Próba trzecia - Księżniczka

1.8K 154 238
                                    

Cześć! Jeśli to czytasz, zostaw po sobie komentarz, napisz mi co sądzisz o mojej historii!  Czego brakuje i co Ci się podoba

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Cześć! Jeśli to czytasz, zostaw po sobie komentarz, napisz mi co sądzisz o mojej historii!  Czego brakuje i co Ci się podoba. To bardzo motywuje do dalszego pisania. Bardzo dziękuję, że tu jesteś!  

UWAGA! TREŚCI DLA DOROSŁYCH : rozdział zawiera sceny o zabarwieniu erotycznym.

Zara's POV

Zara przeglądała sukienki wiszące w garderobie jej wynajmowanego mieszkania. Zostały przysłane przez jej ojca, jako propozycje kreacji na Inaugurację. Wszystkie wyglądały praktycznie identycznie, czarne, sięgające do kostek, zrobione z lejących się materiałów. Kobietom czarodziejów nie pozwalano się stroić, mogły nosić jedynie proste ubrania, zazwyczaj w kolorach odpowiadających ich planetom, a już szczególnie źle widziano przyozdabianie się jakimikolwiek świecidełkami. To mężczyźni mieli dowolność w ubiorze. Czarodzieje noszący się bogato, obwieszeni biżuterią byli codziennym widokiem w Galaktyce Troyi.

Zupełnie inaczej niż na Ziemi. Oczywiście.

Zara nawet nie chciała sobie wyobrażać, jak co po niektórzy będą wyglądać na Inauguracji. Mogła się jednak domyślać, patrząc na Zuho, którego nie widziała w takiej postaci właściwie nigdy.

Spojrzała na niego ukradkiem zza drzwi garderoby. Leżał na łóżku z rękami pod głową w czarnym, lateksowym garniturze, który chyba będzie mógł z siebie ściągnąć, jedynie poprzez rozerwanie go na strzępy. Prześwitująca bluzka pod spodem, obwieszona łańcuchami przyozdobionymi małymi kryształkami, odsłaniała sporo skóry. Blond włosy leżały w nieładzie wokół jego twarzy, a czarne oczy błyszczały, gdy zawzięcie narzekał na wszystko, co zobaczył na Ji-Su, swojej rodzinnej planecie, podczas krótkiego pobytu zaraz po powrocie.

Wyglądał przepięknie. Zara nie miała prawa nawet zrobić sobie makijażu, tego też zabraniano kobietom w społeczności czarodziejów. Ile by oddała, żeby olać to, pokazać wszystkim środkowy palec i wparować na Inaugurację odstrojona, niczym ziemska księżniczka, w biżuterii, którą dostała kiedyś od Zuho...

Moskwa prezentowała się zjawiskowo. Po wszystkich, strasznych wydarzeniach niespodziewanie spadł śnieg, który przykrył jakiekolwiek ślady walki. Nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego, maleńkich drobinek otulających ziemię i skrzących się, niczym miliony diamentów. Od wielu lat na Ziemi rzadko spotykano takie opady ze względu na raptowne ocieplenie klimatu. Widzieć go w takiej ilości, to jeden z cudów, który przyszło mi doświadczyć...

 Hej, księżniczko. – Do pokoju wszedł Zuho z podejrzanie zadowoloną miną i wielką, czarną torbą.

 Cześć, gdzie się tak długo podziewałeś? – Wyglądał niesamowicie, z długimi blond włosami rozrzuconymi w totalnym nieładzie i zaróżowionymi od mrozu policzkami.

– Siadaj na łóżku, to ci pokażę.

 Co ty knujesz? – Jego podejrzany uśmieszek sprawił, że zaczęłam chichotać. Rzuciłam się na pościel, a chłopak postawił przede mną torbę i rozsunął suwak.

The Witch Games - Próby mrokuWhere stories live. Discover now