|27| Wowson (Wow x Jason) (A.C.E) +18

847 25 11
                                    

-Wiesz, że cię kocham.
Siedziałem na kolanach mojego chłopaka i się w niego wtulałem.
-Ale będziesz częściej w domu?
-Dla ciebie tak.
Mnie rodzice wyrzucili z domu z powodu orientacji. Seyoona z resztą też, ale on był w tym czasie już pełnoletni. Korzystając z wolności, wzięliśmy swoje oszczędności i kupiliśmy sobie małe mieszkanko. Oboje pochodziliśmy z bogatych rodzin, więc nie było z tym problemu. Jednak teraz się zaczynają schody. Trzeba skądś mieć pieniądze, a na rodziców nie można liczyć, więc została tylko praca.
-Pozwól mi pracować. Sam nie dasz rady. -powiedziałem.
-Spokojnie, poradzimy sobie. Ty się powinieneś uczyć.
-Tyle że to ty masz maturę w tym roku i zamiast się przykładać do nauki, harujesz całe popołudnia, byśmy mieli co jeść. Jeśli będziemy obydwoje pracować, damy radę się utrzymać, a ty znajdziesz czas na naukę.
-Oj, nie marudź już, jest weekend. -wymruczał mi w szyję i położył rękę na moim kroczu. Zaczął pocierać to miejsce, a ja cicho mruczałem. Było to przyjemne, jednak napięcie w spodniach zaczynało mi przeszkadzać. Czułem, że jemu też stanął. Spojrzał na już spore wybrzuszenie na spodniach.
-Wynagrodzę ci te nieobecności.
Wpił się w moje usta. Odwróciłem się tak, by siedzieć na nim okrakiem. Złapał mnie za pośladki, wstał i zaniósł na łóżko tak, że leżałem pod nim. Ściągnął moją i swoją koszulkę. na chwilę przerywając pocałunek, ale po chwili kontynuował czynność. Pięścią dokładnie moje usta, rękami jeżdżąc po całym moim ciele. Pozbyliśmy się naszych spodni, zostaliśmy w samej bieliźnie. Teraz ja przejmuję pałeczkę. Przewróciłem go na plecy i zdjąłem jego majtki. Wziąłem jego jądra do ust i zacząłem poruszać językiem, a ręką jeździłem po całej długości. Pocałowałem czubek i przejechałem językiem po całym członku. Byłem pewny w tym, co robię, to nie był nasz pierwszy seks. Włożyłem go do ust i zacząłem poruszać głową. Seyoon jęczał i sapał, co mnie jeszcze bardziej podniecało. Wplątał rękę w moje włosy i nadawał rytm moim ruchom. Językiem robiłem kółka i zassawałem się na czubku, by potem znowu wziąć go całego i przyspieszyć. Po kilku takich rundach doszedł w moich ustach. Z przyjemnością przełknąłem lepką maź. Z szafki obok łóżka wyjąłem prezerwatywę i otworzyłem opakowanie. Jeszcze raz przejechałem po nim językiem i nałożyłem lateks na niego. Wtedy on się podniósł, wziął lubrykant, posmarował sobie nim palce i moje wejście. Włożył we mnie jeden palec, na co jęknąłem. Niby to już nasz któryś raz, ale ciągle początek bolał. Powoli nim poruszał, by mnie przyzwyczaić, potem dołączył drugi i trzeci. Sama jego obecność doprowadzała mnie do szaleństwa, a co dopiero takie czynności. Wiłem się pod nim i jęczałem. Uśmiechnął się, po rozciągnięciu mnie, wyjął palce i pochylił się nade mną, znów wpijając się w moje usta. Splótł swoje dłonie z moimi i dał mi je za głowę. Usłyszałem jakieś kilnięcie i poczułem, że mam skrępowane ręce. Kajdanki? Dziś tak się bawimy? Jeszcze raz posmarował moje wejście płynem i delikatnie wszedł we mnie. Krzyknąłem i wygiąłem plecy w łuk. Czekał, aż się przyzwyczaję, całując moją szyję i zostawiając na niej malinki. Po chwili zaczął się powoli poruszać. Zagryzłem wargę i wypchnąłem lekko biodra, by czuć go lepiej. Jęczałem głośniej, gdy trafiał w moją prostatę. On sapał i stękał, poruszając się coraz szybciej. Czułem, że niedługo będę szczytować.
-Hyung... Dochodzę... -wystękałem i głośno krzyknąłem. Gorąca sperma spłynęła po moim członku i rozlała się na brzuchu. Jeszcze tak obfitego nie miałem. Seyoon też głośniej oznajmił swój orgazm. Wyszedł ze mnie, zdjął prezerwatywę, z której wyciekał biały płyn i rzucił na szafkę. Pochylił się nad moją dolną partią ciała i zaczął zlizywać moje nasienie. Za każdym razem przechodziły mi przez kręgosłup przyjemne dreszcze. Językiem przeszedł do mojej męskości i włożył go do ust. Zaczął go pieścić językiem, pomagając sobie ręką. Nie trzeba było długo czekać, bym znów doszedł. Chłopak z przyjemnością przełknął moją spermę i padł obok mnie. Moja klatka piersiowa unosiła się nierówno, próbowałem to jakoś uspokoić.
-Jesteś zadowolony? -wymruczał, zamykając mnie w szczelnym uścisku.
-Nawet bez tego byłbym szczęśliwy, byle by to był czas spędzony z tobą. -odpowiedziałem. -To teraz mogę pracować? -spytałem, głupio się śmiechając.
-Ah, pogadamy jutro o tym. Na pewno teraz jesteś zmęczony, skarbeńku.
Miał rację. Dzisiejszy dzień w szkole i seks odebrały mi dużo sił. Kiwnąłem głową i wtuliłem się w niego bardziej, by zasnąć, ukojony głaskaniem po głowie.

Pierwszy homo smut i szczerze, jestem trochę zadowolona

Można składać zamówienia ^-^

❞one ѕнoтy❝ ❧ ĸpop [zaмówιenιa zawιeѕzone]Where stories live. Discover now