16

29 4 0
                                    

Od kłótni Łysego z Singerem minęło kilka dni. Meta w tym czasie miała jazdy ze swojego kursu na prawko. Teraz szła razem z Singerem i Kosiarzem i chwaliła im się jak dobrze jej szło. 

Szli w stronę bloku Łysego. Nie wychodził z nimi od czasu tej słynnej kłótni. Nikogo to za bardzo nie zdziwiło za to, gdy nie zjawił się nawet na próbie, która miała się odbyć tego dnia rano, zaczęli się martwić. Łysy, który tak kocha muzykę i tak ciężko pracuje na sukces zespołu nie przychodzi na próbę? Coś musiało się stać. Dlatego Kosiarz, Meta i Singer postanowili udać się do jego domu osobiście. 

Podeszli pod blok, drzwi na klatkę schodową były otwarte więc Meta, Singer i Koszi pozwolili sobie wejść do środka. Weszli na piętro, na którym znajdowało się mieszkanie Łysego i zapukali do jego drzwi, chłopak otworzył im. 

- O! Łysy! Nic ci nie jest! - Powiedział Kosiarz szczęśliwy na widok kolegi.

- Martwiliśmy się o ciebie! - powiedziała Meta, jednak nie wspomniała, że dopiero po kilku dniach i dopiero jak nie przyszedł na próbę zespołu.

- Wchodźcie - powiedział Łysy bez entuzjazmu.

Jego przyjaciele wyczuli po głosie, że coś jest nie tak. Weszli do mieszkania a potem do salonu. Tam na fotelu siedział policjant a na przeciwko niego ojciec Łysego. Łysy usiadł na kanapie a pozostali grzecznie obok niego. 

- co tu się dzieje? - szepnął Kosiarz do Łysego.

Łysy nie zdążył odpowiedzieć bo akurat odezwał się policjant rozwiewając wątpliwości.

- Jest pan zatrzymany pod zarzutem przemocy wobec syna. Przyznaje się pan do postawionego zarzutu? - zwrócił się do ojca Łysego.

- że co?! - pomyśleli jednocześnie Meta, Singer i Kosiarz. Niby wiedzieli, że sytuacja rodzinna Łysego nie wygląda za dobrze, jego matka zmarła gdy był mały, ojciec od kilku lat miał problem z alkoholem, jednak nie spodziewali się, że sprawy potoczą się w takim kierunku. 

Ojciec Łysego, tym razem, jak od święta, trzeźwy, przyznał się do zarzutu i po krótkiej wymianie zdań z policjantem został wyprowadzony i zawieziony do aresztu. Gdy tylko drzwi się za nimi zamknęły odezwał się Łysy.

- No, to teraz mieszkam sam. 

Trójka jego przyjaciół spojrzała na niego.

- To tyle?! - powiedziała Meta - Stary cię bił, właśnie policja go zgarnęła a ty się w ogóle tym nie przejmujesz?!

- Teraz w domu będzie spokojniej... 

- Nie zrobił ci krzywdy?

Łysy podniósł koszulkę odkrywając siniaki na żebrach - Tylko to - powiedział - no i wcześniej jeszcze parę rzeczy, dlatego aż policja interweniowała

- Żyłeś tak cały czas?! 

- Tak...

- Czemu nic nam nie powiedziałeś?! Pomoglibyśmy ci jakoś!

- Nie chciałem pomocy, jakoś wszystko sam ogarniałem 

W pokoju zapadła cisza.

- A skąd będziesz miał środki na utrzymanie? - spytała Meta po chwili

- Pójdę do pracy, poza tym, siostra mamy mieszkająca w Anglii co jakiś czas wysyła mi pieniądze. O! Właśnie! Została poinformowana o tym co tu się stało i przyjedzie w przyszłym tygodniu ze swoim synem, pamiętacie go?

Wyglądało na to, że Łysy naprawdę nie przejmował się zbytnio tym co stało się z jego ojcem.

Meta, Koszi i Singer poznali już kiedyś kuzyna Łysego, też był metalem więc dobrze się dogadywali a jako, że mieszkał w Anglii zawsze szybciej miał dostęp do nowych płyt i przywoził je ze sobą gdy przyjeżdżał. 

.

.

.

Łysy już od tygodnia mieszkał sam. W sumie, dużo to nie zmieniało, wcześniej i tak raczej to on zajmował się domem. Ciotka z Anglii przyjechała razem z synem. Łysy zaprosił do domu Metę, Kosiarza i Singera by mogli spędzić czas razem. 

- Siema Skóra! - przywitali się z kuzynem Łysego. Miał on ksywkę "Skóra" ponieważ kiedy się poznali, gdy byli mali, on już ubierał się w kurtki skórzane. Wyróżniał się tym jako dzieciak, innych raczej rodzice ubierali w coś bardziej stonowanego. 

- Hej - odpowiedział Skóra przybijając piątkę z każdym po kolei - prawie was nie rozpoznałem - powiedział powoli, łamanym polskim, zastanawiając się nad każdym słowem by wymówić je dobrze.

Skóra był Polakiem i kiedyś uczył się polskiego ale przez brak zbyt wielu okazji do posługiwania się nim podczas mieszkania w Anglii nie mówił już zbyt dobrze.

- Ty też się zmieniłeś! - powiedziała Meta - Fajne włosy! - powiedziała wskazując na nie i pokazując kciuki w górę by Skóra na pewno zrozumiał przekaz.

- Dzięki! 

Kiedy ostatnio Skóra odwiedził Polskę jego czarne włosy jedynie trochę przysłaniały mu oczy, teraz sięgały mu już prawie do ramion. Nadal nosił wszędzie kurtkę skórzaną. 

Najpierw Łysy omówił z ciocią kwestie tego co robić w zaistniałej sytuacji a później wszyscy poszli do pokoju Łysego

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Najpierw Łysy omówił z ciocią kwestie tego co robić w zaistniałej sytuacji a później wszyscy poszli do pokoju Łysego. Skóra znów przywiózł ze sobą najnowsze płyty z zagranicy. Z głośników leciało po kolei: Iron Maiden, Judas Priest, Saxon...

Skóra spytał jakiej muzyki słuchają teraz w Polsce. Meta wspomniała o nowej Nirvanie, której słuchali ostatnio u niej w domu. Skóra powiedział, że u niego ten zespół już jest całkiem znany a płyta, którą posiada Meta wcale nie jest taką nowinką. Siedzieli w domu Łysego do późna, w pewnym momencie na stole pojawił się alkohol, wszystko zaczynało bardziej przypominać imprezę niż spokojne odwiedziny. Łysy pozwolił przyjaciołom zostać u niego w domu na noc. 

MetalowcyWhere stories live. Discover now