Czy ta książka zamienia się w shitpost? O panie, oby nie...
Ten rozdział zaplanowałam mniej więcej w momencie, kiedy w pół dnia zdobyłam około 200 memów z Genesis, za co jestem dozgonnie wdzięczna Lennonowi. Teraz moje życie nabrało sensu.
Serio, dawno się tak mocno nie śmiałam z memów. Dobra, jedziemy, bo nas noc zastanie:
Steam :') Nigdy nie wybaczę Peterowi tej krzywdy popełnionej na moich biednych gałkach ocznych. Ale jest jeden plus tej tragedii, a mianowicie
FOTELOPETER W LIVE ACTION
Ktoś serio wziął w ciul kaset Gabriela i zrobił z nich fotel, jaki memelord XD Chcę poznać tego typa i powiedzieć mu, jak bardzo go szanuję.
A F L O W A ?
To tak, jest sobie Supper's Ready, epicka teatralna suita trwająca ponad 20 minut i będąca obiektem zachwytu każdego fana Genesis. I wszystko byłoby pięknie, gdyby gdzieś tak w połowie tego utworu nie następował comic relief- Peter zmodulowanym głosem mówi: "A flower?"... i się zaczyna. Nagle spadamy po stromych schodkach prosto na wesołą Farmę Willowa, gdzie doświadczamy jednego wielkiego haju narkotykowego. Ponieważ całe Willow Farm znacząco odstaje od reszty utworu, stało się ono memem. Ludzie cisną bekę zwłaszcza z frazy "A flower?", bo na koncertach Peter wychodził w tym momencie na scenę przebrany za kwiatka i odwalał różne dziwne wygibasy. To jest takie "TYLE MA NA GŁOWIE XDDDD" tylko w wersji Genesis.
Ciiii!
CZYTASZ
Różne oblicza betonu
RandomOto książka uniwersalna- będę do niej transferować wszystko, co mi do łba przyjdzie i co mój mózg sobie uroi, dlatego wróżę jej raczej chaotyczną przyszłość. Nie mam jeszcze pojęcia, jaką mieszankę pogadanek, opowiadań, wierszydeł, recenzji i innych...