5.

67 5 0
                                    

Pov. Taka
Podążałem za nim przez chwilę, aż dotarliśmy do jednego z większych budynków. Mondo zaczął szukać czegoś w kieszeniach, aż wyciągnął z nich klucze i otworzył drzwi do domu.

-Zapraszam, panie przodem-ukłonił się.
-Oh. Dziękuję dżentelmenie - zaśmialiśmy się i minąłem próg domu. W moje ślady poszedł Mondo i zamknął za sobą drzwi na klucz.
Ściągnęliśmy buty i udałem się pozwiedzać znowu. Dom był minimalistyczny, ale miał w sobie jakiś urok. Jedyny problem jaki zauważyłem była tylko jedna sypialnia. Była opcja albo śpię na ziemi, albo z nim. Niestety kanapy nie było ani foteli. Uznałem, że będę szybszy i wskoczyłem na łóżko chowając się pod kołdrą.
-Pierwszy! - krzyknąłem zadowolony.

Wysłuchiwałem jego kroków, ale nic takiego nie usłyszałem. Po chwili poczułem czyjąś dłoń na tyle swojej głowy jak zaczyna mnie głaskać. Zsunąłem z siebie kołdrę i spojrzałem udając irytację.
-Co ty robisz? Psem nie jestem - wystawiłem język. On w odpowiedzi zetknął się ze mną językiem. Zacząłem czuć jak pieką mnie policzki i schowałem odruchowo język.
-Psem nie, ale kłamać nie umiesz. Widać, że to lubisz. - powiedział dalej głaszcząc oraz wczesujac palce w moje włosy. Chcąc lub nie miał rację. Zamknąłem oczy i ułożyłem się wygodnie na łóżku. Mondo nic nie mówił tylko kontynuował zabawę moimi włosami. Wyczerpany całym dniem szybko zasnąłem.
***
W nocy na chwilę się przebudziłem i zobaczyłem jak mężczyzna śpi obok mnie przytulony do mnie. Przysunąłem się bliżej, dałem mu pocałunek w czoło i zasnąłem ponownie w jego ramionach.

Pov. Mondo
>Rano<
Obudziłem się gdzieś w okolicach 6:15 i zauważyłem ten jakże uroczy widok. Taka spał wtulony we mnie jak małe urocze dziecko. Położyłem delikatnie dłoń na jego policzku i zacząłem przejeżdżać po jego skórze kciukiem. Był bardzo gorący. Chciałem sprawdzić jego temperaturę, ale nie chciałem również psuć sobie tego widoku. Postanowiłem czekać aż sam się obudzi.
-
-
-
Dziś trochę krótszy rozdział niestety.
Do następnego, miłej reszty dnia ~

Krwawa miłość //IshimondoWhere stories live. Discover now