23

607 80 13
                                    

Już sama świadomość, że od teraz Adam będzie tak blisko, dodawała mi otuchy, jednak ja... nie ma co ukrywać, chciałem więcej. Więcej rozmów, dotyków oraz wspólnych chwil. I tego wszechogarniającego stanu komfortu, gdy przebywaliśmy razem.

Może nie posiadałem żadnego doświadczenia w związkach, lecz podskórnie przeczuwałem, do czego zmierza nasze dzisiejsze spotkanie. A przynajmniej taką żywiłem nadzieję. Wiedziałem, że jestem gotowy i – co równie ważne – książę także chciałby zrobić kolejny krok. To było jak wyczekiwanie jakiegoś tajemniczego, ekscytującego święta – obaj zdawaliśmy sobie sprawę, że ono nadchodzi, lecz żaden nie powiedział tego na głos.

Wieczorem nagrzałem więcej niż zwykle wody, by wziąć gorącą kąpiel. Normalnie nie pozwoliłbym sobie na taki luksus, lecz tegoroczna jesień okazała się na tyle deszczowa, że zamkowym studniom na pewno nie groziło wysuszenie (choć zważywszy na fakt, jak mało osób obecnie z nich korzystało, podobny problem raczej i tak nam nie groził). Oblepiony pomarańczowym światłem z kominka, długo rozkoszowałem się ciepłem i zapachem dzikich kwiatów, które, uprzednio ususzone, wrzuciłem do balii.

Zamknąłem oczy i przeżuwając leniwie kilka listków mięty, rozmyślałem o bieżących sprawach: tęsknocie za domem, treści mojego listu, stanie Thaddeusa, nadchodzącej zimie... Gdy jednak dotarłem do Adama, wszystkie te obrazy ulotniły się bez oporu i został tylko książę, który nie chciał już wyjść z mojej głowy. Przyjdzie dzisiaj do mnie, powiedziałem do siebie w duchu, a gęsia skórka momentalnie pokryła moją skórę.

Kiedy wyszedłem wreszcie z wody, ubrałem kremową, wełnianą bluzkę i portki do spania w tym samym kolorze – było już późno, więc nie widziałem sensu strojenia się, zwłaszcza że dawno odpuściliśmy sobie z Adamem wszelkie formalne zachowania. Jeszcze tylko dołożyłem do kominka, pozapalałem świece i ległem na łóżku z Opowieściami o slawskich demonach. Teraz pozostało mi jedynie cierpliwie czekać – w końcu nie wyznaczyliśmy sobie żadnej konkretnej godziny.

Przybycie Adama mógłbym przyrównać do ujrzenia błyskawicy – słyszałem z daleka grzmoty, czułem niespokojny wiatr, lecz dopiero gdy biały błysk przeszył niebo, uświadomiłem sobie pełnię burzy. Zapukawszy delikatnie do drzwi, wszedł i rzucił ukradkowe spojrzenie w stronę parującej bali, a ja, widząc jego skupioną, poważną minę, byłem już bezwstydnie pewny, co za chwilę nastąpi.

– Czy nadal odpowiada ci moje dzisiejsze towarzystwo? – Na pierwszy rzut oka wydawał się spokojny i opanowany, jak zawsze balansując gdzieś na skraju chłodu, lecz drganie jego głosu zdradziło mi, że książę także przejmował się dzisiejszą wizytą.

Kto wie? Może tak jak ja przypominał sobie w kółko naszą bardzo sugestywną rozmowę przeprowadzoną pod koniec Zmierzchu Lata, gdy byliśmy już sami? I teraz, gdy wreszcie przeniósł się tak blisko mnie, uświadomił sobie, że niegdysiejsze, zawoalowane obietnice zaczęły się spełniać?

– Niczego więcej nie chcę w tej chwili – odparłem łagodnie, wręcz sennie, i odłożywszy książkę, usiadłem na krawędzi łóżka.

Czułem, że nie ma potrzeby zaczynać od kolejnej długiej rozmowy. Poznaliśmy się już na tyle dobrze, by z łatwością interpretować swoje ruchy, spojrzenia czy grymasy, nieraz czyniąc ze słów coś prawie zbędnego. Ufałem Adamowi, dlatego też trwałem w uspokajającym przekonaniu, że bez względu na to, jak daleko zdecydujemy się dzisiaj zajść, zawsze mogę poprosić o mniejszy pośpiech lub nawet nas zastopować, bez poczucia rozczarowania z jego strony czy wstydu z mojej. I odwrotnie, rzecz jasna.

Patrzyłem na niego z dołu, gdy podchodził do łóżka. Nie ruszałem się; pozwoliłem, by to on wykonał pierwszy ruch, tak dla pewności, że na pewno dobrze odczytałem wcześniejsze sygnały. Adam zbliżył się i wyciągnął przed siebie lewą rękę – jego kciuk musnął moją skroń, policzek i na króciutki moment zatrzymał się na dolnej wardze. Następnie zjechał na szyję i wsunął się pod materiał bluzki, kończąc swą podróż na moim ramieniu.

Trylogia Farrevéle #1 Sójka i gargulecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz