📖Ohh Dream📖

1K 61 181
                                    

Jeśli ktoś z was nie lubi czytać spicy momentów nie polecam zbytnio czytać tego rozdziału jednak zaznaczyłam moment rozpoczęcia "📖" tą emotką i także będzie się kończyć tą emotką więc wystarczy że sobie pominiecie.

Przed rozpoczęciem czytania rozdziału proszę włączyć sobie "i feel like i'm drowing" Wykonawca "Two feet". Może wam dodać klimatu do czytania rozdziału.

Miłego czytania!!

Pov. Dream

Szedłem powolnym krokiem w stronę domu gdzie obecnie powinien się znajdować George.

Mam nadzieję że wejście do niego nie zauważonym będzie łatwe, Alex mi nawet dała na wszelki wypadek klucze do domu.

Będzie przesrane jak ogarnie że to ja.

Okej, teraz albo nigdy.

Otworzyłem po cichu drzwi które o dziwo były otwarte, rozejrzałem się po całym parterze i na szczęście nikogo nie było.

Czyli brunet siedział najprawdopodobniej u siebie w pokoju.

To moja szansa.

Wszedłem jak najciszej umiałem po tych przeklętych schodach. Udało mi się to zrobić najciszej jak mogłem.

Ustałem przed drzwiami i czekałem na odpowiedni moment. Gdy tylko usłyszałem skrzyp łóżka i ciche westchnienie które pewnie zrobił nieświadomie, stwierdziłem że teraz jest najlepszy moment.

Otworzyłem cicho drzwi a następnie wcisnąłem się przez jak najmniejszą szparę, chłopak leżał na łóżku i nawet nic nie usłyszał.

Dobrze dla mnie.

Pov. GeorgeNotFound

Coś mi mówiło żebym nie pakował się dalej i najlepiej siedział cicho. Nie wiem czemu ale powiem wam że w kij dziwne uczucie.

Rozglądałem się ale nic. Nie wiem czy już zwariowałem czy jak. Najlepiej to bym zniknął z tego świata, zostawił to wszystko, te problemy.

Położyłem się na łóżku zmarnowany i patrzyłem na sufit nie wiedząc co mam zrobić. W sumie to nikogo nie ma w domu i jestem totalnie sam.

Mogę robić co chce, mówić co chce w nikt by mnie nie powstrzymywał.

Nie chodzi mi o zabicie się bo to nie rozwiązanie, ale gdyby tak napić się trochę? Przynajmniej winka.

Może choć trochę by pomogło bo narazie czuję się chujowo i nie wiem co zrobić szczerze mówiąc. Nie wiem co począć ze sobą.

Wstałem powoli z łóżka i chciałem udać się do kuchni jednak gdy byłem już przy drzwiach poczułem coś na swojej tali. Coś ciepłego i przyjemnego.

Odwróciłem się i spojrzałem na tego kogoś.

Pov. Dream

Widziałem jak chłopak wstaje z łóżka i kierował się w stronę drzwi.

Powiedzcie mi jak bardzo trzeba być ślepym żeby mnie nie zauważyć?

Był już przy drzwiach jednak postanowiłem go zatrzymać.

Owinąłęm szybko swoje ręce na jego tali.

- Gdzie się moje skarbie wybiera? -

Pov. GeorgeNotFound

- Gdzie się moje skarbie wybiera? - powiedział lekko zachrypniętym głosem a także niskim. Przeszły mnie ciarki po ciele.

Przyciągnął mnie bliżej siebie i uniósł jedną ręką moją brodę i patrzył mi głęboko w oczy. Wyglądał zajebiście.

||My professor...||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz