26.

44 4 0
                                    

Wbiłam na jakąś imprezke, z tego co słysze to rapeży podają nutę. Niezwracali na mnie uwagi, a ja chodziłam koło ściany. Niechciałam się ujawniać, aż tak. Usiadłam na krześle, ale po jakimś czasie znudziło mi się tylko słuchanie. Podeszłam do jednej z osub i przeciełam tętnice, oczywiście nożyczkami. Osoba upadła na ziemię, a ja zniknełam w cieniu. Dalej szwędałam się wszędzie i nigdzie. Wruciłam do domu, bo nudy były. Większość ludzi wieczorem siedziała w domu. Gdy już weszłam przez to okno zobaczyłam Jack'a, Jeff'a i Hoodie'go, ale niebyło Slendera. Hoodie świczył podnoszenie ciężarków, Jack robił pompki, a Jeff siedział pod ścianą i się z nich nabijał. Przeszłam prawie nazaóważona.

- Cześć.- powiedział Jeff

- Cześć.- odpowiedziałam i zniknełam za drzwiami

Usiadłam na ławce i zaczełam słuchać muzyki. Ktoś usiadł obok mnie, to był Jack.

- Co?- spytałam wieszając słuchawki na szyji

- Nie przeszkadzamy?- spytał

- Nie, a teraz wyjdź.- odpowiedziałam pokazując drzwi

Poszedł dalej ćwiczyć, a ja dalej słuchałam muzyki.

FREE LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz