Mam takiego farta (a może pecha?), że jeśli mi się już coś śni, to zwykle jest to istna składanka informacji, które wchłonęłam w ciągu danego dnia lub też coś związanego z moją obecną fascynacją. Więc kiedy zaczęłam oglądać Top Gear, pojawienie się Hammonda, Maya i Clarksona było nieuniknione. Oto te 3 nieuniknione:
1. Raz kosiłam trawniki z Clarksonem, ścigałam się z Hammondem kto pierwszy u mojej babci i diagnozowałam stan psychiczny ptaków w jakiejś restauracji. A tak poza tym jakaś mafia chciała zabić Ricky'ego z "Chłopaków z baraków" i on nic nie mógł zrobić, więc się tylko pożegnał z dziewczyną i to było bardzo smutne, bo go w końcu zabrali :( Wracając do Hammonda, to stwierdziłam, że jak mam się ścigać, to lepiej się przebiorę, więc zawróciłam do domu i z pół godziny wybierałam ciuchy, aż w końcu Clarkson się wkurzył i przyszedł. Niestety nie dowiedziałam się, co zrobił dalej, bo się obudziłam.
2. Spotkałam w śnie Clarksona i Maya. May mi skakał ze słupka na choinkę i zrywał z niej tipsy (nie pytajcie dlaczego miałam na choince tipsy, bo nie wiem), a Clarkson chyba się bawił odkurzaczem w garażu. Potem pojechałam z moją chrzestną do Jeleniej Góry, gdzie wyświetliła mi się w mózgu transmisja jakiejś uroczystości kościelnej z JeleniaGóraTV. To było coś w stylu Zielonych Świątków czy czegoś takiego. Potem wbiłyśmy do jakiegoś brzydkiego hotelu w poszukiwaniu wolnych pokojów, tylko zamiast spytać na recepcji, wbijałyśmy do każdego pokoju i sprawdzałyśmy, czy ktoś tam siedzi (po drodze spotkałam ludzi z mojej podstawówki- jeden koleś przytachał do hotelu swój cały komputer i gry planszowe zamiast ubrań). Obudziłam się.
3. Jeździłam w odcinku Top Gear z Mayem, Clarksonem i Hammondem po jakichś zadupiach. To był chyba wyścig, także rywalizowali między sobą. Spaliśmy w namiotach. Ponieważ byliśmy na zadupiu w jakimś egzotycznym kraju, Hammond wziął proszki przeciwbólowe z, jak się okazało, kokainą i potem sto tysięcy razy musiał się zatrzymywać na siku. Robili tam jeszcze inne odpały, ale niestety ich nie pamiętam :(
(Mem w nagrodę dla tych, co przeczytali JAK NIE PRZECZYTAŁEŚ NIE PATRZ PLS)
DU LIEST GERADE
Różne oblicza betonu
SonstigesOto książka uniwersalna- będę do niej transferować wszystko, co mi do łba przyjdzie i co mój mózg sobie uroi, dlatego wróżę jej raczej chaotyczną przyszłość. Nie mam jeszcze pojęcia, jaką mieszankę pogadanek, opowiadań, wierszydeł, recenzji i innych...