Próba dziesiąta - Intrygantka

1.3K 95 243
                                    

Cześć! Jeśli to czytasz, zostaw po sobie komentarz, napisz mi co sądzisz o mojej historii! Czego brakuje i co Ci się podoba

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.

Cześć! Jeśli to czytasz, zostaw po sobie komentarz, napisz mi co sądzisz o mojej historii! Czego brakuje i co Ci się podoba. To bardzo motywuje do dalszego pisania. Bardzo dziękuję, że tu jesteś!

UWAGA! TREŚCI DLA DOROSŁYCH : rozdział zawiera sceny erotyczne.


Zuho's POV

Zuho podniósł się gwałtownie, przebudzony nieprzyjemnym koszmarem. Wspomnienie mary nawiedzającej go kolejną noc z rzędu spowodowało, że lodowate kropelki potu spłynęły mu po rozpalonych plecach. Po chwili jego szeroka klatka piersiowa powróciła do miarowego wznoszenia się i opadania, a zaskoczony chłopak dostrzegł drobną sylwetkę przyjaciółki, zwiniętą w kulkę na przeciwległej krawędzi łóżka.

Po tym, jak czarodziejka uwalniając tak masywny strumień Mocy, zniszczyła Symulację, a pałacowe Cienie zabrały w pośpiechu jej połamane ciałko razem z tym anielskim bufonem, Zuho próbował kilkukrotnie dostać się do niej w trakcie regeneracji w komorze. Spotykając się jednak z delikatną, aczkolwiek stanowczą odmową personelu ośrodka, postanowił poczekać na dziewczynę w wynajętym przez nią mieszkaniu. Pewny, że uzdrowienie zajmie najwyżej kilka godzin, na Ziemi wielokrotnie kończyła najcięższe starcia w o wiele gorszym stanie.

Teraz mężczyzna przypatrywał się jej spokojnemu, wręcz posągowemu obliczu, na którym nie ostało się choćby najmniejsze zadrapanie, a delikatną twarz zamiast ogromnych siniaków powstałych po uderzeniu w szklaną kopułę Areny, zdobiła jedynie znajoma mu blizna, która jawiła mu się zawsze niby najpiękniejszy symbol obietnicy złożonej między dwojgiem bliskich sobie ludzi.

Zuho pieszczotliwie, ale na tyle delikatnie by nie zbudzić dziewczyny, przejechał kciukiem po szramie, napawając się jej chropowatą, nierówną powierzchnią pod opuszkiem palca, która przywoływała mu na myśl o wiele więcej historii i wzbudzała silniejsze uczucia niż jakiekolwiek słowa wypowiedziane między nimi twarzą w twarz.

Zara spała nie poruszając się wcale, wyglądając tak sielsko, jak gdyby wydarzenia zeszłego dnia w ogóle jej nie dotknęły. Zawsze taka była, opanowana, pewna swoich decyzji, zdeterminowana i ponad wszystko miłująca porządek i ład. Przyjacielowi jawiła się niczym niedościgniony wzór osoby pełnej poczucia obowiązku i misji. Gdy zjawili się na Ziemi jako dwójka nieopierzonych podlotków, Zara od samego początku wiedziała, jaki ma cel i wszystkie działania, które podejmowała, miały pomóc w jego realizacji. Wszystko, co robiła, miało zapewnić jej wygraną w Igrzyskach. I choć mogło się wydawać, że z niespotykanym uporem, bez słowa skargi czy żalu, dążyła po trupach do zwycięstwa nakazanego jej przez despotycznego ojca, jej szlachetna natura dawała o sobie znać niejednokrotnie i kazała martwić się, chociażby o byt Ziemian o wiele intensywniej niż to wymagała tego konieczność.

Zuho natomiast w porównaniu z nią prezentował się jak tchórz, słabeusz i nieudacznik. Pomimo że Magia Kamuflażu świetnie sprawdzała się na Ziemi, a jego umiejętności strzeleckie podlane odrobiną Mocy, znacząco przewyższały zdolności jakiegokolwiek ludzkiego żołnierza, zawsze czuł się jak ciężar, o który przyjaciółka musiała martwić się dodatkowo i dźwigać na swoich barkach.

The Witch Games - Próby mrokuOù les histoires vivent. Découvrez maintenant