|Rozdział 25|

1K 129 89
                                    

[_] spojrzała na wyświetlacz telefonu i po raz kolejny przeczytała krótką wiadomość

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

[_] spojrzała na wyświetlacz telefonu i po raz kolejny przeczytała krótką wiadomość. Zagryzła nerwowo wargę, gdy trzymała kciuka nad strzałką i zastanawiała się, czy powinna wysłać smsa do Takashi'ego. Napisała go pół godziny temu, ale nie była w stanie zebrać się w sobie i wysłać go do Mitsuyi. Przez myśl jej przeszło, że powinna pójść bezpośrednio do Mikey'ego i z nim wszystko wytłumaczyć. W końcu to o niego chodziło. Istniała jednak możliwość, że mógłby ją okłamać i zaprzeczyć wszystkiemu, co usłyszała od Izany. Za to Mitsuya z pewnością odpowiedziałby jej szczerze i nawet pomógłby wszystko lepiej zrozumieć. Kolejnym powodem, dlaczego nie potrafiła wysłać tekstu do chłopaka, było to, że najzwyczajniej w świecie się bała. Bała się, że zmieni zdanie o Manjirō i Tokyo Manji. Bała się, że Mikey, którego znała, okaże się nieprawdziwy i nie będzie w stanie patrzeć na niego w ten sam sposób co zawsze. Nie chciała stracić kolejnej ważnej osoby, a obawiała się, że mogłoby się tak stać. [_] odetchnęła głęboko i dłużej nie myśląc, wysłała wiadomość do Mitsuyi.

08:24

[__] [_]

Hej, Mitsuya. Możemy się dzisiaj spotkać i porozmawiać? To ważne.

[_] rzuciła telefon na łóżku i wyszła z pokoju. Dzisiejszy dzień dopiero co się zaczął, a [_] już była zmęczona. Ubrana w wygodne dresy, poszła do sypialni Mei i Isao zobaczyć, czy kobieta nie potrzebuje pomocy w pakowaniu. Na dodatek chciała spędzić z nią jeszcze trochę czasu przed jej zaplanowanym wyjazdem do Paryża. Od kiedy państwo Haitani ją przygarnęli, [_] zdążyła bardzo się zżyć z Mei i nawet zaczęła traktować ją jak swoją prawdziwą mamę. Świadomość, że nie będzie jej widzieć przez kilka miesięcy bardzo jej ciążyła i gdyby mogła, najchętniej nigdzie by jej nie puszczała. [_] uchyliła delikatnie drzwi i weszła do środka.

— Potrzebujesz pomocy w pakowaniu, Mei-san? — zapytała uprzejmie, podchodząc bliżej kobiety.

Mei podskoczyła na nagły dźwięk głosu i chwyciła się za serce, które zaczęło mocniej i szybciej bić. Odetchnęła głęboko i się zaśmiała:

— Ale mnie przestraszyłaś, [_]!

— Przepraszam, nie zamierzałam — [_] również zachichotała, na reakcję kobiety. Zazwyczaj nie dało się jej zaskoczyć, więc widok jej przestraszonej i zdumionej twarzy, był dla dziewczyny nowością. — Więc jak? Pomóc ci?

— Daje radę — odpowiedziała i włożyła do walizki kilka bluzek. — Ale bardzo bym chciała, żebyś dotrzymała mi towarzystwa.

[_] z uśmiechem podeszła do łóżka i na nim usiadła, obserwując, jak Mei powoli się pakuje. Przez chwilę towarzyszyła im całkowita cisza. Kobieta wyglądała, jakby chciała zacząć jakiś temat, ale nie była pewna czy powinna. Ostatecznie w końcu się odezwała.

— Jak dogadujesz się z Ranem i Rindō ? — Mei spojrzała na dziewczynę, która ewidentnie była zaskoczona pytaniem.

— Uhm... — [_] nie wiedziała, jak odpowiedzieć. Odgarnęła nerwowo włosy z czoła i zaśmiała się z nerwów. — Dobrze...? — powiedziała niepewnie.

❀𝐓𝐫𝐞𝐚𝐭 𝐲𝐨𝐮 𝐛𝐞𝐭𝐭𝐞𝐫/𝐇. 𝐑𝐚𝐧 ✔❀Where stories live. Discover now