Zobaczyłam maskę Jack'a, naszczęście samą maskę. Pewnie powiesił ją tu. Wstałam i wziełam ją, po czym poszłam do pokoju gdzie stał sprzęt. Żałuje tego. W tym samym czasie Kesha wchodził przez okno. Oby dwie przeżyłyśmy szok. Jack spał bez bluzki pod sztangą. Kesha pomału i cicho przeszła obok. Poszłyśmy do pokoju oddalonego troche od siłowni, bo chciała pogadać.
- Wiesz że Jeff i Jack się pobili?- spytała
- No brawo.- odpowiedziałam- Przecież tutaj i to nawet dwa razy.
- Wiesz chociaż o co?- spytała
- Nie, a ty?
- Też niewiem.
- Co Jack tu robi bez bluzki?- spytała prawie śmiejąc się
- A ja to wiem.- odpowiedziałam- Też bym chciała to wiedzieć.
- Aha.
- No to wiesz tyle co i ja.- powiedziałam
Siedziałyśmy jeszcze chwile i gadałyśmy, ale Jack nam przeszkodził.
- Kesha, cześć.- powiedział wchodząc
- Cześć.- odpowiedziała
- Jack, mam jedno pytanie.- zaczełam- Co robiłeś tam bez bluzy?
Na mojej buzi pojawił się uśmiech, ale maska naszczęście go zamaskowała. Kesha już prawie się roześmiała, ale się powstrzymała.
- Ćwiczyłem i było mi gorąco, no i...- tłumaczył się
Cały czas trzymałam jego maskę w ręce. Chciał już wychodzić.
- Jack.- powiedziałam
Odwrucił się, a ja mu żuciłam maskę.
- Dzięki.- odpowiedział i wyszedł
Gdy już wiedziałyśmy że go niema w domu, zaczełyśmy się psychicznie śmiać.
- Dobra Kesha chodź, idziemy zarżnąć parę ofiar.- powiedziałam
- No to chodź.- odpowiedziałam
Wyszłyśmy na łowy.
![](https://img.wattpad.com/cover/36576311-288-k209641.jpg)
STAI LEGGENDO
FREE LIFE
HorrorJestem Sara. Moi rodzice spłonęli gdy miałam pięć lat, a ja jestem adoptowana. Teraz mam 16 lat i jestem bardzo źle przez moich "rodziców" traktowana. Zresztą od dziecka zamykali mnie w ciemnej i ziemnej piwnicy, lub w swoim pokoju. Nie mogę się spo...