10. Drżenie

14 0 0
                                    

Nerwy

Gromada ich cała

Każdy się zaciska

Każdy napina

Spokoju nie ma

Prawie wybuchasz

Tracisz zmysły

A zarazem wszystko czujesz mocniej

Nie wiesz już nic

Pustka w głowie

Gonitwa myśli

Smak niezrozumienia

Strzałki wskazują

Tarcza światło odbija

Która to? Która?

Odgarniam kosmyk włosów z twarzy

Kiedy strużka potu plecy parzy

Czy ktoś mnie szczęściem obdarzy?

Czy coś strasznego się wydarzy?

Gdzie zniknął mój rozsądek?

A to dopiero początek

Zagubiony porządek

Myśli uciekną kątem

Stara wiara rozgrzewa serce

Zamyka oczy na więcej

Odbiera dech w moich płucach

Krążę po ulicach

Zbierając odwagę w butach

Muszę w końcu to zrobić

Nie ma co więcej czekać

Łapię w garść mą własną osobę

By nie miała szansy uciec

I odkrywam, że się niecierpliwię

Już nie chcę się godzinami wlec

Przyśpieszam kroku

Czując niepokój

Znajduję wejście

Cóż za podejście!

Po chwili w środku

Czemu nie w nagrobku

Czuję zapach kawy

Rozglądam się wkoło

By twarz tą wypatrzeć

A może to ona mnie odnajdzie

I kiedy widzę ją

Uśmiech się błąka po ustach

Jej

Nie mnie

Ja jestem zbyt oszołomiony

By móc coś z mym licem uczynić

Utkwiony mam wzrok w jej ustach, policzkach

I oczach

Skąd iskierki rozbawienia lecą w mą stronę

Kiwa na mnie palcem

A ja posłusznie się do niej zbliżam

Powoli, czekając na ruch drapieżnika

Nie jej

Mój

Zdenerwowanie wypłukać musiałem

Teraz odliczam sekundy

Wstaje

Zbliża się

Chce potrząsnąć moją ręką

Nie

Unoszę jej dłoń i składam lekki pocałunek

Widzę rumieniec

Punkt dla mnie

Siadamy

Zamawiamy

Rozmowa płynnie się toczy

Jej śmiech rozgrzewa mnie bardziej niż gorący napój

Napięcie umyka z mych mięśni

Chociaż inne napięcie się z czasem tworzy

Przyśpieszone oddechy

Ciała rozgrzane

Drżenie

Oczekiwanie

Krzyk ulatujący

Jęk jeden długi

Zmysły zrastają się już powoli

Czy ona pójdzie?

Czy zostanie ze swej woli?

PseudowierszeWhere stories live. Discover now