14. Najgorsza impreza w życiu

76 7 24
                                    

Miłego!

#invisiblewatt 

Kyler Vale

Nie odzywałem się do Justina ani on nie szukał ze mną kontaktu.

Całą sobotę krążył między domem a miastem, załatwiając rzeczy na imprezę. Kupił dużo przekąsek, przystroił salon, a po południu przyszedł do niego jego znajomy Bobby, który przyniósł ze sobą sprzęt do puszczania muzyki. Oprócz tego w kuchni pojawiły się butelki z piwem, whiskey oraz spore ilości wódki. Było tego tyle, że nie miałem pojęcia, skąd Justin to wszystko wytrzasnął. Podejrzewałem, że to dzięki swojemu kumplowi, który prócz gustowania w napojach wysokoprocentowych, był wielkim fanem zielska.

Przez ten czas siedziałem u siebie.

Nadal byłem negatywnie nastawiony do tego pomysłu. Rodzice mogli w każdej chwili wrócić, zobaczą co się dzieje i cała wina spadnie na mnie, mimo że nie byłem pomysłodawcą tego pomysłu. Pragnąłem napisać do Axela, co odwala Justin, ale jakaś durna cząstka mnie pozostawała lojalna wobec mojego durnego starszego brata. Wiem, to chore, jednak nie mogłem się przemóc, żeby chwycić za telefon i wysłać wiadomość. Znając Axela, przyjechałby tutaj natychmiast, pozostawiając sprawy w Bostonie. Wujek był uczulony na takie rzeczy, szczególnie że to on roku temu mi we wszystkim pomagał, gdy mi lekko mówiąc odwaliło.

Na szczęście Brad i Cody dotrzymywali mi towarzystwa. Preston stworzył czat grupowy i ciągle wysyłał jakieś memy czy tiktoki, które sprawiały wrażenie znalezionych na samym krańcu internetu.

Brady: Co mam założyć na to wiekopomne wydarzenie? Panuje jakiś dress-code?

Ja: Mogę dać ci numer do Justina, to go zapytaj xd

Brady: Chamówa

Cody: I tak byś zmieniał co pięć minut ubrania, więc po co pytasz?

Brady: O tą twarz trzeba dbać, byle co nie pasuje

Ja: Jak to możliwe, że jeszcze jesteś w stanie chodzić? XD

Brady: Co ty bredzisz?

Ja: No, masz tak wielkie ego, że myślałem, że powoduje u ciebie problemy z chodzeniem, wiesz mógłbyś kołysać się na boki XD

Cody: Szach mat, Preston.

Brady: Jechanie mi po nazwisku, wcale nie jest takie super jak myślisz, Kael XD

Ja: Ale podkreśla wagę jego słów

Cody: Jak przyjedziemy to przybiję ci piątkę, Vale

Cody: Cieszę się, że znalazła się osoba, która znosi "żarciki" Brada

Ja: Żaden problem <3

Brady: Czy wy założyliście jakiś klub hejtujący mnie?

Ja: Jeszcze nie, ale ciekawy pomysł

Ja: Dzięki, Brady

Cody: Obgadamy to, przyjaciele ;D

Brady: Wychodzę. Muszę się przygotować.

Ja: Jest dopiero trzynasta, chłopie

Cody: Mówiłem ci już, Kyle, Preston jeśli się nie wypindrzy, to nie przyjdzie.

Ja: Księżniczka XD

Brady: Jak już mówiłem, o moją twarz muszę dbać, podobnie jak o ubranie.

Invisible  [Nowa wersja]Where stories live. Discover now