Leżałam na ławce z suchawkami na uszech. Usłyszałam nagle jakiś chuk, zerwałam się szybko i poszłam sprawdzić co to. Gdy weszłam do pokoju z siłownią Jack i Kesha siedzieli na przeciw siebie ,i to na podłodze. Pokręciłam głową i weszłam do pokoju gdzie wcześniej leżałam. Kesha przybiegła ze śmiechem i usiadła na ławce, a ja obpierałam się o ścianę.
- Co ci się stało?- spytałam
- Wpadłam na Jack'a.- mówiąc to ocierała łzy, któe popłyneły jej ze śmiechu
Uśmiechnełam się i zdjełam maskę, po czym powiesiłam ją na wieszaku. Kesha wstała i wychyliła się. Zaczeła się rozglądać i usiadła na ławce. Spojżałam na nią, a ona na mnie i zaczełyśmy się śmać.
- Ile tu będzie?- spytała
- Szczeże to niewiem, ale ja musze ochłonąć po ostatniej akcji.
- Co się stało?- spytała z zainteresowaniem
Opowiedziałam jej histrię z policjom.
- Zawsze się musisz wpakować w kłopoty.- przyznała
- E tam...
Siedziałyśmy jeszcze chwile, ale Kesha szła na łowy. Zaprowadziłam ją do okna, którym przyszła bo się zgubiła. Jack leżał i gapił się w sufit.
- Cześć Jack.- powiedziała Kesha
- Cześć, cześć.- odpowiedział
Kesha wyszła, a ja wruciłam do pokoju i słuchania muzyki.
YOU ARE READING
FREE LIFE
HorrorJestem Sara. Moi rodzice spłonęli gdy miałam pięć lat, a ja jestem adoptowana. Teraz mam 16 lat i jestem bardzo źle przez moich "rodziców" traktowana. Zresztą od dziecka zamykali mnie w ciemnej i ziemnej piwnicy, lub w swoim pokoju. Nie mogę się spo...