1.Miej tą pewność, że jeszcze się spotkamy, aniele

6.8K 139 46
                                    

Piątek. Jeden z jak sądzę, najlepszych dni w życiu większości nastolatków. Niestety nie w moim. 

Ten dzień oznaczał ostatnią w tym semestrze klasówkę z biologii. Ogromnej wagi. Przygotowywałam się do niej bite dwa tygodnie. Nie zliczę nawet opróżnionych przeze mnie kubków kawy oraz nieprzespanych nocy. 

Stałam właśnie przed lustrem, na wpół przytomnie próbując związać długie, brązowe włosy w cokolwiek, aby tylko notorycznie nie spadały mi na twarz. Z transu wyrwało mnie pukanie do drzwi, a chwilę później pojawiła się w nich moja rok starsza siostra. 

-Pomóc ci?- uśmiechnęła się do mnie ciepło, przejmując gumkę do włosów z moich rąk- Wiesz, że na egzamin powinnaś być wypoczęta?- spojrzała karcąco na moje odbicie w lustrze.

-Poradzę sobie, Nel- westchnęłam, opierając się o umywalkę. 

-W to nie wątpię, w końcu nie raz pokazałaś na co cię stać- objęła mnie ramionami, kiedy skończyła zawiązywać moje włosy w  koka w lekkim nieładzie- A teraz zmykaj, muszę się wyszykować.

Opuściłam łazienkę z uśmiechem, kierując się do swojego pokoju, który znajdował się na przeciwko. Musiałam spakować do czarnej torby notatki, które przez ostatnie dni były moim nieodłącznym towarzyszem. Z lekkim westchnieniem zarzuciłam pasek torby na ramię i udałam się na dół, do kuchni. Od progu przywitał mnie zapach świeżo zaparzonej kawy i uśmiechnięty tata, z patelnią w ręce i twarzą ubrudzoną od mąki.

-Znowu próbowałeś gotować?- przygryzłam wargę z lekkiego zakłopotania.

-Co więcej! Udało mi się- postawił na blacie przede mną talerz z goframi, a do tego pokrojone owoce i kubek czarnej kawy- Mama musiała wcześniej wyjść- wzruszył delikatnie ramionami i wrócił do wcześniej wykonywanej czynności.

Praca mamy była różna. Jej zamiłowanie do wszystkiego co było dziwne zaprowadziło ją w kierunku medycyny. Jej starszy brat nie raz opowiadał nam historię o tym, jak w nocy sama chciała pozbyć się jego przepukliny, kiedy byli mali.  Pomijając to, że chciała to zrobić nożem do masła i całkowicie ignorując fakt, że takowej przepukliny nie miał. Po prostu naczytała się czegoś w starej książce medycznej, która znajdowała się w ich domu i stwierdziła, że nie pozwoli aby jej brat cierpiał. Całe szczęście wujek miał lekki sen i obudził się jak tylko poczuł czyjś dotyk, na swoim ciele. 

Jednakże ten incydent nie zniechęcił jej, a wręcz przeciwnie. Jej cholerna upartość, która z resztą pozostała do dziś sprawiła, że stała się najlepszym chirurgiem w całym Compton. I to właśnie z jej powodu tak przejmowałam się tą biologią. Nie chciałam iść w kierunku medycyny, nigdy w życiu nie przeszło mi to przez myśl. Wiedziałam po prostu jak bardzo jej zależało abyśmy lubili coś, co lubiła i ona. Udało jej się, przerzuciła na nas zamiłowanie do tego przedmiotu, ale żadne z nas nie miało zamiaru tego wykorzystać w przyszłości.

-Jedz córcia, bez tego nie wypuszczę cię z domu- udał, że grozi mi palcem. Chwyciłam gofra w ręce i obłożyłam go owocami. Nie rozumiałam osób, które jadły tego typu rzeczy za pomocą noża i widelca, to zabijało całą zabawę.- To dzisiaj jest ta impreza, na którą wyciągają cię przyjaciele?

-Niestety tak - odpowiedziałam z pełnymi ustami, nie byłam damą i nawet nie miałam zamiaru udawać, że jest inaczej.

-To przecież super, nie cieszysz się?- oparł się o blat na przeciwko i spojrzał na mnie badawczo.

-Cieszę, ale jestem trochę zmęczona. Będę musiała odespać po szkole i może jakoś na nią dotrę.- tata pokiwał głową ze zrozumieniem i zaczął sprzątać po swoim gotowaniu.

Back to you [W TRAKCIE KOREKTY]Where stories live. Discover now