📖Bruh📖

2.1K 176 511
                                    

Pov. Dream

Wstałem leniwie z łóżka i popatrzyłem na zegarek który wskazywał 6:15, mamy piątek a ja muszę rano wstawać żeby ogarnąć się na uczelnię, co prawda mogę jeszcze pospać ale w tedy na 100% się spóźnię no a jednak tego wolał bym uniknąć bo potem i studenci będą musieli przychodzić i ja na przykład w sobotę no a mówię, tego nie chce, albo byśmy musieli przedłużyć wykład ale nie cieszę się zbytnio z tego faktu więc raczej podziękuję za takie coś.

Z wielką niechęcią podniosłem się i pokierowałęm się do kuchni, jako iż jestem dorosły to mieszkam sam, no prawie sam bo mam jeszcze Driste w domu ale to jakoś długo nie potrwa raczej, no chyba że za dobrze jej będzie i się nie wyniesie. W tedy to inna sytuacja jest.

Nie zdziwił mnie fakt że byłem sam w pomieszczeniu, blondynka pewnie jeszcze sobie dobrze spała kiedy to ja muszę iść i charować żeby płacić rachunki i takie tam ale na szczęście pensje mamy dość dobrą, nie jest jakoś idealna ale nie można też aż tak na nią narzekać.

Zrobiłem chyba najprostsze śniadanie na całym świecie bo płatki na mleku i to jeszcze na zimnym bo mi się nie chce go grzać, ale w sumie i tak zaraz wypije ciepłą kawę więc się wszystko wyrówna. Nie myśląc też zbyt długo wstawiłem wodę w czajniku żeby zdążyć ją jeszcze wypić, albo zrobię tak że sobie naleje do kubka i pójdę z nim na uczelnię, aczkolwiek chyba będę musiał jednak autem pojechać bo nie widzi mi się iść z domu aż tam, z samego rana jestem za leniwy na takie rzeczy.

Gdy zjadłem śniadanie akurat woda się zaczęła gotować więc od razu zrobiłem kawę i poszedłem ogarnąć sobie jakie kowlwiek ubrania na dziś żeby wyglądać jak kowlwiek schludnie, i może kogoś poderwę, w końcu jestem przystojnym ciachem. Jako iż na korytarzu wisiało lustro zacząłem robić jakieś durnowate pozy i takie tam aż w pewnym momencie wyrwał mnie z tego dziewczeński głos,

- Znów robisz z siebie debila i myślisz czy kogoś poderwiesz? Mogę ci już na to odpowiedzieć, oczywiście że nie- powiedziała dziewczyna śmiejąc się a ja przewróciłem oczami na to, pfff.

Ale co ona w ogóle robi tak rano na nogach? Powinna spać przynajmniej do 9, coś się odwaliło czy mi ją podmienili? Dobra mniejsza, potem ją o to zapytam a teraz czas aby iść wybrać jakieś ubrania, w końcu nie mogę iść w samych bokserkach na tą uczelnie.

Wparowałęm do swojego pokoju i otworzyłem szafę, w sumie to nie było jakiś modnych ciuchów, kilka bluz, koszulek, koszul jakiś nawet, postanowiłem jednak że dziś postawie na bardziej luźny ubiór bo nie chce też nie wiadomo jak się pindrzyć, po chuja mi to.

Wziąłem jakieś dżinsy, szarą bluzę i białą koszulkę i no na tym się skończyło. Nic wielkiego.

Założyłem czarne skarpetki i od razu założyłem też spodnie żeby potem mieć łatwiej, a spodni to ja raczej niczym nie ubrudzę, a przynajmniej mam taką nadzieję bo ze mną wszystko możliwe, no chyba że przyczyni się do tego moja kochana siostra ale to już mniejsza, w tedy to ją zamorduje a nie sam siebie więc tyle dobrego.

Wszedłem do kuchni i bez wahania dokończyłem swoją kawę i zacząłem ją powoli przy tym pić włączając telewizor żeby się aż tak nie nudzić. A no właśnie, miałem zapytać Dristy co jej jest,

- Ej siora, co ci że tak rano wstałaś? To nie podobne do ciebie ani trochę, znając ciebie to byś spała do 9 no chyba że masz randkę lub coś innego ważniejszego ale takie rzeczy dzieją się o jesu, raz na ruski rok- powiedziałem nawet na nią zbytnio nie patrząc, słyszałem jedynie jak wzdycha i idzie w moją stronę,

- Może randka a może coś ważnego- powiedziała siadając obok jedząc swoje śniadanie i przełączając na coś innego w telewizji, oho, czyli coś czuję że panna może dziś nie mieć humoru, to niezbyt dobrze bo w tedy jest z nią trudniej żyć ale dobra, coś się wymyśli.

||My professor...||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz