach, lekko je uciskając. Wplątałam palce w jego włosy, bardziej zbliżając nasze ciała. Jak w filmie, zaczął unosić moją koszulkę, czemu się nie opierałam, kawałek bawełny wylądował za kanapą, jak i chwilę potem jego górna część garderoby. Zassał się na mojej piersi i obojczykach, krwiste ślady szybko pojawiły się w miejscu, gdzie jego usta przebywały. Z trudem odrywając się od niego, zeszłam na podłogę i zdjęłam jego spodnie. Sama się pozbywał swoich, na widok mojego prawie całkiem nagiego ciała przygryzł wargę. Nachyliłam się nad jego kroczem, wargami przejechałam po materiale jego bokserek, gdzie powoli powiększało się wybrzuszenie. Jin zadrżał na mój dotyk, ręką zaczęłam masować to miejsce, z jego ust wydobywały się ciche, pełne przyjemności jęki. Odchyliłam ciemny materiał, ukazując jego członka, po którym przejechałam delikatnie językiem. Zdjęłam całkiem jego bieliznę i nachyliłam się nad nim. Całowałam i lizałam jego skórę, czułam jak twardnieje, chłopak sięgnął po zapięcie mojego stanika i go odpiął. Włożyłam jego jądra do ust, ręką poruszałam w górę i w dół wzdłuż członka, najpierw powoli i delikatnie. Z czasem przyspieszałam, ustami przeszłam na członka, językiem robiąc kółka i przyssawając się. Owinęłam ręce wokół jego ud, zwiększając intensywność ruchów, piersiami ocierając się o jądra i samego penisa. Co jakiś czas przerywałam, by popieścić go językiem, po czym znowu wkładałam całego do ust. Rozcierałam stróżki śliny, które spływały, gdy miał już dochodzić, wzięłam go w rękę i zaczęłam coraz szybciej poruszać, nachylając się, by wytrysnął mi do ust. Nie minęło dużo czasu, gdy biała maź wypełniła moje usta, znalazła się na moich wargach. Oblizałam wszystko i jeszcze na chwilę włożyłam go do ust, powoli i dokładnie ocierając językiem każdy milimetr. Uniosłam się i usiadłam obok niego, muskając jego wargi. Jego usta przeniosły się na moje piersi, na co westchnęłam, a palce dotykały mojej bielizny, która już była wilgotna. Masował to miejsce, powoli odchylając materiał, po czym całkiem się go pozbył. Przygryzając moje sutki, wkładał powoli we mnie palce, wyciągał, naciskając na wargi sromowe. Włożył całkiem jeden palec, poruszając nim, co doprowadzało mnie do obłędu, wbijałam paznokcie w jego tors i wyginałam plecy w łuk. To wystarczyło bym doszła, Youngjin nachylił się i przejechał językiem po moim wejściu, na co przez mój kręgosłup przeszedł dreszcz. Film wciąż leciał w tle, bohaterowie pewnie dawno zdążyli zrobić, to co my teraz, ale nie zwracaliśmy na niego uwagi. Usiadłam na nim okrakiem, ponownie łącząc nasze usta w czułym pocałunku, nakierowałam jego penisa i powoli opadłam, wywołując nasze przeciągłe i zagłuszone jęki. Oplotłam rękami jego szyję, jego dłonie powędrowały na dół moich pleców i pośladki. Zaczęłam się powoli poruszać, by się jeszcze przyzwyczaić do jego członka. Moje ruchy stawały się szybsze i bardziej regularne, chłopak pomagał mi nadać rytm. Moje wyobrażenia nie oddawały tego, co w tym momencie czułam, nie tylko fizyczne spełnianie potrzeb, ale także pokazanie uczuć, którymi go obdarzam. Ten akt był wyjątkowy, chciałam, by miał pewność, że kocham tylko i wyłącznie jego. Oderwałam się od jego ust, gdy z moich zaczęły się wydobywać coraz to głośniejsze jęki rozkoszy. Unosiłam się i opadałam, każde uderzenie sprawiało, że napięcie w brzuchu narastało, czułam, że jestem bliska orgazmu. Jego palce muskały moje ciało w różnych miejscach, na plecach, udach, brzuchu, piersiach, doprowadzało mnie to do szaleństwa. Kilka uderzeń i ten moment. Krzyknęłam głośno, wtulając się w jego tors, czułam jak napełnia mnie spermą, jego ciężki oddech padał na mój policzek, nasze mokre, rozpalone ciała dotykały siebie, pasowały, jakby były do siebie stworzone. Ciężkie oddechy, idealna melodia dla moich uszu, sceneria jak z filmu, dużo miłości i namiętności. I przede wszystkim on i ja, dwie zagubione w miłości dusze, które odnalazły siebie. Uniosłam się, by mógł wyjść ze mnie i usiadłam z powrotem na jego kolanach, łącząc nasze spragnione wargi. Akurat w tym momencie skończył się film, ale nie spieszyliśmy się, by go wyłączyć. Youngjin delikatnie głaskał mnie po plecach, szeptał na ucho czułe słówka i przygryzał jego płatek. Zaczęłam odczuwać zmęczenie, które powoli zastępowało fizyczną przyjemność.

- Jesteś cudowna, wiesz? - wymruczał w moją szyję, muskając ją delikatnie językiem i wargami. Wtuliłam się mocniej w jego ciało, uśmiechnął an i odpowiedziałam:

- Kocham cię.

Pisane między wierszami innego shota

Co tam u was?

Dzis jest rocznica śmierci Jjonga, pamiętajcie o nim dzisiaj i zawsze [*]

You did well

You did well

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
❞one ѕнoтy❝ ❧ ĸpop [zaмówιenιa zawιeѕzone]Where stories live. Discover now