Znacie może jakieś śmieszne i/lub oryginalne ksywki? Bo chyba zbieram.
Uważam, że obdarzanie ludzi ksywkami to ciekawe zjawisko, bo nawet ta z pozoru najlepsza i najbardziej pasująca do zachowania danej osoby może okazać się niewypałem. Za to dwa dni późnej jakiś zbieg okoliczności może sprawić, że ta sama osoba na całe życie zostanie zapamiętana jako Maruda, bo tego dnia wyrazi jednorazową dezaprobatę wobec wsypania jej piasku do kąpielówek. Życie. Dlatego to nie ksywki same w sobie są ciekawe- to historia, która za nimi stoi sprawia, że są intrygującym tematem. No... przynajmniej w większości przypadków. Czasem są po prostu śmieszne.
Nie ukrywam, że piszę to wszystko głównie dlatego, że chcę się pochwalić moją kolekcją ksywek. W 80% są to przezwiska dawnych znajomych moich rodziców, co podsunęło mi refleksję, że kiedyś ludziom łatwiej przychodziło kreatywne łączenie cechy lub zachowania z daną osobą. Eeee, wcale nie! To tylko ja tak myślę. Jeśli chcecie, możecie wyprowadzić mnie z błędu i napisać w komentarzach jakieś fajne, współczesne ksywki, z którymi się zetknęliście. A tymczasem mój zbiór:
Stare:
Wudyn
Dziedzic (syn szefa firmy)
Kefir
Trumniarz (jego dziadkowie robili trumny)
Kurczak (ksywka przeszła ze starszego brata. Nikt nie wie, dlaczego ów brat ją dostał)
Gałka (pewnie dlatego, że koleś jest okrągły)
Maruda
Żyrafa (wiadomo, dlaczego)
Szlachcic
Kotny
Barbulecha (warto zaznaczyć, że to babka)
Schabik
Mako (od nazwiska)
Bocian
Szkapa
Kicio
Suchy (brat Szkapy, widać odziedziczył fizjonomię XD)
De Niro (koleś wygląda jak De Niro, nawet ma podobny pieprzyk na twarzy)
Kwadrat
Nowe:
Stona
Delfin
Ildefons
Mariola (Tak. Koleś słynął z udawania Mariolki)
Jajo
Węgry
Sandał
Sonic
Zośka (w podstawówce miał lokatą szopę, przez co wyglądał jak dziewczynka)
Mroczny Świerszcz (znana również jako Świerszcz)
Szczepan (dziewczyna)
Józef (też dziewczyna)
Czarny Pan aka Zazi (koleś jest księdzem)
Grusia (nauczycielka, ksywka wzięła się od nazwiska)
Ech, a dzisiaj co się dzieje? Zamiast się wysilić intelektualnie, leniwa młodzież wymyśliła sobie tego swojego uniwersalnego Sebę, Matiego i co tam jeszcze jest, byle tylko mieć z głowy wszystkie przezwiska. Ten świat schodzi na psy!
YOU ARE READING
Różne oblicza betonu
RandomOto książka uniwersalna- będę do niej transferować wszystko, co mi do łba przyjdzie i co mój mózg sobie uroi, dlatego wróżę jej raczej chaotyczną przyszłość. Nie mam jeszcze pojęcia, jaką mieszankę pogadanek, opowiadań, wierszydeł, recenzji i innych...