📖Fuck my life📖

1.4K 116 177
                                    

Pov. GeorgeNotFound

- Ale George, jesteś tego pewny?- zapytała brunetka a ja jedynie przewróciłem oczami słysząc to już któryś raz.

- Tak Alex, jestem tego pewny w 100% a nawet i więcej, zobaczysz, jakoś się wszystko ułoży i będzie jeszcze dobrze- powiedziałem do dziewczyny a następnie przytuliłem ją co ona oczywiście odwzajemniła.

- Okej okej, ufam ci ale teraz już musisz iść do roboty bo zaraz możesz się spóźnić a chyba tego nie chcesz co?- zaśmiała się a ja jedynie szybko spojrzałem na zegarek.

Miała rację, jeśli się zaraz nie zabiorę to mogę się spóźnić. Wziąłem szybko wszystko co mi potrzebne i wyszedłem z domu wczesniej tylko krzycząc jej "pa".

I teraz przemęczyć się tam tylko praktycznie cały dzień i dowidzenia, wolne aż do jutro bo jutro też tu trzeba niestety przyjść, ale no cóż, mogłem wybierać inaczej teraz już czasu nie cofnę niestety bądź stety, jak kto woli.

Ile czasu zajęła mi droga to nie mam bladego pojęcia, nawet przez chwilę się na zegarek nie patrzyłem więc nie wiem ile mogło mi to zająć ale wiem jedno.

Nigdy więcej nie będę tak szybko szedł bo aż kurna zadyszki dostałem, i co niektórzy mogą mówić "już dostałeś zadyszki?" Tak już ją dostałem bo dziś nie jestem w najlepszej kondycji.

Nie zastanawiając się zbytnio wszedłem szybkim krokiem do budynku i od razu pokierowałęm się do pokoju nauczycielskiego gdzie zapewne siedziała już reszta moich znajomych i czekali tylko na odpowiedni moment żeby zacząć wykłady.

Ale powiem wam że zdążyłem nawet na czas bo zostało jedynie 5 minut do dzwonka więc teraz jedynie mam czas na chwilę odsłonięcia i przywołania się do ładu.

Gdy tylko wszedłem do pokoju od razu każdy zwrócił na mnie uwagę, nawet Tommy który tam obecnie siedział ale nie zdziwiło mnie to za bardzo więc przywitałem się i zacząłem się przywoływać jak kolwiek do porządku.

- Biegałeś tutaj czy co?- zapytał się Sap śmiejąc się cicho pod nosem,

- A żebyś wiedział, gdyby nie moja siostra to nawet bym nie ogarnął że mogę się spóźnić- odpowiedziałem mu patrząc wprost na niego,

- Musisz sobie w takim razie może jakieś budziki ustawiać, wiesz, w tedy jest mniejsza szansa na to że się spóźnisz- powiedział Bad, w sumie to nie jest taki zły pomysł.

Może w końcu bym ogarniał choć trochę życia jakoś.

- Dzięki Bad, spróbuję z tymi budzikami, może to coś da i w końcu nie będę się spóźniać na nic- odpowiedziałem w jego stronę z małym uśmiechem na twarzy co on oczywiście odwzajemnił.

- Dobra lepiej się powoli ogarniajcie bo zaraz wyklady- dodał najmłodszy w tym pokoju,

- A czy ty przypadkiem nie musisz też się ogarnąć na wykład? Z kim ty masz jako pierwszy wykład tak w ogóle?- zapytał się blondyn, ugh zapomniałem że muszę cały dzień przetrwać wiedząc że on też tu jest super.

- Eeeee, chyba z Karl'em- odpowiedział a ja w ciszy zacząłem powoli się ogarniać i wziąłem klucz do jednej z sal.

Mam nadzieję że Clay będzie mnie dziś po części zlewał albo że nie będziemy mieli czasu na rozmowę ani nic takiego bo chyba wolę jednak tego uniknąć.

Chciałem coś powiedzieć ale przeszkodził mi w tym głupi dzownek który oznajmiał nam iż zaczyna się czas gadania do tych dzieciaków.

No cóż, najwyżej im później powiem, albo i nie bo znając moją pamięć to mogę o tym zapomnieć i to bardzo szybko.

||My professor...||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz