Zaklęcia i uroki.Nie mam pojęcia co robiłam na tej lekcji ,ale był to chyba mój strzał w kolano ,ponieważ sama takowy nosiłam.Zagryzałam nerwowo wargi za każdym razem kiedy niziutki nauczyciel przechodził koło mojej ławki ,chociaż przecież doskonale wiedziałam że nie miał szans doszukać się w moi wyglądzie ingerencji czarów.
-Lily-szturchnęłam nieznacznie rudowłosą siedzącą obok mnie.
Przysypiająca Evans prawie wyrżnęła głową w blat ,po czym spojrzał na mnie pytająco.Skinęłam w stronę pergaminowego żurawia ,który dopiero co przysiadł na jej książce.Zmarszczyła brwi otwierając magiczne origami i odczytując ładne pochyłe pismo.
Spojrzałam przed nas ,gdzie na krześle bujał się Potter wraz z przysypiającym Syriuszem po czym przesunęła skrawek papieru w moją stronę.
Podziwiam ufność ty ludzi.
"Pójdziesz ze mną na bal bożonarodzeniowy ?" ~J.P.
Popatrzyłam po nich nie rozumiejąc co miałabym w tej kwestii zrobić czy powiedzieć.
-Jeżeli się dogadujecie to czemu nie?-wzruszyłam ramionami-Przecież to tylko bal bożonarodzeniowy ,nie ślub.
-Tak ,ale...-ruda westchnęła sfrustrowana.
Zazdroszczę zmartwień.
-Kiedy jest tylko ze mną zachowuje się zupełnie inaczej niż z publiką-wyjaśniła-Boję się że po prostu znowu zacznie się popisywać ,albo będę po prostu jestem kolejną dziewczyną do zaliczenia.
-Ty się w nim zakochałaś!-stwierdziłam mrużąc oczy kiedy Lily oblała się purpurą-Dlatego zrobiłaś się taka ostrożna!
-Być może-odparła wymijająco-Ale chciałam najpierw porozmawiać z tobą ponieważ zauważyłam że się z nimi przyjaźnisz.Z tobą rozmawiając szczerze i bez ogródek.Nie chcę pakować się w coś co nie ma kompletnie sensu.
-Z tego co wiem Jamie jest zakochany w tobie od piątego roku-wzięłam między palce papierek-I jest w tym wszystkim szczery więc możesz spróbować.Zawsze jeżeli coś odstawi mogę mu przypierniczyć.
-Oh-westchnęła z czymś na kształt ulgi-Więc się zgodzić?
-Tak-wzruszyłam ramionami-Nawet jakby nie brać tego za randkę to będziesz mieć gwarantowaną dobrą zabawę i fotograficznego partnera-posłałam jej lekki uśmiech.Odpisać?
-Tak ,zbyt bardzo drżą mi ręce.
Zaśmiałam się cicho podrabiając jej styl pisma i odpisując "tak". Odesłałam liścik poniekąd ciesząc się z powodzenia Pottera.
-A ty jesteś zdecydowana na to żeby tam nie pójść?-spytała taksując mnie zielonymi ślepiami.
-Tak ,zostanę w pokoju i zajmę się pakowaniem-odgarnęłam czarne włosy za uszy.
-Wiesz jeżeli nie chcesz iść sama zawsze możesz iść z Remmym ,on chyba planuje iść w pojedynkę-zaproponowała-A jeśli nie z nim to ktoś na pewno się znajdzie.Twój przyjazd zrobił sensację w zamku i jesteś na językach wielu chłopców.
-Podziękuję-uśmiechnęłam się-To nie moje klimaty.
-No dobrze-zmarkotniała nieco-Więc będę skazana na towarzystwo chłopców i Dory-wsparła brodę na dłoni.
Parsknęłam już wcześniej się orientując że sympatia Lily do Dorcas kończy się tam gdzie zaczyna głupota drugiej.
***
-Pijecie!-wskazałam na nich oskarżycielsko palcem-Beze mnie! Czuję się zdradzona!
-Świętujemy...-wyjaśnił załamany euforią Jamesa Remus.
Potter skakał po łóżku z butelką alkoholu ,a obok wiernie towarzyszył mu Pettigrew ,który chyba nie wiedział dlaczego w zasadzie się cieszą.Podpity James zatrzymał się po czym wycelował przed siebie palcem.
-Ty!-Peter jako dobry kolega nakierował jego rękę w moją stronę.
Dopiero teraz zauważyłam że nie ma okularów ,a włosy prawie całkowicie zasłaniają mu widok.
-Widziałam jak z nią rozmawiałaś na lekcji!-stwierdził-Namówiłaś ją! Dokonałaś niemożliwego! Na Merlina kocham cie!-wykrzyknął zeskakując z łóżka.
Zanim mnie dopadł zgubił butelkę i potknął się o Petera ,ale kiedy już przebrął przez ten istny tor przeszkód złapał mnie mocno okręcając nas w kółko.Roześmiałam się mocno łapiąc się jego koszulki bo cholera był prawie ślepy i podpity.
-Dosyć ty czułości Rogaczu bo się jeszcze rozmyślę!-odepchnęłam go od siebie-A ty co taki zabiedzony?-zagadnęłam zwisającego w komiczny sposób z łóżka Blacka.
-Stwierdzili że skoro palę papierosy podpalając filtr to musiałem się wcześniej uchlać i już nic nie dostanę!-przyłożył teatralnie dłoń do czoła-Powiedz im coś!
Wybuchnęłam śmiechem podnosząc z podłogi butelkę i upijając parę łyków.
-Syriusz pali rosyjskie Bieromorkanały-parsknęłam podając mu butelkę-One tylko wyglądają jakby spalał filtr.
-Nie istotne!-zadecydował Potter-Dzisiaj robimy imprezę!
![](https://img.wattpad.com/cover/137326523-288-k100798.jpg)
YOU ARE READING
We are young // Sirius Black
FanfictionJeżeli idziemy na dno, to idziemy razem Powiedzą, że mogłaś coś zrobić, Powiedzą, że ja byłem sprytny Jeżeli idziemy na dno, to idziemy razem Wymigamy się ze wszystkiego Pokażmy im, że jesteśmy lepsi -The Chainsmokers Paris