Rozdział 14

5.2K 390 34
                                    

Coś bardzo mało tych wyświetleń :(( Houston jest niepocieszony xD W każdym razie zapraszam na nowy rozdział, tak na miłe rozpoczęcie weekendu xD



Ręce Houstona pieściły moje piersi, a jego usta torowały sobie drogę w dół mojego brzucha, coraz niżej i niżej aż w końcu poczułam je na mojej łechtaczce, wydobywając z siebie zawstydzająco głośny jęk.

Moja kobiecość pulsowała niemal boleśnie i przysięgam na Boga, że jeszcze nigdy w życiu nie byłam taka mokra i gotowa. Jego gorący język polizał moją łechtaczkę, sprawiając że wygięłam plecy w łuk. Drażnił się ze mną ssą mnie i liżąc na zmianę. Pulsowanie stało się jeszcze intensywniejsze i zamknęłam z całej siły oczy, próbując złapać oddech.

— Houston... — wysapałam, wychodząc biodrami na spotkanie jego języka. To była istna tortura. Jego język zwiększył tempo i zaraz potem poczułam, jak jego palce wchodzą we mnie gwałtownie. Zacisnęłam się na nich, gotowa eksplodować.

I wtedy się obudziłam.

Dyszałam, jakbym przebiegła kilka mil, a moja cipka nadal pulsowała boleśnie. Boże, jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak podniecona, a to nawet nie działo się naprawdę.

Przejechałam dłonią po twarzy. Byłam spocona i rozgrzana. Próbowałam unormować oddech, ale serce nadal biło mi dziko w piersi, sprawiając że krew szumiała mi w uszach.

Ja pierdole.

Spojrzałam szybko w stronę drewnianych drzwi. Nadal byłam w pokoju Houstona w jego pokoju w domu klubowym. Pościel nadal pachniała tak samo jak on.

Zamknęłam oczy wkładając rękę pod kołdrę. Mój oddech przyśpieszył jeszcze bardziej, kiedy wsunęłam dłoń w majtki. Potrzebowałam, aby to napięcie zniknęło.

Zagryzłam mocno dolną wargę tłumiąc jęk, kiedy moje palce przejechały po łechtaczce. Wyobrażałam sobie, że to jego dłoń. Byłam mokra jak nigdy w życiu. Majtki mi przemokły. Zaczęłam szybciej pocierać cipkę palcami, ale to nadal było za mało. Potrzebowałam go poczuć. Boże, tak desperacko chciałam, żeby mnie wypełnił. Wsunęłam w siebie dwa palce, zerkają szybko w stronę drzwi. Nadal były zamknięte.

Przymknęłam oczy, czując jak mięśnie pochwy zaciskają się na moich palcach. Przyśpieszyłam, czując że jeszcze sekunda i eksploduję. Jęknęłam cicho, wyginając plecy w łuk i doszłam mocno. Serce biło mi w piersi tak szybko, że bałam się, że rozerwie mi żebra.

Wytarłam mokre palce w zewnętrzną część majtek, nadal czując wilgoć. Jeszcze nigdy tak szybko nie doszłam, robiąc sobie dobrze palcami.

Kiedy postorgazmowe uniesienie minęło, skrzywiłam się ze wstydu. Boże, byłam żałosną idiotą. Nakryłam się kołdrą chcąc ukryć się przed całym światem. Przy tym całym gównie w jakie wdepnęłam, nie miałam prawa się podniecać cholernym motocyklistą.

I właśnie wtedy drzwi do pokoju się otworzyły. Szybko wystawiłam głowę spod kołdry i omal nie jęknęłam głośno.

Mój sen przeniósł się na jawę.

Houston wszedł do pokoju, mając na sobie jedynie szare spodnie od dresu, nisko wiszące na jego biodrach. Facet zdecydowanie nie był bikerem, który jedynie chlał piwo i zaliczał panienki. Najwyraźniej podnosił wiele ciężarów.

Miał idealny sześciopak, widoczny nawet pod czarnym tuszem, pokrywającym całe jego ciało, łącznie z szyją, a jego ramiona mogły mnie zmiażdżyć z zaskakująca łatwością.

Przełknęłam głośno ślinę, podnosząc się do pozycji siedzącej i podciągając kołdrę niemal pod samą szyję. Moje policzki pokryły się czerwienią, a ja poczułam się jakbym została przywiązana do pala i podpalona.

Jego własność (Hellhounds MC #2)Kde žijí příběhy. Začni objevovat