📖What we do?📖

3K 198 405
                                    

Pov. GeorgeNotFound

Pierwsze co zrobiłem po obudzeniu się to sięgnięcie po telefon i zobaczenie która godzina. Zdziwiłem się kiedy na moim wyświetlaczu pojawiała się 16:48, w Wielkiej Brytanii jest 21:48, będę musiał się przyzwyczaić do strefy czasowej, no cóż to było nieuniknione.

Przeciągnąłem się i wstałem powoli z łóżka przecierając jeszcze oczy. Jeśli mam być szczery to poszedł bym jeszcze trochę się zdrzemnąć ale wolę chyba iść do Alex i zobaczyć co ona robi, a tak po za tym to zgłodniałęm i zamówił bym najchętniej pizzę, to że jestem jakiś wykładowcą czy chuj wie czym to nie znaczy że nie mogę jeść takich rzeczy, pf, a te dzieciaki to myślą że ja chyba na samym płatkach owsianych żyje, co to to nie.

Wyszedłem szybko z pokoju i na sam początek zapukałem w drzwi brunetki ale nic nie było słychać więc pewnie siedziała na dole. Ruszyłem w stronę schodów i oczywiście nawet nie zszedłem na dół a już słyszałem dziewczynę jak z kimś gada, nie dziwi mnie zbytnio ten fakt bo ona w sumie od dawna była wielką paplą ale zależy w jakiej sytuacji była i z kim była, jeśli rodzina, to gada i gada ale jeśli jest to jakaś koleżanka z którą nie jest jakoś bardzo blisko to jest prawie że jak myszka pod miotłą, odzywa się i śmieje ale nie pewnie. Jakie to zdziwienie było dla mnie kiedy ją taką zobaczyłem, piękne czasy.

- Z kim już gadasz?- spytałem się jej wchodząc do salonu a ona jedynie się odwróciła z wielkim uśmiechem w moją stronę.

- Z Marthą, a coś się stało? Już się wyspałeś? Szybko coś- powiedziała w moją stronę ale dalej trzymała telefon przy uchu.

- Dobra słuchaj ja zadzwonię kiedy indziej no pa- powiedziała i się rozłączyła, siedziała na kanapie i patrzyła przed siebie w telewizor.

- Moim powodem do wstania jest głód który odczuwam- ona jedynie się na mnie popatrzyła jak na zjeba,
- No żreć chce, zamówimy przynajmniej pizzę- wypowiedziałem się podchodząc do niej aby posłuchała się mnie i nie zachowywała się jak typowa matka która mówi "mamy jedzenie w domu", nikt chyba nie lubi jak mama mu tak powie.

- Okej a z czym byś chciał?- zapytała się mnie a w moich oczach można było normalnie zobaczyć iskierki tlące się na mojej tęczówce.

- Pepperoni, ale możemy wziąć pół na pół i jedna część dla mnie druga dla ciebie, co ty na to?- powiedziałem w jej stronę a ona jedynie mi przytakneła i wybrała chyba numer do pizzeri. Nie trzeba było czekać zbyt długo na odpowiedź po drugiej stronie telefonu, a to dziwne bo zazwyczaj trzeba było dość długo czekać aż ktoś w końcu odbierze ale może po prostu dziś mniej klientów mają i dlatego? Nie wiem. Alex zaczęła rozmawiać z pracownikiem i podała nasze zamówienie jak i adres domu.

- Okej, powiedzieli że za jakąś godzinę będzie więc mamy całą godzinę do posiedzenia i czekania, lub jak wolisz możesz iść jeszcze spać- włączyła telewizję i zaczęła skakać po różnych kanałach aby znaleźć coś ciekawego do oglądania ale większość kanałów była z jakimiś wiadomościami o świecie i w końcu zrezygnowana włączyła netflixa. Ja po chwili dosiadłem się do niej i także patrzyłem w telewizję.

- Nie, nie chce iść już spać, wolę tą godzinę posiedzieć z tobą i pogadać o jakiś głupotach niż pójść spać, w końcu przyjechałem tutaj aby pracować i do ciebie więc przydało by mi się trochę czegoś dowiedzieć na temat tego miejsca- powiedziałem do niej co jakiś czas zerkając na nią, ona była jakby totalnie nie przejęta tym ale gdy skończyłem mówić znów na nią popatrzyłem i zobaczyłem wielki uśmiech na jej twarzy.

- Okej, jeśli chcesz się trochę dowiedzieć na temat tego miejsca to jutro cię zabiorę na mini wycieczkę po okolicy, pokaże ci to i owo, i uczelnie na której będziesz dawał prawdopodobnie wykłady czy co ty tam będziesz robić, równie dobrze możesz też zawsze kible czyścić- zaśmiała się a ja przewróciłem na to oczami i dałem jej lekko w ramie,

||My professor...||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz