Sen o imprezie w Chorzowie z Lennonem

26 3 7
                                    

Tak, Lennonie z Wattpada, o ciebie chodzi XD

Gdzieś ok. 2 w nocy obudziłam się (we śnie) i postanowiłam pojechać pociągiem do Chorzowa (btw, Chorzów był w moim śnie w warmińsko-mazurskim) do domu Lennona, który organizował wielką imprezę. Kiedy już tam dotarłam okazało się, że zrobił się tłum na pół osiedla- cała przestrzeń wokół bloku była zawalona ludźmi. Zagaiłam do Lennona (weszłam do jego mieszkania przez balkon, bo w moim śnie mieszkał na parterze). Lennon powiedział, że bardzo go martwi fakt, że pod balkonem ma taką betonową, wbudowaną do 3/4 w ziemię budę z kratką u góry i ktoś wsadził tam konia. Ten koń cały czas ryczy i Lennonowi to nie daje spokoju. Zastanawiałyśmy się czy zadzwonić na policję w związku z tym, ale potem okazało się, że tam nie siedział koń, tylko jego właściciel, który po prostu wydawał końskie dźwięki. W pewnym momencie zwyczajnie wyszedł spod tej kratki, rżąc XD. 

Koło 4.00 przechadzałam się z Lennonem po Chorzowie (zaraz obok blokowiska była piękna, barokowa katedra wtf) i nagle podbiegł do mnie Wojtek Tremiszewski (ten od solo nowel) z jakimś młodym kolesiem i się na mnie zaczął wydzierać, że jak ja mogłam tak nagle pojechać do Chorzowa, jak niedługo muszę być w Warszawie i w ogóle był mega wkurzony. A ja do niego że luzik, już kupuję bilety. Poszliśmy do pralni po bilet, który wyglądał jak kwitek z poczty i w ogóle był uzupełniony, ale dobra tam, chyba sobie jakoś wróciliśmy i się obudziłam. Tadam!

***

Mam nadzieję, że cokolwiek dało się z tego zrozumieć. To był mój pierwszy sen z trylogii pt. "Jakieś porypane akcje z Termosem w tle". W każdym z 3 snów na drugim planie przewinął się Tremiszewski. Nie wiedziałam, że mój mózg jest zdolny do tworzenia rolling joke'ów XD

Jeszcze w ramach bonusu wspomnę o śnie, który miałam parę lat temu, dlatego nie pamiętam żadnych szczegółów- miałam pizzerię z Ciechowskim i robiliśmy razem pizzę. Było wybornie.

Różne oblicza betonuWhere stories live. Discover now