9.

68 3 8
                                    

Pov. Mondo

-A-ale jak to.. Nie możemy... - mówiła zdenerwowana Hina. Dziewczyna z nerwów zaczęła krążyć po całym swoim pokoju.
-Hina.. - Sakura złapała ją za ramiona próbując chociaż trochę ją uspokoić - Damy radę.. Unikniemy tego.. - w głosie Sakury było słychać wahanie się.

Monokuma zabił nasze resztki nadziei, ale tylko ja z naszej trójki rozmyślałem czy uda się nam jakoś tego uniknąć..

"-Może zrobimy tak- powiedział podekscytowany Monokuma.
-Odwalicie za mnie brudną robotę: sprzątanie zwłok, robienie egzekucji i tak dalej. Jak wszyscy się pozabijają nawzajem MOŻE dam wam te leki. - dziewczyny po usłyszeniu spojrzały od razu na mnie czekając na moją reakcje

-Noo chyba nie chcesz, żeby Kiyotaka umarł, ale nie z choroby - moje oczy otworzyły się szerzej.
-O-o czym ty do cholery gadasz?! - krzyknąłem zdezorientowany.
-Oj widać te iskrę miłości haha. Ledwo skończona połowa miasteczka na obrzeżach miasta, zgadza się? - spytał zadowolony.

Poczułem jak tracę równowagę.
-Skąd ty.. - nie miałem sił nawet dokończyć zdania.
-Dopóki gra się nie skończy zawsze będę wiedzieć jak was znaleźć - i znikł..

Upadłem na ziemię i zasłoniłem dłonią oczy.
-Ta gra to cholerna klątwa.. - wyszeptałem.
-M-może chodźmy do mojego pokoju i coś wymyślimy..- było słychać w jej głosie cień nadziei, który u mnie momentalnie znikł.
-To bezsensu... - nie dokończyłem myśli. Przerwało mi uczucie unoszenia się. Odsłoniłem oczy i zobaczyłem jak Sakura podnosi mnie i idzie w kierunku pokoju Hiny. Nie powiedzieliśmy nic aż do dotarcia na miejsce. "

-Odwalać za niego brudną robotę.. - wypowiedziałem jakiekolwiek zdanie po dłuższym czasie.
-Nie chce tego.. Ucieknijmy, mamy wybór!- krzyknęła Hina.
-Czy pomyliłaś pączek z mózgiem?! - wstałem zdenerwowany.
-Nie mamy wyboru! Nie poddam się! Musimy coś zrobić, aby zakończyć te chorą grę! - westchnąłem.

Hina odsunęła się i do jej oczu napłynęły łzy. Sakura przytuliła ją i próbowała ją uspokoić.
-Hina.. Tutaj albo my uciekniemy i reszta umrze albo coś zrobimy byśmy wszyscy przeżyli.. - powiedziała spokojnym tonem Sakura.

-Hina. Musimy coś z tym zrobić.. - powiedziałem.
Nie chciałem wykonywać tych wszystkich rzeczy. Nie możemy uciec, bo Taka i całe miasteczko przepadnie.. Jeśli zrobimy to co chce Monokuma to umrą ludzie z Akademii. Musimy jakoś uratować nas wszystkich.

Pov. Taka
Przygotowywaliśmy wszystko, żeby nasz plan został wykonany do perfekcji. Nawet broń wzięliśmy, aby się bronić.
Myślałem, że każdy z nas będzie przerażony, ale tak nie było. Zdziwiło mnie, że każdy z nas miał motywację.

Znajdowaliśmy się przed wejściem do akademii. Wszyscy się zdziwiliśmy.
Wejście było otwarte. Po cichu dostaliśmy się do środka. Była ciemność. Zrozumieliśmy, że podczas ciszy nocnej mieliśmy łatwy sposób do ucieczki, a my zamiast to sprawdzić na początku to daliśmy się manipulować Monokumie.

Pierwsze miejsce, do którego się udaliśmy był korytarz z naszymi pokojami. Cisza była nieznośna. Odbijała się po naszej głowie powodując piszczenie w uszach i odgłosy bicia naszych serc. Ciemne korytarze powodowały, że musieliśmy chodzić blisko ścian.
Znaliśmy rozkład korytarzy, ale ciemność powodowała u nas różne wyobrażenia najgorszego. Bałem się, że zaraz Monokuma pojawi się przed nami i przewrócę się przez niego.

Znaleźliśmy się w korytarzu z pokojami. Zaryzykowaliśmy i przekręciliśmy klamkę w drzwiach, które były najbliżej mnie. Ku mojemu zaskoczeniu drzwi otworzyły się bez najmniejszego problemu. Jaskrawe światło oślepiło nas na chwilę. Nie słyszałem ani jednego dźwięku wydobywającego się z pomieszczenia.

Nagle poczułem mocny uścisk. Był ciepły.. Otworzyłem oczy kiedy przyzwyczaiły się do światła.
-Boję się.. - ścisnął mnie jeszcze mocniej. Przeczesałem palcami jego włosy.
-Jesteś kretynem, Mondo. - złapałem za włosy i pociągnąłem do tyłu, żeby spojrzał na mnie.
Uśmiechnął się lekko, a ja go uderzyłem z główki w czoło.

Zamknęliśmy pokój i zaczęliśmy obmawiać najciszej jak możemy plan.
Wszystko musiało być dobrze przemyślane. Nic nie mogło być kwestią przypadku.

Krwawa miłość //IshimondoWhere stories live. Discover now