29. Zmęczenie i rodzinne spotkanie

39 7 11
                                    

Miłego!

twitter: #invisiblewatt 

Cody Kael 

Sprzątanie mieszkania szło mi zdecydowanie lepiej przy dźwiękach Chase Atlantic.

Musiałem ogarnąć ten syf nim przyjedzie Kellen, a jutro jeszcze odwiedzi nas Margot. Tata nadal był w pracy, mimo późnej już godziny. Było przed dwudziestą. Nie miałem wcześniej czasu, żeby uporządkować salon czy swój pokój. Praca, szkoła i wszystkie problemy, które wydarzyły się po drodze, skutecznie mnie od tego odciągały. Poza tym przez godzinę rozmawiałem z Bradem i Kylem na wideo czacie. Preston trochę się zestresował, kiedy jego siostra pobiła się z tą dziewczyną ze szkoły. Nie była to przyjemna sytuacji ani łatwa. Sam na własnej skórze doświadczyłem szykanowań w szkole i wiedziałem, że wyjście na prostą po takiej sprawie nie było lekkie. Znałem Izzy równie długo co Brada, więc bardzo przejmowałem się jej sytuacją. Lubiłem ją i nie chciałem, żeby przez przykrości rozpuszczonych dzieciaków samopoczucie dziewczyny spadło do zera.

To wszystko było posrane.

Dorośli myśleli, że nas problemy nie dotykają i mamy takie super życie. Jak dla mnie wszyscy mają swoje bagaże oraz historie, które muszą dźwigać każdego dnia. Traktowanie nas jak słodkich beztroskich piesków mijało się z celem. Na szczęście miałem ojca, rozumiejącego takie rzeczy. Dostałem od niego dużo wsparcia.

Nie mogłem narzekać. Inni mieli mieli okropną rodzinę. Na przykład Kyler. Jego rodzice nadają się do śmietnika. Tyle w temacie. Nie wyobrażałem sobie, jak rodzice mogą tak postępować. Wychowujesz dziecko tyle lat. Powinno się go znać najlepiej, a okazuje się, że tak naprawdę nic o nim nie wiedzą. Wystarczyły jakieś fałszywe oskarżenie, żeby zostawić go na pastwę losu.

Nie miałem możliwości porozmawiania z nim, bo chodził okropnie przybity przez te tygodnie. Jego zły humor potęgowała wszechobecna postać Justina, który szukał tylko zaczepki. Matko, jak ten typ mnie denerwował. Wiedzieliśmy się w pracy, jednak oprócz śmiania się ze zdjęcia Brada, które podesłała nam Izzy, nie nadarzyła się okazja. Było zbyt dużo roboty do prowadzenia plotek.

Masakra. Bolała mnie z tego wszystkiego głowa. Chciałem się położyć do spania, ale niedługo pojawi się Kellen. Mój kuzyn wyjeżdża dopiero po świętach, dlatego chcę spędzić z nim trochę czasu, bo znowu nie zobaczymy się przez kilka miesięcy. Planowałem wyjechać do Baltimore na wakacje, ale nie wiedziałem jak sprawy potoczą się w pracy. Szef mnie denerwował i nadal nie chciał dać podwyżki, mimo że pracuje tam już półtorej roku oraz ogarniam wszystko na barze czy na kuchni. Nie umiałem dogadać się z tym facetem. Z drugiej strony rzucenie tego też odpadało. Potrzebowałem pracy, aby odciążyć trochę ojca. Wydatki na benzynę i szkołę nie były małe. A on też kokosów nie zarabiał.

Kolejna rzecz na liście do całkowitego załamania mnie.

Ale pocieszał mnie fakt, że matka dała sobie siana z tymi marnymi próbami nawiązania jakiś relacji ze mną. Po tej feralnej kolacji wyjechała do San Francisco i więcej się nie odezwała. Trudno, jakoś nie rozpaczałem z tego powodu. Jeden problem z głowy. Nie będzie zawracała mi więcej głowy.

Usłyszałem dźwięk powiadomienia, pewnie dostałem kolejną wiadomość wiadomości od Cindy, która chce, żebym jak najszybciej napisał kolejny artykuł o meczu koszykówki. Wałkowanie tego tematu kilka razy w miesiącu doprowadzało mnie do szału. Opis olimpiady historycznej zmieścił się w dwóch zdaniach, bo dyrektor nie chciał się zagłębiać w coś, co według niego nie przyniosło mu tylu korzyści. Nasze siatkarki są najlepsze wśród wszystkich innych szkół w Filadelfii, ale to też nie nadaje się do promocji. Denerwowała mnie ta gazetka. Nie mogłem pisać o tym, co było interesujące, tylko o popisach umiejętności kapitana koszykarzy. Koledzy Brada z zespołu zostali zapomniani w szkole tak szybko, jak udało im się uzyskać rozgłos. To też było beznadziejne. Grali już kilka koncertów, jednak dyrektor zabronił pisania o kimś, kto wykonuje taką głośną muzykę. Czasami miałem ochotę uderzyć tego grzyba prosto w twarz. Powstrzymywałem się resztkami sił.

Invisible  [Nowa wersja]Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum