Raz
Dwa kroki
Dwa
Półtora kroku
Trzy
Stop
Oczy śledzą każdy krok
Nie oczekuj prywatności, jakiejkolwiek intymności
Oczy ślepe – nie widzą ruchu
Raz
Trzy kroki
Trzy
Pół kroku
Stop
Oczy wracają, mrugają pośpiesznie
Szukają
Nic nie ma
Ruch ustał
Odwrót
Odmawiam
Raz
Stoję
Dwa
Stoję
Trzy
Stoję
Stop
Ktoś spyta czemu
Nie jestem pewna
Lecz jakiś sens w tym jest
Nie chcę być pustą marionetką
Lalką
Innym pionkiem
Nie chcę się w to bawić
Odmawiam
Będę stać do śmierci
Bo nikt ani nic nie odbierze mi tego
Woli
Ale może... Może lepiej...
Dojść i zabić bestię?
Raz
Dwa kroki
Dwa
Trzy kroki
Trzy
Stop
Wystarczy jedno dobre pchnięcie
Wystarczy jedno dobre ostrze
Jeden dobry moment
Tylko wyczekać...
Następne liczby
Następne kroki
Życie ulatuje
Lecz w końcu
Wyjmuję miecz stalowy
Kiedy jestem blisko
Chwila
Syk powietrza
Wrzący odgłos
Trup upada
Cisza
Co teraz?
Gra skończona
Wygrałam, tak?
Czy nie?
Jakoś... za łatwo poszło
Nagle czuję zimny, metalowy
Czubek ostrza
Wbijający mi się w kark
Zamykam oczy
O ja głupia
Podstęp... pułapka... niecne zagranie... na mojej głupiej istocie...
Nie przetrwam długo
Ach,
Ten sprytny los
Czemu zechciałam się z nim bawić?
YOU ARE READING
Pseudowiersze
PoetryRandomowa poezja. Tfu, pseudopoezja. Jakieś dziwne przemyślenia, niekoniecznie w formie "normalnych" wierszy. Zalecane czytanie bez oczekiwań. Dodam, iż początkowe będą trochę inne (pewnie gorsze), potem jest lepiej.