20.

42 4 0
                                    

Wstałam, a Jack'a niebyło. Może to i lepiej. Wyszłam przez okno i poszłam do Keshy.

- Siema Kesha!- krzykłam wchodząc przez drzwi

- Cześć.- odpowiedziała

Troche pogadałyśmy i wyszłam. Jakieś ofiary znalazłam i zabiłam. Gdy już miałam wracać przypomniałam sobie że zostawiłam słuchawki u Keshy. Zrobiłam jej z buta wierzdżam na chate.

- Sory, zapomniałam słuchawek.- powiedziałam

Kesha spojrzała na mnie jak na wariatkę, ale ja już niom byłam. Gdy wchodziłam już do środka, zdeptałam coś. Spojrzałam w dół, a pod drzwiami leżał Jack. Poszłam wkońcu po te słuchawki. Po drodze wziełam drzwi i założyłam spowrotem. Szwędałam się jeszcze chwile. Szłam jakomś uliczkom, wracając do domu. Poczułam jak ktoś mnie popycha na ścianę. Obruciłam się i tym samym zrobiłam unik przed nożem.

- Ej...!- krzykłam

Postać spojrzała na mnie i podbiegła. Zrobiłam unik, ale wywalił mnie na ziemię. Nóż leżał kilka kroków ode mnie. Chciałam sięgnąć po niego, a postać nazdepła mi na ręke. Obruciłam głowe i zobaczyłam nożyczki. Wziełam je i wbiłam mu je w noge. Upadł na ziemię, a ja wstałam z nożyczkami w ręce. Gdy już się pozbierałam niebyło go. Odwruciłam się i poszłam parę kroków do porzodu, kopiąc chyba nóż. Tak to był nóż.

- Nożyczki, przesada.- powiedziałam na głos do siebię

Wyżuciłam je i sięgnełam po nóż, po czym wruciłam do domu.

FREE LIFEUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum