.18.

3.5K 226 13
                                    

   Zaklęcia i uroki.Nie mam pojęcia co robiłam na tej lekcji ,ale był to chyba mój strzał w kolano ,ponieważ sama takowy nosiłam.Zagryzałam nerwowo wargi za każdym razem kiedy niziutki nauczyciel przechodził koło mojej ławki ,chociaż przecież doskonale wiedziałam że nie miał szans doszukać się w moi wyglądzie ingerencji czarów.

-Lily-szturchnęłam nieznacznie rudowłosą siedzącą obok mnie.

   Przysypiająca Evans prawie wyrżnęła głową w blat ,po czym spojrzał na mnie pytająco.Skinęłam w stronę pergaminowego żurawia ,który dopiero co przysiadł na jej książce.Zmarszczyła brwi otwierając magiczne origami i odczytując ładne pochyłe pismo.

   Spojrzałam przed nas ,gdzie na krześle bujał się Potter wraz z przysypiającym Syriuszem po czym przesunęła skrawek papieru w moją stronę.

   Podziwiam ufność ty ludzi.

"Pójdziesz ze mną na bal bożonarodzeniowy ?" ~J.P.

   Popatrzyłam po nich nie rozumiejąc co miałabym  w tej kwestii zrobić czy powiedzieć.

-Jeżeli się dogadujecie to czemu nie?-wzruszyłam ramionami-Przecież to tylko bal bożonarodzeniowy ,nie ślub.

-Tak ,ale...-ruda westchnęła sfrustrowana.

   Zazdroszczę zmartwień.

-Kiedy jest tylko ze mną zachowuje się zupełnie inaczej niż z publiką-wyjaśniła-Boję się że po prostu znowu zacznie się popisywać ,albo będę po prostu jestem kolejną dziewczyną do zaliczenia.

-Ty się w nim zakochałaś!-stwierdziłam mrużąc oczy kiedy Lily oblała się purpurą-Dlatego zrobiłaś się taka ostrożna! 

-Być może-odparła wymijająco-Ale chciałam najpierw porozmawiać z tobą ponieważ zauważyłam że się z nimi przyjaźnisz.Z tobą rozmawiając szczerze i bez ogródek.Nie chcę pakować się w coś co nie ma kompletnie sensu.

-Z tego co wiem Jamie jest zakochany w tobie od piątego roku-wzięłam między palce papierek-I jest w tym wszystkim szczery więc możesz spróbować.Zawsze jeżeli coś odstawi mogę mu przypierniczyć.

-Oh-westchnęła z czymś na kształt ulgi-Więc się zgodzić?

-Tak-wzruszyłam ramionami-Nawet jakby  nie brać tego za randkę to będziesz mieć gwarantowaną dobrą zabawę i fotograficznego partnera-posłałam jej lekki uśmiech.Odpisać?

-Tak ,zbyt bardzo drżą mi ręce.

   Zaśmiałam się cicho podrabiając jej styl pisma i odpisując "tak". Odesłałam liścik poniekąd ciesząc się z powodzenia Pottera.

-A ty jesteś zdecydowana na to żeby tam nie pójść?-spytała taksując mnie zielonymi ślepiami.

-Tak ,zostanę w pokoju i zajmę się pakowaniem-odgarnęłam czarne włosy za uszy.

-Wiesz jeżeli nie chcesz iść sama zawsze możesz iść z Remmym ,on chyba planuje iść w pojedynkę-zaproponowała-A jeśli nie z nim to ktoś na pewno się znajdzie.Twój przyjazd zrobił sensację w zamku i jesteś na językach wielu chłopców.

-Podziękuję-uśmiechnęłam się-To nie moje klimaty.

-No dobrze-zmarkotniała nieco-Więc będę skazana na towarzystwo chłopców i Dory-wsparła brodę na dłoni.

   Parsknęłam już wcześniej się orientując że sympatia Lily do Dorcas kończy się tam gdzie zaczyna głupota drugiej.

***

-Pijecie!-wskazałam na nich oskarżycielsko palcem-Beze mnie! Czuję się zdradzona!

-Świętujemy...-wyjaśnił załamany euforią Jamesa Remus.

   Potter skakał po łóżku z butelką alkoholu ,a obok wiernie towarzyszył mu Pettigrew ,który chyba nie wiedział dlaczego w zasadzie się cieszą.Podpity James zatrzymał się po czym wycelował przed siebie palcem.

-Ty!-Peter jako dobry kolega nakierował jego rękę w moją stronę.

   Dopiero teraz zauważyłam że nie ma okularów ,a włosy prawie całkowicie zasłaniają mu widok.

-Widziałam jak z nią rozmawiałaś na lekcji!-stwierdził-Namówiłaś ją! Dokonałaś niemożliwego! Na Merlina kocham cie!-wykrzyknął zeskakując z łóżka.

   Zanim mnie dopadł zgubił butelkę i potknął się o Petera ,ale kiedy już przebrął przez ten istny tor przeszkód złapał mnie mocno okręcając nas w kółko.Roześmiałam się mocno łapiąc się jego koszulki bo cholera był prawie ślepy i podpity.

-Dosyć ty czułości Rogaczu bo się jeszcze rozmyślę!-odepchnęłam go od siebie-A ty co taki zabiedzony?-zagadnęłam zwisającego  w komiczny sposób z łóżka Blacka.

-Stwierdzili że skoro palę papierosy podpalając filtr to musiałem się wcześniej uchlać i już nic nie dostanę!-przyłożył teatralnie dłoń do czoła-Powiedz im coś!

   Wybuchnęłam śmiechem podnosząc z podłogi butelkę i upijając parę łyków.

-Syriusz pali rosyjskie Bieromorkanały-parsknęłam podając mu butelkę-One tylko wyglądają jakby spalał filtr.

-Nie istotne!-zadecydował Potter-Dzisiaj robimy imprezę!


We are young // Sirius BlackWhere stories live. Discover now