1.

241 7 7
                                    

Pov. Mondo

Akademia Szczytu "Nadziei".. Gdzie jest ta cała nadzieja której tak wszyscy oczekiwaliśmy? Trzech z nas już nie ma.. To nie miało tak wyglądać! Nie tego chciałem! Ja tylko-!

... Czego sam właściwie chce?

***
Ciemność.. W jednym momencie wszystko zaczęło wirować.. To był mój koniec, a przynajmniej tak mi się wydawało.. Chihiro przepraszam Cię.. Należał mi się taki koniec. Najpierw mój brat.. Teraz Ty.. Jestem po prostu słaby.

Pov. Taka
Ledwo co straciłem mojego bracha.. Mogę dalej go tak nazywać? Zrobił coś okropnego! Ale to nie ważne.. Czemu dalej za nim tak tęsknie?! Czemu to tak boli?..

Nadeszła moja kolej. Zrozumiałem to gdy poczułem przeszywający ból spowodowany uderzeniem młota w głowę. Usłyszałem tylko piszczenie w uszach i zobaczyłem ciemność. Ha! Owada. Jak tylko zobaczę twego ducha sam doprowadzę, że umrzesz drugi raz tego mogę być pewny... Ale czy napewno?

Otworzyłem oczy, które momentalnie zamknąłem przez jasne światło. Czy ja.. Żyje? Ale jak?!
-To niemożliwe żebym to mógł przeżyć... - przetarłem oczy i poczułem straszny ból głowy. No racja przecież oberwałem.
-Dlaczego żyje?.. - zacząłem się rozglądać. Pokój w którym się znajdowałem wyglądał jak pokój pielęgniarki szkolnej, ale wszystko było zabite deskami. Ucieczka była niemożliwa. Nagle usłyszałem zbyt dobrze znany mi już głos.
-Puhuhu! Jesteście naprawdę naiwni! Tyle rozpaczy w was, a nadal szukacie w sobie resztek nadziei. - odwróciłem się w kierunku tego pluszaka. Przede mną stał we własnej osobie Monokuma.
-Gdzie ja jestem? Dlaczego tu jestem? Co się dzieje? - spytałem, a w moim głosie było słychać zakłopotanie. Niedźwiedź jedynie wręczył mi kopertę i tak szybko zniknął jak się pojawił.

Bez chwili zastanowienia rozerwałem kopertę i wyjąłem jej zawartość. W środku był list i zdjęcie... Moment.. Tam jest Mondo.. Martwy.. A może żywy! Może skończył tak jak ja! A co jeśli też był w tym pomieszczeniu?!
Podekscytowany przeczytałem list. Tak jak się domyślałem. To był list od Mondo

"Mój brachu..
Strasznie Cię przepraszam za całą sytuację. Wiem jak to może wyglądać.. I to jak mogę napisać Ci ten list. Mam nadzieję, że Monokuma przekazał go tak jak obiecywał. Żyję.
Wiem, wiem.. Egzekucja i moja 'śmierć' musiała być dla Ciebie koszmarna. Cały czas mam przed oczami mój czyn. I spokojnie. Chihiro również nic nie jest.
Wytłumaczyłbym Ci wszystko. Nawet nie wiesz jak tęsknie.. Mam nadzieję, że nie spotkał Ciebie los mój ani Chihiro. Przepraszam Cię strasznie... Jak będziesz mieć jak..
Wpadnij kiedyś pod podany adres.
Zawsze będziesz przyjęty jak w domu.
Mondo Owada "

On.. Tęskni za mną? Moment.. On żyje?!
Ścisnąłem list i zacząłem go przytulać dusząc w sobie płacz. Dlaczego tak mnie to ruszyło? Nie wiem! Nic mnie innego teraz nie interesuje. Pragnę się tylko wydostać i wysłuchać jego wyjaśnień! Chce zapomnieć o tym, ale nie mogę. Strata.. Myśl, że nigdy go nie spotkam była koszmarna. Jak go spotkam i wysłucham wszystkiego co chce mi przekazać - spędzę z nim najlepsze chwile! A później go uduszę. Cicho zacząłem się śmiać na tą myśl jaką by miał minę uciekając przede mną.
-Puhuhu! Czyżby ktoś tu był w amorach? A może myśl o żywym przyjacielu Cię tak uradowała? - przerwał mi myśli ten głupi pluszak - Jesteś pod kontrolą lekarską jak każdy kto cokolwiek przeżył w tej grze- morderstwo lub śmierć. Nieważne! Jutro możesz opuścić szeregi Akademii Szczytu Nadziei z dyplomem ukończenia! Oby Twa nadzieja nie przepadła tak szybko jak się pojawiła hahaha! - śmiał sie jak psychopata, a po tym znowu znikł..

-Zakończę Akademię..? A to nie miało być jak zabójca wygra? - spytałem sam siebie licząc na jakąkolwiek odpowiedź. Słyszałem tylko pisk w uszach i padłem wykończony bólem na łóżko. Jutro opuszczę akademię.. Mam nadzieję, że ten cały koszmar również reszta zakończy tak jak ja wychodząc żywi niż w trumnie..
A od razu po wyjściu.. Idę pod adres Mondo. Mam nadzieję, że to nie były tylko puste słowa.. A co jeśli to co wspomniał Monokuma o tej nadziei się spełni? Jeśli jego obietnica była tylko pustymi słowami zapisanymi od niechcenia na tym skrawku papieru, aby zrobić ze mnie większego palanta?
Muszę to wszystko jeszcze przemyśleć.. Monokuma wie jak zasadzić w człowieku cząstkę rozpaczy, strachu i niepewności.

Krwawa miłość //IshimondoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz