Przepychałam się przez tłum uczniów kiedy ktoś złapał mnie za ramię gwałtownie odwracając.Podniosłam brodę żeby spojrzeć na zmęczoną twarz Blacka.
-Możemy porozmawiać?-spytał.
-Jakoś brak mi chęci i czasu-prychnęłam chcąc się wyrwać.
-Jak nie po dobroci to trudno...-westchnął.
Przetarł twarz dłonią i zanim zdążyłam się zaprotestować przerzucił mnie przez ramię.Uderzyłam go w plecy kiedy ruszył w przeciwną stronę .Wyszedł na przeraźliwie zimny dziedziniec i dopiero tam na chwilę się zatrzymał.
-Black?-Charles przystaną lustrując nas uważnie-Co ty do cholery odpierdalasz?
-Nie twój interes-warknął w jego stronę brunet.
-Postaw ją na ziemi i daj zdecydować czy chce z tobą rozmawiać-wyrzucił ręce w powietrze-Z tego co wiem Let nie została jeszcze ubezwłasnowolniona.
Przestraszyłam się kiedy chłopak spiął wszystkie mięśnie.Ostawił mnie na bruk przecierając zaczerwienione oczy po czym postępując parę kroków do przodu i bez uprzedzenia wyprowadzając prawego sierpowego.Parę osób obróciło się w naszą stronę zainteresowane rozjuszonym Syriuszem, ale ostatecznie nikt nie odważył się zbliżyć.
-Zamknij się!-warknął przeczesując włosy palcami.
-Ty dupku...!-chłopak wyprostował się chcąc mu oddać ,ale tym razem zdążyłam wcisnąć się między nich i ich rozdzielić.
-Uspokójcie się!-podniosłam głos-Ty idź natychmiast do pielęgniarki bo wygląda mi to na złamanie-wskazałam palcem na Charlesa-A ty zacznij mnie w końcu traktować jak człowieka! Chyba że wyglądam ci na bezwolną szmatę.
-Let daj sobie spokój ,bo jeszcze ci...
-Zamknij się bo nie ręczę za siebie!-wtrącił Łapa.
-Proszę!-jęknęłam.
Syriusz bez słowa zdjął kurtkę zarzucając mi ją na ramiona i ciągnąc dalej w stronę błoni.Otuliłam się nią ciasno bardziej z potrzeby poczucia namiastki bezpieczeństwa niż z zimna.Ale przecież Syriusz nie zrobiłby mi krzywdy, tak?
Zatrzymał się dopiero przed jeziorem kopiąc jakiś kamień na taflę lodu i ciągnąc się za włosy.
-O co ci właściwie chodzi?-spytał w końcu stając przede mną.
-Mi?-wydusiłam zaszokowana.
-Cholera jasna ,a komu?!-podniósł głos-Znowu się ode mn...Od nas odsuwasz!
-Nie odsuwam się od was tylko od ciebie!-sprecyzowałam wytykając go palcem-I to przez twoje popieprzone zachowanie.
-Moje popieprzone zachowanie?-spytał patrząc na mnie osłupiały.
-Tak! Nie mogę patrzeć na to jak się szmacisz-warknęłam kuląc się w sobie-I reszta też nie może.Kiedy ostatnio szczerze porozmawiałeś z Jamesem ,albo Remusem? Martwią się o ciebie cholerny idioto.
-Ja szmacę?-nie dowierzając otworzył nieznacznie usta.
-Jak inaczej nazwiesz to co robisz z Meadows? Z całą resztą dziewczyn w Hogwarcie? To przestało być zabawne kiedy zacząłeś pukać je od złego humoru do złego humoru-syknęłam.
-I co może powinienem polecieć ze wszystkim do was?-roześmiał się gorzko-Obudź się Lettie. James ma Lily ,Remus rodzinę , zresztą ty też -przeczesał palcami włosy-Czasy kiedy z płaczem lądowałem z chłopakami i whiskey minęły.Każdy ma swoje życie i swoje problemy.
Zabolało mocniej niż powinno.Ale może to przez fakt że mi już nie został nikt prócz przyjaciół.Nie mógł wiedzieć.Nie mówi tego naprawdę.Jest zdenerwowany.
To moja wina.
-Syriuszu nie ważne ile będziecie mieli lat i jak cholernie dużo ludzi dookoła-wciągnęłam mocniej powietrze czując nieprzyjemny ucisk w piersi-Zawsze będziecie dla siebie ważni.Siedmiu lat nie da się od tak zapomnieć.A oni się o ciebie martwią-dodałam z naciskiem na ostatnie słowo-Zresztą ja też.
Podszedł do mnie w paru szybkich krokach uderzając ręką w pień drzewa za mną.Zadrżałam kiedy oparł się o nie rękami zawisając nade na dłuższą chwilę.Czułam jego gorący urywany oddech na policzkach,szybko poruszającą się pierś prawie przy mojej...I odwróciłam twarz w bok kiedy spróbował mnie pocałować.
Mimo że czułam w tym wszystkim rozpacz i tęsknotę nie mogła się przemóc.Brunet objął mnie ciasno wtulając twarz w zagłębienie mojej szyi ,a ja po prostu pogładziłam jego włosy przytulając do nich policzek.
-Syriuszu?-spytałam.
-Tak?-mruknął.
-Obiecaj że przestaniesz-poprosiłam.
-Jeśli obiecasz że wtedy wszystko wróci do normy-westchnął.
-Umowa stoi.
*****
554 słowa i to skracane ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/137326523-288-k100798.jpg)
CZYTASZ
We are young // Sirius Black
FanfictionJeżeli idziemy na dno, to idziemy razem Powiedzą, że mogłaś coś zrobić, Powiedzą, że ja byłem sprytny Jeżeli idziemy na dno, to idziemy razem Wymigamy się ze wszystkiego Pokażmy im, że jesteśmy lepsi -The Chainsmokers Paris