Próba szósta - Spragniona

1.6K 126 275
                                    

Cześć! Jeśli to czytasz, zostaw po sobie komentarz, napisz mi co sądzisz o mojej historii! Czego brakuje i co Ci się podoba

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cześć! Jeśli to czytasz, zostaw po sobie komentarz, napisz mi co sądzisz o mojej historii! Czego brakuje i co Ci się podoba. To bardzo motywuje do dalszego pisania. Bardzo dziękuję, że tu jesteś!

UWAGA! TREŚCI DLA DOROSŁYCH : rozdział zawiera sceny o zabarwieniu erotycznym.


Zara's POV

Intensywne promyki światła oświetlające twarz Zary sprawiły, że leniwie otworzyła zaspane oczy. Słońce na Lien zachodziło tylko na kilka godzin i prawie nigdy nie zasłaniały go chmury, a na planecie zawsze było gorąco i sucho. Odwróciła się powoli na lewy bok, natrafiając wzrokiem na nagie plecy Zuho. Przyjaciel czekał wczoraj na nią pod Gwiezdnym Pałacem, jakby przeczuwał, że może stać się coś niedobrego. Gdyby nie on i wspólne chwile spędzone w poduszkowcu, a następnie jeszcze przyjemniejsza noc w wynajętym przez niego apartamencie, czarodziejka pewnie leżałaby teraz w komorze regeneracyjnej w najbliższym centrum odnowy.

Dziewczyna patrzyła na pięknie wyrzeźbione mięśnie ramion, gładką, jasną skórę i długie blond włosy rozrzucone w nieładzie, a wspomnienia wydarzeń z poprzedniego wieczoru sprawiały, że miała ochotę zedrzeć z niego kołdrę i obudzić go w bardzo przyjemny sposób.

Zamiast tego przysunęła się w jego stronę i delikatnie zaczęła kreślić kółka na idealnych plecach. Bardzo tęskniła za bliskością Zuho. Nigdy nie zostali parą, jednak ich przyjacielska relacja nie ograniczała fizycznej intymności. Po pierwsze, ze względu na to, że czarodziej właściwie jako jedyna osoba na Ziemi, mógł odebrać jej Moc. Już jako osiemnastolatka zaczęła miewać pierwsze ataki. Drugim powodem natomiast byli Ziemianie.

Czarodzieje nie całowali się, zbliżenia pomiędzy nimi miały na celu przede wszystkim przekazywanie sobie Mocy, czym manifestowali swoje uczucia względem drugiej osoby. Często po raz pierwszy wymieniali magię dopiero ze swoim Połączeniem.

Ziemianie natomiast, w świecie ogarniętym wojną i chaosem, seks traktowali jako przyjemność i zabawę, odskocznię od rzeczywistości czy po prostu chwilę, kiedy mogli być z kimś blisko i zapomnieć o potwornościach wokół nich. Nie celebrowali tego w sposób, w jaki robili to czarodzieje.

Zara przysunęła się najbliżej jak mogła i wtuliła w rozgrzane łopatki Zuho. Po raz kolejny od przyjazdu na Lien, powracały do niej wspomnienia z Ziemi.

– Peter, od wczoraj nie mogę zatamować tej mazi cieknącej mi z nosa, zaczynam czuć się coraz słabiej, co mam zrobić, do cholery?! Jutro lecimy na misję do Jemenu. – Siedziałam w pokoju nauczyciela, w bazie na terenie Arabii Saudyjskiej i czułam, że jeszcze chwila, a stracę przytomność. Nikt w szpitalu polowym nie potrafił mi pomóc. Peter natomiast zaczynał pić drugą butelkę szkockiej, wpatrując się we mnie zamglonym spojrzeniem.

– Idź z tym problemem do Zuho, nie do mnie – odpowiedział czarodziej, dolewając sobie bursztynowej cieczy do plastikowego kubka.

– I co mam z nim zrobić?!

The Witch Games - Próby mrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz