12.

57 4 1
                                    

Po drodze poszłam jeszcze do Keshy, ale jej niebyło. Więc poszłam do opuszczonej siłowni. Gdy weszłam, zastałam Jeff'a bijącego się z Jack'iem. Żuciłam pomiędzy nich nóż i na chwile się rozdzielili. Podeszłam i wyjełam nóż.

- Co wy tu robicie?!- spytałam wściekła

- Nieważne.- powiedział wściekły Jeff

- Chyba ważne, bo to mój dom!- krzykłam

Jeff i Jack spuścili wzrok, po czym znów zaczeli się bić. Jeszcze bardziej się wkurzyłam. Podeszłam do Jack'a i żuciłam na ścianę, a potem Jeff skączył tak samo. Wylądowali po przecinych stronach.

- Spokuj ma być!- krzyłam

Wstali pomału z pod ścian i stali spokojnie.

- A teraz... Won!- krzykłam

Wyszli pomału przez okno, a ja znów słuchałam muzyki.

FREE LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz