Scar on my heart (Kamil Stoch x Peter Prevc / Proch)

1.3K 100 34
                                    

Kamil wygrał. Znowu. Co chwila słyszałem jak ktoś mówił o nim król Kamil. Wielki. Wspaniały. Praktycznie nie do pokonania. 

Mieli rację. Wygrywał z każdym tak jak chciał. Pokonał także mnie. 

Odkąd się poznaliśmy, wiedziałem, że jest tym, który odmieni moje życie. Takie rzeczy po prostu się czuje. Zawsze miły, uśmiechnięty, towarzyski - zupełnie przeciwieństwo mnie. Tacy ludzie chyba potrafią krzywdzić najbardziej, bo nie spodziewasz się po nich nic złego. A przecież nikt nie jest idealny. Ani ja, ani Kamil.

Patrzę na niego z uznaniem, bynajmniej nieudawanym. Ściągam przed nim czapkę, a on obejmuje mnie mocno. Gratuluję mu drżącym głosem, a on tylko kiwa głową z lekkim uśmiechem na ustach. Chyba nawet nie wie, jak wiele kosztował mnie ten gest. Jak bardzo boli ponowne rozdrapywanie ran, które dopiero co się zagoiły. 

Kamil nie zwraca jednak na to uwagi. Nasz uścisk się kończy, a on przytula się z kolejnymi zawodnikami. Byłem tylko jednym z wielu, którzy będą mu gratulować. Znajdzie się w objęciach kilkudziesięciu osób, a ja będę zazdrościł każdej z nich z osobna, chcąc na tę chwilę znaleźć się na ich miejscu, wiedząc jednak, że dałoby mi to tylko pozorne ukojenie. 

Cały się trzęsę z emocji po tej chwili bliskości z Kamilem i aż do momentu dekoracji, nie mogę opanować drżenia ciała i ucisku w sercu. Dlaczego Stoch robił ze mną takie rzeczy? A może powinnienem zapytać dlaczego tylko on potrafił robić ze mną takie rzeczy. W ostatnich miesiącach próbowałem różnych romansów, dłuższych, krótszych, jednonocnych jednak nikt nie dał mi nawet namiastki tego co czułem przy Stochu. 

Zagrali hymn Polski. Ludzie śpiewali, a w oczach Kamila dostrzegłem łzy wzruszenia. Później dostał rower. Nie potrafiłem powstrzymać uśmiechu, gdy zobaczyłem jak bardzo Stoch jest rozbawiony nową nagrodą. Mój uśmiech się powiększył, kiedy Polakowi prawie spadł ten rower z podium. Kamil zawsze był tak uroczo roztrzepany. Prawdziwa pierdoła. 

Kiedy otrzymał wreszcie Kryształową Kulę, na jego twarzy malowało się ogromne uczucie ulgi i radości. Ciężko pracował na to co osiągnął, ale mimo to dziwnie czułem się patrząc na niego. Z jednej strony cieszyłem się z tego, a z drugiej chciałem, żeby choć przez chwilę poczuł się tak jak ja. Chciałem, żeby zrozumiał mój ból i rozgoryczenie, jednak on zdawał się nawet tego nie zauważać. 

Czy byłem złym człowiekiem? Może tak, może nie. Sam nie byłem pewien jaka odpowiedź byłaby właściwa. Zacisnąłem mocno pięści, gdy Ewa rzuciła się Kamilowi na szyję. Objął ją mocno i pocałował na oczach wszystkich kibiców i fotoreporterów. 

Mina spojrzała na mnie i uśmiechnęła się szeroko. Coś tam powiedziała o tym, że Stochowie wspaniale razem wyglądają. Pokiwałem tylko głową, czując, że robi mi się niedobrze. 

Kamil, gdy tylko zszedł z podium i uwolnił się z objęć żony, zaczął udzielać wywiadów dla chyba każdej telewizji, która zdecydowała się wysłać swoich reporterów do Planicy. Przechodził od jednego reportera do drugiego, aż w końcu znalazł się bardzo blisko nas. Ewa podążała za nim niczym cień. 

Gdy Kamil wreszcie skończył rozmowy z dziennikarzami, Mina wyszła przed szereg i zaczęła mu gratulować. Stoch uśmiechnął się do niech i podziękował. Ewa z kolei życzyła nam wszystkiego dobrego i spokojnego oczekiwania na narodziny dziecka. Mina coś odpowiedziała i dziewczyny zaczęły rozmawiać, ale ja zupełnie nie słyszałem tego o czym mówiły. Nie potrafiłem, bo Kamil właśnie patrzył na mnie przeszywającym wzrokiem. 

Po raz pierwszy od kilku miesięcy spoglądał mi prosto w oczy przez czas dłuższy niż kilka sekund. Miałem wrażenie, że mnie rozumiał. Przez tę jedną chwilę miałem nadzieję, że on wie, jak bardzo mnie boli życie, jak bardzo mi źle i jak bardzo nie wiem co mam ze sobą zrobić. 

Chwila się skończyła. Stoch spojrzał na Ewę, a blizna na moim sercu ponownie była otwarta. 

***

Cześć Kochani!

Coś takiego na zakończenie sezonu. Napiszcie proszę co myślicie!

Buziaki!

Happier - Ski Jumping One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz