13. Całkiem go lubię.

1.1K 32 0
                                    

-Ałć- krzyknęłam po raz kolejny, kiedy siostra wyrwała mi niechciany włos z łuku brwiowego.

-Mówiłam, żebyś się nie wierciła- wzruszyła ramionami, z lekkim uśmiechem pod nosem.

Wredna zołza.

-Sama kazałaś mi patrzeć!

 Teen Wolf grający w tle, skutecznie rozpaczał naszą uwagę. Nelly była jeszcze większą miłośniczką tego serialu niż ja, a to nie lada wyczyn. Dlatego bardzo często, kiedy robiłyśmy coś razem, towarzyszył nam właśnie on.

-Patrz! Kocham tę scenę- znów krzyknęła, boleśnie przy tym kłując mnie pęsetą.

Zacisnęłam zęby i zamknęłam oczy, aby uspokoić się trochę w środku. Podniosłam rękę i wyjęłam pęsetę z dłoni siostry, która i tak tego nie zauważyła, będąc zapatrzona w telewizor.

-Dzięki, dokończę sama- mruknęłam pod nosem, rzucając jej ostatnie nienawistne spojrzenie. Wstałam aby udać się do jej toaletki, która znajdowała się w rogu pokoju. 

Usiadłam przy meblu, następnie zapalając lampki, które zdobiły brzegi lustra. Przysunęłam się bliżej, bo moja ślepota nie pozwalała mi dostrzec drobnych szczegółów z oddali. Obraz odbijający się w lustrze, pozwolił mi na równoczesne rzucanie okiem na serial, kiedy próbowałam doprowadzić swoje brwi do porządku. 

Nie trwało to jednak długo, ponieważ dźwięk mojego telefonu, który zawiadamiał o nowej wiadomości, skutecznie mnie rozproszył. 

Odłożyłam pęsetę na blat, to zdecydowanie nie był mój dzień na tego typu czynności.

Chwyciłam telefon w dłoń, od razu odblokowując ekran i wyświetlając wiadomość.

Nieznany: Zaufanie bywa zgubne.

-Ciekawe- szepnęłam pod nosem, w tej samej chwili otrzymując kolejną wiadomość od tego numeru.

Nieznany: Miej oczy dookoła głowy.

-No błagam- skomentowałam, blokując urządzenie i zaciskając je mocno w dłoni. 

-Wszystko okej?- usłyszałam zaciekawiony ton siostry.

-Jak nigdy- uśmiechnęłam się szeroko w jej stronę, aby nie nabrała podejrzeń.- Idę spać- wstałam z miejsca i nie oglądając się za siebie, bez zbędnych tłumaczeń udałam się do swojego pokoju.

Usiadłam na łóżku, zapalając przy okazji lampkę nocną, która stała zaraz przy nim. Spod łóżka wyciągnęłam laptopa, którego włączyłam bez ociągania. 

Położyłam urządzenie przed sobą, otwierając nowy dokument, aby zacząć pisać referat na lekcję historii. 

Podeszłam jeszcze do biurka po książkę. Mając zamiar zająć poprzednie miejsce, ruszyłam w tamtą stronę, zatrzymując się w pół kroku, słysząc dziwny dźwięk, dobiegający od strony okna. 

Uderzenie nastąpiło po raz kolejny, przywołując ze sobą poczucie niepokoju, który rozlał się w moim organizmie. 

Na dźwięk kolejnej przychodzącej wiadomości podskoczyłam w miejscu. Podeszłam do urządzenia, po raz kolejny dzisiejszego wieczoru, chcąc odczytać wiadomość.

Nieznany: Uważaj z kim rozmawiasz.

Uderzenia w okno nie ustępowały, zmuszając mnie tym samym abym do niego podeszła, wcześniej gasząc światło. 

Ostrożnie podeszłam do okna, uchylając zasłony, aby wyjrzeć i zobaczyć powód zakłócenia mojego spokoju. 

Byłam idiotką, powinnam wyjść z pokoju do bezpieczniejszego miejsca, nie chcąc wiedzieć co dzieje się na dole. Zwłaszcza po wcześniejszych wiadomościach. 

Back to you [W TRAKCIE KOREKTY]Where stories live. Discover now